Czas na podsumowanie zeszłego tygodnia, a właściwie 6 dni bo jak pamiętacie w ostatnim bilansie nie uwzględniałem piątku. W tym tygodniu działo się nieco więcej niż zwykle, ale omówmy wszystko po kolei. Na początek spójrzmy na strukturę portfela:
- Obligacje - w tym tygodniu nie kontynuowałem sprzedaży obligacji. Mam ich jeszcze całkiem sporo, bo aż 37% portfela, jednak uważam, że ostatnie dynamiczne spadki są tylko chwilowe i do października uda mi się je sprzedać za godziwą cenę.
- Akcje - mimo zadeklarowania optymistycznego podejścia do rynku, ilość akcji w portfelu spadła. Dlaczego? Otóż zrobiłem przegląd fundamentalny moich spółek i zdecydowałem się nie trzymać dłużej Puław. W momencie gdy je kupowałem były dobrze zarabiającą spółką z planowaną dywidendą na poziomie 10%.
Gdy przejrzałem ostatnie raporty, okazało się, że spółka ma problemy z ceną gazu (używają gazu ziemnego do produkcji nawozów itp.) i przez to mimo, iż generuje duży przychód, to zysku w ciągu ostatnich dwóch kwartałów praktycznie nie ma.
Transakcji sprzedaży dokonałem w czwartek po cenie 65,35zł za akcję (kupowałem 1 października 2009 po cenie 78,1zł). W międzyczasie otrzymałem dywidendę 6,6zł na akcję (już po odjęciu podatku), a więc moja strata wyniosła 6,1zł na akcję. Posiadałem 20 akcji, co sprawia, że całkowita strata to 123zł + prowizja.
Spółkę będę dalej obserwował, gdyż bardzo dużo pieniędzy przeznaczają na inwestycje (porównując wielkość firmy z ilością zainwestowanych środków są w ścisłej czołówce rynku), jednak dopóki nie obniżą kosztów produkcji (głównie windowanych ceną gazu) nie zainwestuję.
- Opcje - Wartość mojej opcji call 2500 w tym tygodniu drastycznie spadła, jednak widząc co się święci kupiłem w czwartek opcję PUT z ceną wykonania 2100, tworząc tym samym strategię long straddle. Liczę na duże ruchy w najbliższym czasie. Budując tą właśnie strategię uniezależniam się niejako od kierunku tych ruchów.
Jeśli teoria przedstawiona niedawno stanie się rzeczywistością. Indeks WIG20 mógłby w krótkim czasie (kilka tygodni) zejść do poziomu ok 2100. Moja opcja PUT byłaby wtedy nic nie warta (cena wykonania = cena WIG20), ale na rynku z pewnością znajdzie się ktoś z teorią gigantycznej bessy, kto odkupi moją opcję.
Tak wygląda teoria. Oczywiście nigdy nie jest idealnie tak jak sobie założymy, dlatego o zmianach w taktyce będę was na bieżąco informował.
Można by się zapytać, "skoro spadamy do 2100, po co trzymasz opcję CALL 2500"? Zawsze musimy pamiętać, że prognoza jest tylko naszym wyobrażeniem na temat rynku. Jedyne co jest na chwilę obecną pewne to to, że mamy panikę. Panika ma to do siebie, że kończy się tak samo znienacka jak się zaczęła. Co więcej, nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy zbierze się wystarczająca liczba dużych graczy, którzy niezależnie uznają, że indeks wystarczająco już spadł i rzucą na rynek kilka dużych zleceń zatrzymując tym samym spadki.
Dlatego mój plan B zakłada powrót do wzrostów w każdej chwili. Wtedy moja opcja PUT stanie się bezwartościowa. Za to CALL zacznie przybierać na sile. Jeśli nadal Cię nie przekonałem do pomysłu trzymania CALL 2500, to zwróć uwagę, że aktualnie taka opcja kosztuje ok. 112zł. Według mnie jest to niewielka opłata, za komfort posiadania planu B.
