W kwietniu 2020r. w tym wpisie, zauważyliśmy, że na przestrzeni ostatnich 25 lat, Euro przebijające w górę cenę 4,4 zł było rewelacyjnym zwiastunem nadejścia hossy na GPW.
W lipcu 2021r. wzbogaciliśmy tę prognozę o obserwację, mówiącą że: "formowaniu szczytu hossy na GPW towarzyszył wyraźny spadek kursu EUR/PLN [...] Nie powinniśmy obawiać się rozpoczęcia bessy na GPW zanim kurs EUR/PLN nie zaliczy spadku o co najmniej 30 gr".
W skrócie historyczne obserwacje relacji EUR/PLN z zachowaniem naszej giełdy można podsumować jako:
- wysoki kurs EUR/PLN sprzyja nadejściu hossy
- niski kurs EUR/PLN sprzyja nadejściu bessy
Oto aktualny wykres EUR/PLN (zastosowano średnią ruchomą 1 miesięczną dla odsiania szumów):
Obecny kurs EUR/PLN to ok 4,65. Jest to najwyższa wartość od 12 lat. W przeszłości tylko dwa razy Euro było tak drogie w relacji do Złotówki.
- Raz na dnie wielkiej bessy w 2009 r.
- Drugi raz, w 2003/4 r. tuż przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Żadna z tych sytuacji nie przełożyła się na rychłe nadejście bessy na GPW. Realne zagrożenie dla wzrostów na GPW w przeszłości nadchodziło gdy roczna dynamika wskaźnika schodziła na ujemne poziomy:
1,5 roku zachowania indeksu sWIG80 po synchronizacji:
Obecnie takiego sygnału wciąż nie mamy i wydaje się, że nie dostaniemy go jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy (chyba, że nastąpiło bardzo gwałtowne załamanie kursu EUR/PLN).
Oznacza to, że tania Złotówka stoi w kontrze do wielu innych wskaźników makroekonomicznych, które omawialiśmy w ostatnim czasie na tym blogu, z których większość sugerowała, że bessa już nadeszła lub nadejdzie w najbliższym czasie.
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz