wtorek, 2 stycznia 2018

Baltic Dry Indeks prognozuje nadejście bessy.


Ponad 1,5 roku temu w tym artykule Baltic Dry Index przewidział nadchodzącą hossę. Dokładne słowa dotyczyły indeksu sWIG80 i brzmiały:

"W najgorszym razie [po dołku na BDI] w 1,5 roku giełda zyskiwała +5%. W najlepszym aż + 85%. W średnim przypadku zysk po 1,5 roku wyniósł +40%."

Teraz już wiemy, że w półtora roku po tamtym sygnale indeks sWIG80 wzrósł o +7,5%. Choć mieliśmy apetyt na więcej, to prognozę należy jak najbardziej uznać za spełnioną, co dodatkowo potwierdzają ponadprzeciętne zachowania pozostałych indeksów i giełd w innych krajach. Baltic Dry Index przewidział hossę 2016/17.

W tamtym artykule zwróciliśmy też uwagę na zdolność BDI do przewidywania bessy. Polegała ona na tym, że bessa miała nadejść zawsze po wyraźnym szczycie utworzonym na dynamice BDI. Oto wykresy przeklejone z tamtego artykułu.


Na tym widzimy jak rozkładały się sygnały rozpoczęcia bessy,


a na tych jak wyglądały ścieżki indeksu sWIG80 w ciągu kolejnego 1,5 roku po sygnałach synchronizacji:



Okazało się wtedy, że w ciągu 1,5 roku po sygnale synchronizacji, sWIG80 traci średnio -30%. Jednocześnie doszliśmy wtedy do wniosku, że nie ma się czego bać gdyż takie szczyty na BDI pojawiają się zwykle na bardzo wysokich poziomach (ok. 80%), a w tamtym momencie dynamika BDI była na ekstremalnie niskim poziomie (-40%). Dziś sytuacja wygląda inaczej.

Aktualny wykres dynamiki BDI wygląda następująco:


Okazuje się, że od lutego 2016 r., dynamika BDI z -40% podskoczyła do +130%, a następnie zaczęła spadać zatrzymując się obecnie w okolicach +60%. Oznacza to, że kilka miesięcy temu na BDI padł sygnał wspierający nadejście bessy.

Obecna ścieżka sWIG80, na tle historycznych wygląda następująco:


Jest idealnie w środku historycznego przedziału.

Potwierdza to wniosek, który zaczyna się coraz częściej przewijać w ostatnich artykułach, że obecna hossa dobiega końca i należy coraz czujniej wypatrywać kolejnych sygnałów pro-spadkowych. Jednocześnie pamiętajmy, że nieco ironicznie wniosek ten najmniej dotyczy indeksu sWIG80, a najbardziej rynków, które najbardziej odczuły wzrosty z ostatnich 2 lat (USA?).

Z perspektywy indeksu sWIG80, obecny trend spadkowy trwający od kwietnia 2017 r. zabrał już połowę wzrostów ostatniej hossy, więc nadchodząca bessa może nie być dla niego aż tak dotkliwa jak dla innych indeksów / rynków.

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz