Wszyscy wiemy, że nie warto pracować dla pieniędzy. Lepiej żeby to pieniądze pracowały dla nas. Niestety niewiele jest osób, które już od początku mają wystarczającą ilość gotówki, aby mogły wyżyć z "zatrudniania pieniędzy". Dlatego zupełnie naturalne wydaje się takie podejście do tematu zarabiania, aby na początku pracować w pocie czoła na "normalnej" posadzie, a zarobione pieniądze przeznaczać na rozwój dochodów nieliniowych (lub nawet pasywnych). W miarę rozrastania się takich alternatywnych dochodów, możemy sobie pozwolić na stopniowe obniżanie liczby godzin spędzonych na pracy dla innych, aż w końcu możemy zupełnie zrezygnować z pracy.
Dla jasności:
- dochody pasywne - powstają wtedy, gdy na początku wykonamy dużą pracę praktycznie za darmo, ale później będziemy otrzymywać z tego tytułu regularne wynagrodzenie już bez poświęcania naszego czasu (lub poświęcając go bardzo mało).
- dochody nieliniowe - to takie, które nie są liniowo powiązane z liczbą godzin spędzonych na pracy, a więc nieważne czy zarabiamy 10zł/h czy 100zł/h to i tak jest to dochód liniowy. Dochodem nieliniowym jest każdy dochód pasywny (bo nie poświęcamy czasu, a zarabiamy), ale także prowadzenie biznesu, gdyż wtedy nasze zyski nie zależą od liczby przepracowanych godzin ale od efektów.
Początkowy okres zbierania kapitału ciężką pracą, zwykle trwa co najmniej kilka lat, więc warto wiedzieć, że już na tym etapie możemy zyskać nawet kilkaset złotych miesięcznie zupełnie za darmo (no prawie).
Rozchodzi się o różne rodzaje umów związanych z podjęciem pracy. Często po prostu akceptujemy to co oferuje nam pracodawca mając nadzieję, że nie będziemy musieli martwić się podatkami (bo pracodawca wykona papierkową robotę za nas), a my tylko raz w roku wypełnimy PIT, szczęśliwi, że nie musimy się na tym zbytnio znać.
Minus tego rozwiązania jest taki, że zwykle godzimy się na opcję taką jaka jest na rękę naszemu pracodawcy, ale niekoniecznie nam. Nie ma jednej, jedynej, najlepszej umowy. Każda forma zatrudnienia ma swoje plusy i minusy, które warto znać, gdy przyjdzie nam podpisywać umowę, a warianty są co najmniej 3:
- umowa o pracę
- umowa zlecenie
- umowa o dzieło
Umowa o pracę:
Niewątpliwie daję największe przywileje pracownikowi ze wszystkich rodzajów umów, jest to jednak okupione bardzo wysokimi podatkami, ale wszystko po kolei:
- plusy:
- zbieranie na emeryturę.
- płatne chorobowe.
- płatny miesiąc urlopu w ciągu roku.
- łatwość wzięcia kredytu
- minusy:
- podatek równy 40%. Oznacza to, że jeśli pracodawca wydaje na Ciebie 5000zł miesięcznie to na rękę otrzymasz tylko 3000zł.
Dla kogo korzystna: Jest to umowa przeznaczona głównie dla osób, które cenią sobie bezpieczeństwo i stabilizację, nawet kosztem wysokich haraczy. Jeśli planujesz założenie rodziny lub budowę domu to z pewnością jest to umowa dla Ciebie.
Umowa zlecenie:
Luźniejsza forma umowy niż umowa o pracę. Jeśli pracownik jest studentem lub uczniem i nie ukończył 26 roku życia to nie trzeba odprowadzać żadnych składek. W przeciwnym wypadku składki są tylko nieznacznie niższe niż w przypadku umowy o pracę:
- plusy:
- brak składek (do 26 roku życia)
- podatek wynoszący 15,2% (od przychodu odejmuje się koszty uzyskania przychodu wynoszące w tym wypadku 20%, a więc podatek 19% liczony jest tylko od 80% przychodu).
- minusy:
- brak emerytury
- brak płatnego chorobowego
- bank niechętnie da nam kredyt na taką umowę
- brak płatnego urlopu
Dla kogo korzystna: Dla studentów do 26 roku życia. Jeśli pracodawca wyda na Ciebie 5000zł miesięcznie to otrzymasz na rękę ok. 4250zł, a więc o 1250zł więcej niż w przypadku umowy o pracę. Jest to okupione brakiem dodatkowych świadczeń, ale każdy normalny student woli dostać dodatkowego tysiaka do kieszeni, niż nakarmić niż wiecznie niezaspokojony ZUS.
Umowa ta jest skrajnie niekorzystna dla osób starszych niż 26 lat. Wtedy Podatki rosną do poziomu bliskiego 40% znanym z umowy o pracę, a dodatkowych świadczeń i tak nie otrzymujemy!!!
Umowa o dzieło:
Najniżej opodatkowana forma działalności. Podobnie jak umowa zlecenie nie zapewnia żadnych dodatkowych świadczeń. Nie trzeba odprowadzać, żadnych składek (nawet powyżej 26 roku życia). Niestety nie zawsze można ją zastosować.
- plusy:
- brak składek
- podatek wynoszący 9,5%. (W przypadku umowy o dzieło podpisuję się zwykle dodatkowo tzw: "umowę o przeniesienie praw autorskich", która sprawia, że pracownik traci prawa autorskie do tego co stworzy w ramach pracy, ale w zamian otrzymuje koszty uzyskania przychodu na poziomie 50%, a więc normalny podatek 19% będzie liczony tylko od połowy przychodu).
- minusy:
- brak dodatków (tych samych co przy umowie zlecenie)
- można ją podpisać tylko, gdy powstaje "dzieło". (Jeśli pracodawca chce nas zatrudnić do zamiatania to niestety nie może to być umowa o dzieło, gdyby chciał nas zatrudnić do zamiecenia całego budynku 3 razy, wtedy byłoby to już dzieło. Dzieło jest wtedy, gdy po skończonej pracy można łatwo określić czy praca została wykonana czy nie. Gdy praca polega na np. "serwisowaniu komputerów w firmie", nie ma określonego jednoznacznego dzieła, a więc tego typu umowy nie można zastosować). Oczywiście w praktyce czasem wygląda to tak, że nawet jeśli chodzi o ciągłe naprawianie komputerów, co miesiąc (lub kilka miesięcy) podpisuje się nową umowę o dzieło z informacją: "naprawienie X komputerów", gdzie X jest szacunkową liczbą komputerów psujących się w miesiącu w danej firmie, jednak taka praktyka jest już nagięciem prawa i takie częste podpisywanie nowych umów o dzieło z tym samym pracodawcą może się skończyć kontrolą i niemiłymi konsekwencjami.
Dla kogo korzystna: Dla każdego kto wykonuje pracę mogącą zostać nazwaną "dziełem", a dodatkowo nie chce brak kredytów i nie zależy mu na dodatkowych świadczeniach. W tym wypadku z 5000zł, które płaci pracodawca do naszej kieszeni wpada, aż 4525zł czyli o półtora tysiąca złotych więcej niż przy umowie o pracę i o 270zł więcej niż przy umowie zleceniu (bez dodatkowych składek).
Jak widać pole manewru nie jest małe i nad ewentualnymi roszadami powinny szczególnie zastanowić się:
- studenci (do 26 roku życia) pracujący na umowę o pracę - czy na prawdę nie wolisz dostawać 25% pieniędzy więcej do ręki?
- osoby po 26 roku życia pracujące na umowę zlecenie - Pracodawca ewidentnie Cię oszukuje. Zamień swoją umowę na umowę o pracę (wtedy będziesz zarabiał na rękę tyle samo, ale uzyskasz wszelkie świadczenia), lub na umowę o dzieło (nadal nie będziesz miał świadczeń, ale dostaniesz 30% podwyżki)
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
20 komentarzy:
Alternatywa to założenie jednoosobowej działalności i praca "tak jakby" w firmie, ale na własny rachunek. Jedyny koszt to ZUS i dochodowy 19%. Jednak, ZUS przez pierwsze 2 lata od zarejestrowania działalności to ok 250-300 zł, potem rośnie do ok. 800zł, ale i na to są sposoby :) Natomiast dochodowy, no cóż, zawsze może okazać się, że twój biznes "zarabia" jedynie na pokrycie ZUSu, w ten czas podatek okaże się niewielki :] Dodatkowo, można sobie wiele rzeczy wrzucić w koszty i odliczyć VAT. Jeśli się mylę, poprawcie mnie.
Z tym, że trzeba też uważać, by sobie tymi dodatkowymi pieniędzmi np. z umowy na dzieło nie zrobić krzywdy.
Jeżeli zarządzasz swoim budżetem gorzej niż ZUS i zapomnisz o oszczędzaniu, to na emeryturze będzie niewesoło.
Bzdury. Radzę przejrzeć przepisy.
1. Przy umowie o pracę można zwiększyć KUP i płacić mniejszy podatek p. art. 22 ust. 9 pkt 3 Ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zamiast zamieniać ją na umowę o dzieło wystarczy pogadać z pracodawcą.
2. Umowy zlecenie - dla nie-studentów i >26 - można płacić śmieszną składkę i mieć chorobowe, emerytalne i rentowe też jest obowiązkowo odprowadzane (więc jeśli ZUS nie padnie to emerytura/renta będzie), ba! nawet zasiłek z urzędu bezrobocia się należy (proszę sprawdzić sobie szczegóły).
3. Umowy zlecenia i o dzieło w kwocie > 200 zł/msc rzeczywiście nie są opodatkowane ryczałtem, ale podatek to 18% lub 32% (czyli rzeczywisty zaczyna się od 9% przy 50% KUP)
4. Umowa o dzieło/zlecenie a VAT - trzeba odpowiednio skonstruować, żeby nie podpadła pod VAT (szczególnie pod koniec roku).
5. Są inne umowy np. europejskie, gdzie o podatkach można zapomnieć.
Podsumowując - zamiast tracić czas na wypisywanie bzdur lepiej przejrzeć odpowiednie przepisy i poszukać sposobów na optymalizację zobowiązań finansowych wobec państwa. Więcej będzie z tego pożytku.
Według mnie najkorzystniejsze rozwiązanie:
Student - Umowa o dzieło/zlecenie
Po studiach - Umowa o pracę
Optimum - Podstawa utrzymania (umowa o pracę) + dorabianie (umowa dzieło/zlecenie).
O większości plusów i minusów już wspomniałeś, także nie będę się powtarzał :)
Umowa o pracę już dawno przestała zapewniać bezpieczeństwo i stabilizację.
Czasami jest ona nawet problemem, jeśli pracujemy w jakiejś firmie parę lat i mamy potem 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Tymczasem znajdziemy jakąś ciekawą ofertę i mamy problem, bo nas okres wypowiedzenia blokuje... Sam to przerabiałem.
Oczywiście, w skrajnym wypadku opcją jest porzucenie pracy, ale nie o to chodzi.
Osobiście polecam samozatrudnienie, jeśli naturalnie jest to możliwe.
Taki artykuł powinien być obowiązkowy na koniec liceum i koniec technikum i koniec zawodówki i na 1 roku studiów dla przypomnienia!
Do pp:
Też radzę przejrzeć przepisy:
1. Przy umowie o pracę można zwiększyć KUP i płacić mniejszy podatek p. art. 22 ust. 9 pkt 3 Ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zamiast zamieniać ją na umowę o dzieło wystarczy pogadać z pracodawcą. - KUP można zwiększyć jedynie, gdy miejsce stałego lub czasowego zamieszkania podatnika jest położone poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy - w związku z tym powiedziałabym,że nie stanowi to jakiejś wyjątkowej szansy na obniżenie podatku.
2. Umowy zlecenie - dla nie-studentów i >26 - można płacić śmieszną składkę i mieć chorobowe, emerytalne i rentowe też jest obowiązkowo odprowadzane (więc jeśli ZUS nie padnie to emerytura/renta będzie), ba! nawet zasiłek z urzędu bezrobocia się należy (proszę sprawdzić sobie szczegóły). - składki dla nie-studentów i >26 roku życia obligatoryjne w wysokości takiej samej jak dla pracownika na umowę o pracę.
3. Umowy zlecenia i o dzieło w kwocie > 200 zł/msc rzeczywiście nie są opodatkowane ryczałtem, ale podatek to 18% lub 32% (czyli rzeczywisty zaczyna się od 9% przy 50% KUP) -zgodnie z "bzdurami", chyba że chodzi o różnice między 9% a 9,5%...
4. Umowa o dzieło/zlecenie a VAT - trzeba odpowiednio skonstruować, żeby nie podpadła pod VAT (szczególnie pod koniec roku). - nie widzę związku VAT-u z umową o dzieło/zlecenie. VAT-owcem może zostać osoba prowadząca działalność (po przekroczeniu określonych kryteriów).
5. Są inne umowy np. europejskie, gdzie o podatkach można zapomnieć. - Witam w Polsce;)
Zamiast krytykować radzę dokładniej przejrzeć przepisy. Pozdrawiam.
wada: "brak emerytury" - a to dobre. To nie wada ale przykra rzeczywistość wszystkich urodzonych po 1980 roku (jak ja). Nie widzę szans by ZUS w obecnej formie przetrwał jeszcze 40 lat. Więc jeśli jakaś forma zatrudnienia zabiera na ZUS to jest to wada a nie zaleta. Na emeryturę trzeba niestety odkładać samemu.
Najlepiej prowadzić własną działalność gospodarczą i starać się optymalizować podatki. W UK, gdzie jestem, jest dużo łatwiej. Mam 'limited company' (spółkę z o.o.) i nie narzekam. Wystarczy kapitał 1 funt a nie dziesiątki tysięcy jak w Polsce. Dodatkowej pracy papierkowej niewiele, dochodzi koszt księgowego, ale jaka oszczędność na ubezpieczeniu i podatkach.
Pracowałem na różnych hybrydach zatrudnienia. Najbardziej odpowiadała mi praca dla dobra naszej polskiej nauki w Instytucie.
Wyglądało to tak. Niska płaca zasadnicza zależna od wykształcenia i stażu. Posada praktycznie nie do ruszenia, człowiek mógł siedzieć cały rok z założonymi rękami i pensja się należała. A dla tych co chcieli się wykazać zrobić jakiś grancik, może coś dla przemysłu, dodatkowa umowa o dzieło.
To że mi się tam dobrze pracowało nie zmienia mojej opini o Państwowych instytucjach; Niszczarki do pieniędzy.
@kry
"Umowa o pracę już dawno przestała zapewniać bezpieczeństwo i stabilizację."
Z punktu widzenia pracodawcy: Umowa o pracę została stworzona by zmniejszyć elastyczność zatrudnienia w firmie.
Dobra rada: Zamiast polegać na prawie warto stać się tak ważnym elementem firmy by nie opłacało się Cię zwolnić. To najlepszy gwarant stałego zatrudnienia, nie ważne od rodzaju umowy.
@Anonimowy
1. Przeczytaj zapodany przeze mnie przepis. Jeśli istnieje możliwość zamiany umowy o pracę na umowę o dzieło (co było założeniem autora artykułu) z przekazaniem praw autorskich (bo efektem pracy jest dzieło) wówczas przy umowie o pracę można zastosować podwyższone koszty uzyskania przychodu (50%).
Tu http://www.money.pl/podatki/kalkulatory/plac/ masz kalkulator, zaznacz umowę o pracę i "autorskie koszty uzyskania przychodu - 50%".
Jeśli chodzi o podwyższone koszty z tytułu zamieszkania w innej miejscowości, to również z tego korzystałem, po prostu na NIP-3 zgłosiłem inne miejsce zamieszkania niż meldunek.
Takie informacje powinny znaleźć się we wpisie, a nie jakieś bzdury.
2. Składki przy UZ nie są takie same jak przy UoP, nie wprowadzaj ludzi w błąd.
3. 9% lub 16% vs. 9,5% to żadna różnica? Powiedz to skarbówce.
4. Zapewniam że nie masz się czym chwalić skoro nie widzisz związku VAT-u z umową o dzieło/zlecenie - p. odpowiedzialność wobec osób trzecich za wykonane czynności, prowadzenie niezarejestrowanej działalności i co się dzieje ze zwolnieniem przy braku ewidencji (VAT).
5. Również witam w Polsce, kraju związkowym UE, gdzie zawiera się tzw. umowy europejskie i stosuje się art. 21 ust. 1 pkt. 46 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Ktoś, kto rozpoczyna pracę akurat teraz, niech pominie kwestię emerytur, bo przez te 40 lat spokojnie nasze państwo zdąży się zadłużyć tak bardzo, że nie będzie z czego wypłacać emerytur:-)
Do pp
ad.1. Ok, zgadzam się. Jeżeli wszystkie warunki z art.22 ust.9 pkt 3 pdof w celu zastosowania 50% KUP z tytułu przeniesienia praw autorskich zostaną spełnione możliwe jest zastosowanie 50% KUP w stosunku do części wynagrodzenia za pracę twórczą.
ad.2. Jeżeli umowa zlecenia jest jedynym tytułem ubezpieczenia (i mówimy o nie-studencie) to taka osoba podlega obowiązkowemu ubepieczniu emerytalnemu, rentowemu, a także wypadkowemu. (przystąpienie do chorobowego jest dobrowolne). Wysokość składek jest taka sama jak przy UoP czyli emerytalna 19,52% podstawy wymiaru, rentowa 6% itd.
ad.3. Nie czepiajmy się szczegółów, artykuł ma charakter poglądowy, a jak ktoś che niech sprawdzi na kalkulatorach płacowych.
ad.4. Jeżeli ktoś prowadzi działalność może zostać VAT-owcem, a odpowiedzialność wobec osób trzecich o której piszesz i tak wyklucza jej prowadzenie (art.5b pdof), więc trochę nie widzę problemu..
ad.5. Mówmy o bardziej realnym umowach, a nie wyjątkach (program finansowany z bezzwrotnej pomocy itp). W Polsce takie stanowią bardzo mały procent.
od kilku lat nie ma już podatku 40%
Może po prostu dogadać się z pracodawcą i część wypłaty dostawać w ramach umowy o pracę a reszta np. jako umowa o dzieło/zlecenie i gdzieś dodatkowo oszczędzać na emeryturę.
Pracuje jako programista i mam 2/3 pensji (umowa o pracę) z 50% kosztem uzyskania przychodów.
Podatek spada z 19% do jakiś 12%.
NIestety obawiam się że nasz kochany rząd szykuje nam likwidacje 50% KUP oraz oskładkuje umowy o dzieło.
Efektem będzie wzrost liczby samozatrudnionych co rząd odtrąbi jako swój wielki sukces :D.
@Anonimowy 20@17:35
4. No właśnie jest problem, bo część dotycząca odpowiedzialności powinna znaleźć się w umowie, by skarbówka nie miała wątpliwości, że jest to UoD. W innym wypadku może się okazać, że wykonawca dzieła, jednak prowadzi działalność gospodarczą, tylko nie zgłosił tego faktu, co może mieć konsekwencje podatkowe i karnoskarbowe. Tego autor nie napisał. W ogóle autor nie napisał wielu rzeczy, a napisał mnóstwo bzdur.
Podsumowując:
- UoP: jest be, bo są wysokie podatki, ale już autor nie napisał jak je obniżyć,
- UZ: nie ma emerytury, renty i innych świadczeń, które jak się okazuje jednak są. Autorowi nawet nie chciało się napisać co zrobić, żeby mieć chorobowe, "urlop", zasiłek dla bezrobotnych, jak zmniejszyć podatek poprzez wyższe niż 20% koszty uzyskania przychodu, bo po co?
- UoD: jest fajna, brak składek, wysoki ryczałtowy KUP, ale w minusach nie napisał o niebezpieczeństwach. Nie napisał jak rozwiązać problemy związane z umową o dzieło np. co zrobić żeby mieć np. ubezp. zdrowotne z NFZ za kilka PLN,
- autor nie zna nawet obecnych stawek podatkowych,
- autor nie napisał o wielu innych możliwościach obniżenia podatków.
Rozumiem, że "artykuł ma charakter poglądowy", ale mimo wszystko wypadałoby, szczególnie w tak krótkim i "poglądowym" wpisie jakich wiele, nie błaźnić się i nie popełniać tylu błędów, bo można w ten sposób zaszkodzić niezorientowanym osobom.
@Paweł
Można, ale nie każdy pracodawca ma drugą/znajomą spółkę, z którą możesz zawrzeć UoD. Oczywiście UoD możesz mieć też z obecnym pracodawcą, ale wówczas i tak będziesz płacił zusy i inne fusy od takiej umowy o dzieło.
Niestety w dzisiejszych czasach pracodawca woli podpisać umowę zlecenie albo zatrudnić kogoś na własnej działalności. Działają tak banki. Dodatkowe korzyści to dochodzenie własnych korzyści w przypadku problemów związanych z pracą takich podmiotów. Od pracownika można uzyskać 3x wartość wynagrodzenia, od firmy zewnętrznej (pracownika na własnej działalności) stosuje się karu umowne zawarte w umowie, określone przez zlecającego.
Ogólnie artykuł ok, ale na końcu mija się z prawdą. "naprawienie X komputerów" nie jest żadnym dziełem tylko zleceniem, tak samo, jak zamiecenie 3x wokół budynku.
Dzieło to COŚ, co powstało, a nie powstały EFEKT (naprawienie komputera, oczyszczenie parkingu). Proszę o skorygowanie tego, bo obecnie jest to wprowadzanie w błąd.
A można płacić nawet tylko 9% podatku dochodowego i nie bawić się co chwilę w umowy o dzieło - więcej o tym na http://bezemerytury.pl/blog/jak-placic-tylko-9-procent-podatku
Prześlij komentarz