Czy wy też kiedyś myśleliście, że aby skutecznie inwestować trzeba znać się na gospodarce, ekonomi lub czymkolwiek pochodnym? ... że największe stopy zwrotu mają ludzie z przedrostkiem "mgr" albo nawet "dr"? Jak bardzo mylisz się, co do tego co trzeba umieć i kim być, aby skutecznie inwestować...
1. Konieczne jest wykształcenie ekonomiczne
Ta opinia wzięła się stąd, że większość klientów biur maklerskich to ekonomiści z wykształcenia. Jest tak dlatego, że na studiach o takim profilu świadomie lub nie, krążymy wokół tematyki giełdy i inwestowania. Statystycznie część ludzi, którym się opowie o giełdzie się nią zainteresuje. Ale to nas wcale nie dziwi. Zaskakujące może być dopiero to, że ekonomiści na giełdzie wcale nie zarabiają lepiej od średniej, co prowadzi nas do wniosku, że studia o profilu ekonomicznym nie wpłyną na Twoją zdolność do zarabiania na giełdzie.
2. Giełda jest dla wykształconych
Pośrednio jest to prawda, jednak nie w takim znaczeniu jak nam się wydaje. Nieprawdą jest, że dłuższy tytuł naukowy pozwoli lepiej zarabiać na giełdzie. Znów statystyczny "mgr" czy "dr" nie zarabia na giełdzie więcej niż średnia, a więc tytuł naukowy nie przekłada się na zarobki na giełdzie.
Dlaczego w takim razie, na giełdzie jest znacznie więcej wykształconych ludzi niż tych niewykształconych? Odpowiedź jest prosta:
- statystycznie im ktoś jest mniej wykształcony tym mniejsze ma zapędy do oszczędzania, a brak kapitału skutecznie zniechęca do zainteresowania się giełdą,
- osobom bez teoretycznego wykształcenia, brakuje podstawowej wiedzy na temat technicznych aspektów inwestowania. Innymi słowy: boimy się tego czego nie rozumiemy.
3. Żeby zarabiać trzeba najpierw dużo zainwestować w edukację finansową
Wiele osób jeździ na kolejne (wcale nie tanie) szkolenia, inni kupują wszystkie możliwe książki o tematyce finansowej licząc, że inwestycja w siebie się zwróci w postaci zysków z giełdy.
Kolejny duży odsetek potencjalnych inwestorów rezygnuje, gdyż nie mogą znaleźć nauczyciela (mentora), który pomógłby im zacząć. W zwykłej szkole do której chodzimy kilkanaście lat, zwykle nikt się na tym nie zna.
Prawda jest taka, że większość zarabiających inwestorów to tzw. samouki, którzy nigdy nie mieli mentora, nie wydali więcej niż 100zł na książki o tematyce finansowej, nie byli na żadnym szkoleniu.
No i co z tego?
To z tego, że jeśli:
- nie studiujesz (nie studiowałeś) na kierunku ekonomicznym
- w ogóle nie studiowałeś
- nie znasz nikogo, kto gra na giełdzie
- nie chcesz wydawać pieniędzy na zdobycie wiedzy
to masz dokładnie takie same szanse zostania zarabiającym inwestorem jak każdy inny.
Co w takim razie się liczy...
Najważniejsze co powinien posiadać inwestor to:
- chęci
- samozaparcie
cała reszta przyjdzie z doświadczeniem.
A jakie według was są kluczowe cechy skutecznego inwestora?
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
17 komentarzy:
"ekonomiści na giełdzie wcale nie zarabiają lepiej od średniej"
"statystyczny "mgr" czy "dr" nie zarabia na giełdzie więcej niż średnia"
Masz jakieś źródło na potwierdzenie tych tez?
Co do pkt 3 też wyznaję taką teorię - przeczytałem "Bogatego ojca" na motywację, liznąłem fragmenty z kilku książek, a resztę opieram na własnych obserwacjach i doświadczeniu. Na razie działa.
Widzę, że skupiłeś się na samych aspektach 'edukacyjnych' to ja podam cechę której nie nauczą Cie żadne książki, szkolenia, czy ludzie z 'dr' przed nazwiskiem - to sumienność w inwestycjach. Sumienne trzymanie się swojej strategii gry jest moim zdaniem kluczowe. Nauczyć Cię tego może co najwyżej wyzerowanie rachunku maklerskiego.
Co do książek czytam obecnie 'Forex dla bystrzaków' i mam na przyszłość schowaną ' Analizę Techniczną ' Johna J. Marphy'ego jako książki które otworzą mi oczy na początku, potem jak wiadomo doświadczenie i jeszcze raz doświadczenie oraz nauka na własnej skórze.
Pozdrawiam
Mentor musi być - sami możemy szukać swojej strategii przez kilkanaście lat. Poza tym bez książek nie sądzę, żeby się daleko ujechało. Inwestor musi być cierpliwy!
Co do tytułów przed nazwiskiem to raczej trudno spotkać na uczelni osobę, która umie zarabiać kilkadziesiąt% rocznie na giełdzie. Nawet niektórzy prowadzący wykłady o tej tematyce prędze straciliby niż zarobili.
Najważniejsza cecha to znajomość zasad rządzących psychiką ludzi - psychologia, socjologia. A druga umiejętność to logiczne myślenie wyjaśniające, jak dane fakty wpłyną na psychikę inwestorów w rezultacie na ceny. Analiza fundamentalna i techniczna są tu zbędne.
A jeśli już poruszamy tematykę źródeł. Swego czasu obiło mi się o uszy, że badania naukowe potwierdziły tezę, że analiza techniczna, to taka sama analiza jak wróżenie cyganki z ręki i z kolei nikt nie może zrozumieć fenomenu tak szerokiego stosowania "niedziałającej analizy". Ktoś może dokopał się do tych badań?
Każdy wie, jakim trzeba być, żeby inwestować. Inwestor powinien być metodycznym psychopatą. Serio piszę! Musi być chciwy jak cholera i musi się wręcz obłędnie skrupulatnie trzymać wcześniej założonej strategii. Nie mogą nim zawładnąć emocje. Wtedy efekty będą najlepsze.
Apropo psychologi inwestowania. Co polecacie, na długie "mroźne" wieczory? Jeśli chodzi o profil inwestowania, to skłaniam się ku fundamentom, czyli Warren Buffett i spółka.
Każdy czy to mgr.czy prof.czy bez tytułu musi wpierw zdobyć doświadczenie na giełdzie aby w ogóle móc zarabiać.Bez doswiadczeń i bez systemu,zasad,sumienności i pracowitości nie osiągnie się nic trwałego i pozytywnego.
Bardzo podoba mi się twój blog.
Jeśli idzie o wskaźnik CLI to sugeruję korzystać z opcji Amplitude Adjusted - lepiej sprawdzała się niż 12 ROC.
Do wiosny ani myślę zbliżać się do giełdy ;)
Podstawą inwestowania jest żelazne trzymanie się planu. Zdarzało się, że patrzałem jak giełdowy pociąg odjeżdża beze mnie, ale ja trzymałem się zasady: "zarobiłeś swoje więc siedź na tyłku".
Jeśli chodzi o cechy skutecznego inwestora to są to :
Przede wszystkim musi być dobrym obserwatorem,musi być kontrarianinem,musi trzymać swoje emocje na wodzy,musi ciągle się uczyć i doskonalić ,musi mieć realne cele i do nich dążyć,musi mieć "jaja ze stali" czyli nieprzeciętną ODWAGĘ,musi być pracowity i sumienny,musi uczyć się na błedach i wyciągać z nich wnioski na przyszłość,przede wszystkim musi polegać na swoim doświadczeniu,a opinie innych przjmować z wielką rezerwą,musi być elastyczny,musi być stanowczy gdy sytuacja tego wymaga,a jednocześnie mieć anielską cierpliwość,musi być nieugięty w swoich wyborach,musi mieć wiarę w siebie,musi być zdeterminowany,musi być wytrwały,musi umieć szacować ryzyko,musi znać rachunek prawdopodobieństwa,musi być w miarę inteligentny,musi lubieć matematykę,musi czytać opracowania i książki lepszych od siebie i udoskonalać swój warsztat,musi orientować się w AF i AT,musi znać otoczenie makro i mikro,musi odróżniać ziarno od plew.Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga. Łam, czego rozum nie złamie ;)
Dla mnie mentorem jest każdy potężny inwestor. Przykładem może być Warren Buffett, który jako dziecko zaczął zarabiać swoje pierwsze pieniądze.
Tytuł nie ma najmniejszego znaczenia, bo tytuł dziś można zdobyć bez większego wysiłku. Znam osoby po zawodówkach, którzy dziś zarabiają o wiele więcej niż ich koledzy po studiach!
Może kwestią jest nastawienie do zarabiania pieniędzy zamiast klepania formułki "Zdobędę tytuł, praca sama się znajdzie i fortuna przy okazji".
Do tych cech na pierwszym miejscu dodałbym "SAMODYSCYPLINA"
Ja ze swojego inwestowania w akcyjne TFI jak i fizyczne złoto, widzę, że trzeba być:
1) cierpliwym
2) mało chciwym na zyski
3) być zdecydowanym
4) wiedzieć, kiedy wyjść
@ ptuk
Dlaczego trzeba być mało chciwym na zyski? Wręcz przeciwnie! Trzeba być tak pazernym na zyski jak tylko się da! Przecież zyski to istota inwestowania!
Już jakiś czas temu doszedłem do wniosku ze na giełdzie każdy jest równy. Przynajmniej na początku przygody z inwestowaniem. Wiadomo z biegiem czasu jedyni biegną szybciej inni wolniej.
Rzeczywiście, aby zacząć inwestować należy się tym po prostu interesować. Wiedzę na temat ekonomii, giełdy i inwestycji może każdy nabyć samemu, dlatego nie jest tu konieczne wykształcenie ekonomiczne. Po prostu trzeba działać. A jednym z lepszych sposobów jest dla osób początkujących jest inwestycja w FI, które dzięki różnemu stopniowi ryzyka a także zarządzaniu przez profesjonalistów są bardzo efektywną inwestycją nawet dla osób nie mających zbyt dużej ekonomicznej wiedzy.
Prześlij komentarz