- Pożyczki - ten tydzień będzie decydujący, gdyż 11 maja upływa termin spłacania kolejnej raty. Aktualnie pożyczyłem pieniądze 5 osobom. 3 już spłaciły majową ratę. Czekam na 2 pozostałe. Jeśli wszystko pójdzie gładko po debiucie PZU zamierzam zwiększyć swój udział w pożyczkach.
- Waluty - przyszedł moment kiedy zacząłem, żałować, że nie mam więcej walut w portfelu. Głównie dzięki Grecji, nasz kraj (zaliczany do Emerging Markets) został potraktowany przez potencjalnych inwestorów jako niezbyt bezpieczny, a w konsekwencji złotówka osłabła.
Euro w tym tygodniu wzrosło o 7%. Funt natomiast o 6%.
Na razie nie zamierzam zwiększać udziału w walutach. Jak już kiedyś pisałem trzymam je raczej jako pozostałości po wyjazdach zagranicznych i przy kolejnej możliwości wycieczki bez wahania je wydam.
- Gotówka + PZU - ilość gotówki zwiększyła się w tym tygodniu głównie dzięki wpływom ze sprzedaży Puław. Do tej kategorii zaliczam także, środki zablokowane w akcjach PZU, gdyż jak wiecie 12 maja (nie 14 jak to było wcześniej mówione) zamierzam się ich pozbyć.
Dodatkowo strata nie jest tak odczuwalna, gdyż jak zwykle na początku miesiąca dostałem wpływ ze stypendium, który sprawił, że realna strata w tym tygodniu wyniosła 0,14%.
Na zakończenie, aby jeszcze bardziej się uśmiechnąć proponuję przeczytać jeden z historycznych bilansów, w którym pisałem o tym, że posiadając 2 opcje CALL (2500 i 2600) ponoszę zbyt duże ryzyko. Co by było, gdybym w porę się nie zreflektował? :)
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
5 komentarzy:
Przy inwestycjach zwłaszcza tak ryzykownych jak giełda nie da się codziennie generować zysków, ważne aby statystycznie w dłuższym okresie sumaryczne zyski przewyższały straty.
napisz coś jak bedziesz sprzedawal PZU w dniu dwbiutu [technicznie ]za jaką cenę -?
Mam pewną uwagę do to straty z inwestycji i realnej straty. Liczysz sobie jakieś zestawienia dla kwot dopłacanych i zysków z inwestycji?
Bo jeśli nie rozróżniasz tych dwóch kategorii to można co miesiąc tracić na inwestycjach 150 zł, dokładać 200 zł i utrzymywać, że portfel stale rośnie :)
@Anonimowy
Plan jest taki, żeby jeszcze jutro lub w środę rano (przypominam, że zlecenia na otwarcie można składać zarówno we wtorek od 8:00 do 16:35 jak i w środę od 8:00 do 8:45) złożyć zlecenie nieco powyżej kwoty, która mnie satysfakcjonuje (kilkanaście procent).
Natomiast w samym dniu debiutu od rana będę obserwował kurs. Jeśli moja cena nie zostanie zaakceptowana przez rynek będę schodził w dół.
@topola
Rzeczywiście można by tak manipulować :) jednak szczerze mówiąc całe to zestawienie prowadzę głównie dla siebie, żeby się nie pogubić gdzie mam ile pieniędzy. Jeśli chodzi o rozgraniczenie, to w tabelce przedostatnia kolumna dotyczy tylko oszczędności, natomiast ostatnia jest zbiorczym podsumowanie oszczędności + inwestycje.
Dodatkowo zawsze się staram (nie zawsze pamiętam), aby w podsumowania pisać zyski z danego tygodnia z inwestycji (bez oszczędności) oraz zbiorcze (inwestycje + oszczędności).
A faktycznie, umknęły mi te kolumny :)
Ja nałożyłem na siebie wykres wpłat oraz wykres wartości portfela, przez co z czasem (mam nadzieję) ładnie się rozjadą i będzie widać, jak odsetki generują odsetki, które generują odsetki :P
Prześlij komentarz