poniedziałek, 14 listopada 2011

Prognoza giełdowa na 2012 rok


Dziś dostaliśmy porcję świeżych informacji makro-ekonomicznych, więc warto po miesięcznym okresie suszenia sieci ponownie przyjrzeć się sytuacji. Dzisiejszą analizę sponsorują wskaźniki:
  • IWW
  • stopy procentowe
  • Wskaźniki Szerokiego Rynku
a więc sama elita.

Indeks Wskaźników Wyprzedzających (IWW)
Dziś potwierdziły się wątpliwości z ostatniego miesiąca i wskaźnik już oficjalnie zaczął zawracać.


Wiedząc jak działa IWW, możemy zakładać, że dołek bessy albo jest już za nami, albo będzie w ciągu ok. 2 miesięcy. Potwierdzeniem tej teorii będą dalsze wzrosty tego wskaźnika w przyszłym miesiącu. Gdyby przypadkiem wskaźnik, powrócił do trendu spadkowego konieczna będzie ponowna analiza sytuacji.

stopy procentowe
Wątpliwości nie ulega fakt, że od połowy zeszłego roku, a więc już kilkanaście miesięcy znajdujemy się w fazie podwyżek stóp procentowych.


Z tego artykułu wiemy, że oznacza, to tzw. fazę czerwoną, a faza czerwona charakteryzuje się tym, że:
  • szczyt hossy pojawia się zawsze w fazie czerwonej - to był szczyt z kwietnia / lipca 2011


Skoro, główne zadanie fazy czerwonej zostało już zrealizowane, można by spróbować spojrzeć w przyszłość i zapytać się, kiedy skończy się faza czerwona, a zacznie faza żółta?

Dlaczego jest to takie ważne? Faza żółta zawsze niesie ze sobą dołek bessy. 


Historycznie, faza podwyżek stóp nie trwa dłużej niż 2 lata (może trwać krócej), a więc skoro aktualna seria trwa już kilkanaście miesięcy, czerwona faza powinna się skończyć nie później niż za ok. pół roku (ale równie dobrze może skończyć się jutro).


Wskaźniki Szerokiego Rynku (NH-NL, % spółek powyżej średniej)
O tym czym są te wskaźniki, dlaczego są takie super, hiper, ekstra oraz jak je interpretować można poczytać tutaj.

Na pierwszy rzut oka oba analizowane wskaźniki zaczęły nieśmiałe ruchy na północ co świadczy o sile rynku.



Niestety do wygenerowania stabilnych sygnałów zakupu jeszcze daleko. Dla przypomnienia sygnały zakupu generowane są gdy:

  • NH-NL przetnie od dołu linię 0%. (aktualnie jest na ok. -20%)
  • % spółek powyżej średniej przekroczy 60%. (aktualnie jest ok. 22%)

Dalsze umacnianie rynku może bardzo szybko wywindować oba wskaźniki. Jeśli tak się stanie, już za miesiąc lub dwa możliwe, że zobaczymy jakiś sygnał zakupu. Na razie jest za wcześnie i wskaźniki równie dobrze mogą zawrócić i uklepać dno.

Podsumowanie:

  • Żaden z badanych wskaźników na dzień dzisiejszy nie daje jednoznacznie pozytywnych sygnałów do zakupu.
  • Jeśli bieżąca sytuacja makro się utrzyma (IWW i Wskaźniki Szerokiego Rynku będą rosnąć), a stopy procentowe zaczną być powoli obniżane, stworzy nam się idealna sytuacja do dużych inwestycji.
Dlatego, na razie pozostanę z boku obracając kapitał w inwestycjach poza giełdowych, jednocześnie co jakiś czas zerkając czy sytuacja się nie wyklarowała!

A jaki Wy macie plan?


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

33 komentarze:

RO pisze...

U mnie plan, to 15% portfela ulokowane w akcjach, od dzisiaj ;)

Twoje opracowanie tylko mnie w tym utwierdza i chyba warto zaryzykować, kto wie czy nie większą częścią portfela.

Sokomaniak pisze...

Ja jednak obstawiam dalsze spadki. Co prawda w akcjach mam nadal ok 10% portfela zle za to 3/4 na lokatach. Czekaja na lepsze okazje.

Coraz więcej trupów wypada z szaf. Grecja, teraz Włochy. Jak długo rynki jeszcze będą się trzymać nie wiem. Ale że czeka nas solidny krach i spadki na giełdach to jestem pewien.

Sebastian Cezary pisze...

Jak sam piszesz, faza mogła się już skończyć ale może też trwać. Większe ryzyko jest szansą na większy zysk. Jednak po co się śpieszyć? Można przeczekać, załapać się jeśli będzie okazja przy wzrostach, zarobić mniej z mniejszym ryzykiem. Bo niestety ryzyko w chwili obecnej jest ogromne wg mnie, zbyt wiele niewiadomych :/

Anonimowy pisze...

Hmm, ja może trochę z innej beczki. A jak te wskaźniki przewidzą decyzję polityczną w zezwolenia na bankructwo Włoch, bądź dalsze naciąganie długu, aż do większego wystrzału?

gorczas pisze...

Ja jeszcze posiedzę z boku i poczekam. Jak dla mnie to nie jest jeszcze najlepszy moment na powrót do akcji. Może grudzień/styczeń...

Robert Galewski pisze...

Ja już się odkupiłem - nie zwracam aż tak bardzo na wskaźniki makro, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak się do nich odnosić. Wiadomo, że nigdy nie trafi się idealnie, ale kiedy nadejdzie hossa(i wakacje:-), pewnie sięgnę po odpowiednią literaturę.
Swoją drogą, bardzo fajny blog - otwarty na sporo sposobów inwestowania.

Anonimowy pisze...

Dodatkowe czynniki przemawiające za zakupem akcji to:
1. sezonowość (kupuj jesienią sprzedawaj na wiosnę)
2. zbliżający się rajd Św Mikołaja

BillBrama pisze...

Ja też jestem do giełdy nastawiony sceptycznie i odnoszę wrażenie, że takie nastawienie przeważa. Dlatego właśnie uważam, że warto bacznie się przyglądać giełdzie, bo taki zły sentyment to chyba właśnie oznaka, że dno bessy jest gdzieś w okolicach.

Dlatego czas oczekiwania na sygnał kupna mam zamiar spędzić na przygotowaniach do zakupów. Tym razem chciałbym wejść na giełdę z konkretnym planem.

dedek pisze...

Mało czasu zostało na spadki, może jeszcze jakieś uklepywanie dna i czas kupować. Obserwuję kilka małych spółek, były bardzo blisko wsparć wynikających z wieloletnich trendów, ale uciekły po 20-50%. Spadek jeśli będzie, to wymuszony przez banksterkę, żeby tanio przejąć aktywa. Zbyt apokaliptycznie w mediach, żeby bessa długo potrwała.

WwWwW pisze...

...A jaki Wy macie plan?...

No cóż, przyznam nieśmiało że po 4 miesiącach przerwy zrobiłem pierwsze zakupy za około 10% giełdowego kapitału i drugie tyle czeka na realizację, w razie gdyby dno było jeszcze przed nami to oczywiście stopy czekają na posterunku.
Między innymi przekonało mnie do tych pierwszych zakupów zachowanie szerokiego rynku czyli zmniejszająca się liczba spółek w trendzie spadkowym jednak na większe zakupy jak dla mnie to jeszcze nieco za wcześnie...
ale może już wkrótce??

minion pisze...

Ja jestem poza giełdą w lokatach, dolarze i obligacjach. Poczekam i zobaczę co stanie się z Włochami. Wygląda na to, że chwilowo poradzili sobie. Jeśli przez najbliższy miesiąc sytuacja nie pogorszy się zamienię coś na akcje.
Patrząc na waluty trzeba poczekać do zrolowania Włoskiego długu na początku 2012. Jeśli coś pójdzie nie tak, najprawdopodobniej pogrąży to złotówkę.
Plan na najbliższy miesiąc; obserwacja.

Anonimowy pisze...

Nie ma szans, żeby Włochy nie zbankrutowały. To co obecnie widzimy jest leczeniem alkoholika, kolejnym kieliszkiem wódki.

Anonimowy pisze...

Stanie z boku jest chyba najrozsądniejsze.
Co prawda widmo recesji w Europie oddala się (lepsze od prognoz odczyty PKB) to strefa Euro ciągle mocno zagrożona.
Dopóki EBC nie pójdzie na całość z dodrukiem kasy (wysoka inflacja powinna sprzyjać giełdzie) spadki mogą się pogłębić.

BUKOSZ pisze...

Moje przemyślenia sięgają jeszcze dalej a opieram je tak jak powiedział Sokomaniak - Włochy, Grecja - słaba sytuacja, może Super Mario ogarnie sytuację ale na to trzeba czasu, którego inwestorzy nie mają. Pieniądze z lokat to jakieś grosze, pieniądze z Funduszy obligacyjnych również. Prawdziwe zyski można generować na rynku akcji, a ten jest w mocnym bocznym trendzie. Zyskuje i traci, ale głównie jest na -.CDRED przez ostatnie 2 tygodnie jest +30% więc nie jest źle. Ja jestem 50% w akcjach (jeszcze mój błąd, cały czas jedyne co mogę robić to dokupować akcję i obniżać ich średnią cenę czekając na światełko w tunelu. Trzeba na to mieć jednak dużo stałego dochodu z innych źródeł bo rynek akcji narazie go nie gwarantuje.

Akcje pisze...

Większe ryzyko, czy zysk? Ja sama nie wiem czy jest sens teraz cokolwiek obstawiać, bo jak na razie to tylko kryzys dotyka coraz większy...

Anonimowy pisze...

Wniosek z tych wpisow jest jeden. Czas na zakupy! !!

Anonimowy pisze...

Jestem w 99% w lokatach, kończą się pod koniec grudnia, potem istnieje prawdopodobieństwo dużego zainteresowania się giełdą.

P.S
Filon mam nadzieje na powracanie do tego tematu regularnie (co 2 tygodnie ?), codziennie wchodzę na twojego bloga czekając na takie wpisy.

Takie wpisy są OK- Tak trzymaj.

Może jakieś alternatywne pomysły inwestycyjne.

vojciech pisze...

Około 25% swojego inwestycyjnego portfela mam w ETF na W20. Nie zamierzam na razie zwiększać tego udziału w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Później zobaczę jak się rozwinie sytuacja.

WAZ pisze...

Dzień dobry wszystkim,

Podziwiam Twoją odwagę Filipie żeby przy CLI Total lecącym od linijki w dół (włączając wrzesień) ogłaszać zawracanie CLI dla Polski.
Osobiście dopinguję Twojej racji. Może faktycznie jak G7 czy Total zawróci będzimy dużo wyżej i dzięki Tobie nie zaśpimy :)))

Mój plan - uzupełnić zakupy do pełna gdy przyjdą niesprawiedliwe dla dobrych spółek spadki - a pewnie takie jeszcze przed nami.

Pozdrawiam
WAZ


PS Fajnie, że nie ukryłeś tego wpisu tylko dla fejsbukowców.

muzeum pisze...

Moim zdaniem w grudniu wędą lekkie wzrosty (rajd św. Mikołaja), a w styczniu zacznie się prawdziwy zjazd w dół. Przez najbliższy rok nie można liczyć na zyski. Kryzys o którym ciągle się mówi tak na prawdę się jeszcze nie zaczął (złoto, ropa które są używane głównie w przemyśle ciągle rosną, więc gospodarka nie zwalnia).
No ale na szczęście zawsze mogę się mylić
Co do lokowania kapitału całość mam na lokatach i nie zamierzam z nich rezygnować.

Anonimowy pisze...

zapiąć pasy.

Zbyszek Papiński pisze...

Na czym polega pułapka próby zgadywania przyszłości?

Na rynek wciąż napływają nowe, nieznane nam dziś informacje, które mogą całkowicie zmienić kierunek.

Dlatego warto patrzeć na wszystkie takie próby z dużym przymrużeniem oka. Obojętnie jak bardzo skomplikowanych dokonamy obliczeń.

Anonimowy pisze...

patrzeć w co nas chcą wpakować grubi i iść w przeciwnym kierunku :)

Anonimowy pisze...

to prawda niektore wskazniki CLI urosly we wrzesniu inne jednak pozostaja od kilku miesiecy na tym samym poziomie
kraje rozwiniete zdecydowanie spadaja
raczej oczekiwalbym w najblizszym terminie wzrostu stop procentowych niz ich spadku
zdecydowanie za wczesnie na myslenie o zwrocie
siedze na walucie gotowy do ewentualnego przewalutowania

J pisze...

Ja na razie wszystko mam poza gielda, w lokatach i fundach pienieznych [POLONEZ]. Wg mnie dane makro [jeszcze] nie zapowiadaja hossy; rynek od 3 miesiecy jest w trendzie bocznym z duzymi wahaniami; a ryzyko, zwlaszcza biorac pod uwage polityke, zbyt duze. Moze nie mam odwagi do zarabiania duzych pieniedzy :) - i pewnie dla day traderow to czas zniw - ale dla nie, inwestorki srednioterminowej ktora moze zajrzec na gielde glownie wieczorem, ryzyko jest po prostu za duze.

J pisze...

PS cenie ten blog wlasnie za takie wpisy - zdecydowana wiekszosc blogow o inwestowaniu jest nastawiona na krotki termin.

benek pisze...

A ja sobie siedzę na FW na krótkej i patrzę jak mam 100% miesięcznie.Ale to trudny rynek

Darek pisze...

Witam,

Czy moglbys mi powiedziec skad masz aktualne wartosci wskaznika IWW. Wiem ze jest to wskaznik LEI (Index of Leading Indicators) i szukalem go na stronie OECD ale niestety nie udalo mi sie go znalezc.
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Darek


http://stats.oecd.org/Index.aspx?DatasetCode=MEI_CLI

Anonimowy pisze...

Na pierwszy rzut oka wykresów WIG i WIG 20 załamanie jest jeszcze małe, ale może to była zwyczajna korekta ;)

arczimm pisze...

No ale teraz juz widać, ze jak to w 3/4 przypadkach marsz Św Mikołaja sie rozpoczął, wiec jak widac beda wzrosty...pozniej może trend boczny jakiś czas...a pozniej juz ... piii.... ;) serio piszac...to mysle...że...za duzo krajów w Uni , żeby cos sie moglo stac na "złe" nikt na to nie pozwoli....za duzo popadamy w emocje...mozna tylko sie bac ich nieudolnej polityki...myslec ze oni dzialaja jak polskie sądy...ale jak kazdy wie...to u nas paranoja...takze...my polacy...powinnismy ufac im bardziej zadluzonym...ale bardziej doswiadczonym...zawsze znajda sie czarne owce jak grecja...polska sie dopiero uczy kapitalizmu...wiec nie mozna tez tak nas bardzo oceniac...pomyslcie o waszej 1 randce :D no niestety...jestesmy kilkanascie lat za nimi...a radzimy sobie lepiej...to nasz sukces..a niesukces...ze ceny jak w uni a zarobki jak w bialorusi...most przetrwania...tak to widze...to MY idziemy do nich wiec musimy to przertrwac...dopiero nasze dzieci beda miec dobrze...juz nie my...a tak na koniec to mnie bardziej interesuje astronomia czy jest ktos inny wsrod nas...co nas czeka po zyciu...skad sie wziela ziemia...nowe technologie i nowe okrycia...niz ta cala kasa...to tylko pieniazki...;) wazne wiem....ale nie zartacmy sie w nich...

Anonimowy pisze...

Astronomia ? czasami występuje na GPW Warszawa, może horoskop dla niej (hehe)

Anonimowy pisze...

Coś mam przeczucie że karabin trzeba rozładować i schować w lokatach na 2012

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz