wtorek, 12 września 2023

Czy to już czas na spadki?


10 miesięcy temu, w grudniu 2022 r. w ramach tego wpisu, powstała pro-wzrostowa prognoza oparta na obserwacji, mówiącej że w sytuacjach analogicznych do tej, która miała miejsce na rynku w tamtym momencie: "W najgorszym historycznym scenariuszu, indeks sWIG80 w ciągu kolejnego 1,5 roku zyskiwał +20%.".

I rzeczywiście dalsze losy GPW, po tej obserwacji, potoczyły się wyraźnie wzrostowo:

Całość opierała się na wskaźniku mierzącym przeciętny poziom EV/EBIT na GPW. Jego konstrukcja opiera się na agregacji (indeksie nieważonym) aktualnej na dany moment wartości EV/EBIT dla poszczególnych spółek, a następnie wyciągnięciu wartości przeciętnej (mediany). 

O samej wartości EV/EBIT dla pojedynczej spółki można myśleć w ten sam sposób jak myślimy o jej C/Z, co oznacza, że im niższa wartość tym spółka jest "tańsza", a im wyższa wartość tym spółka jest "droższa".

Dziś ponownie przyjrzymy się temu wskaźnikowi, aby oszacować co czeka nas w przyszłości.

Oto aktualny wykres przeciętnego poziomu EV/EBIT na GPW:

Pierwszy sposób na analizę to spojrzenie na ten wskaźnik w wersji z roczną średnią ruchomą dla odsiania szumów i skupienie się na tym, na jakim poziomie wskaźnika historycznie tworzone były na nim szczyty (gdyż jak widać na powyższym wykresie, historycznie szczyty na wskaźniku były powiązane ze szczytami hossy na GPW):

Historyczne szczyty na wskaźniku przypadają na wartości z zakresu: 21 - 31 (mediana 24). Z jednej strony może to oznaczać, że największa szansa na utworzenie szczytu na wskaźniku jest w okolicach tej wartości.

Obecna wartość średniej kroczącej wskaźnika to 17.2 co jest wartością znacznie poniżej historycznej normy dla szczytów na wskaźniku. Jednocześnie jednak warto zauważyć, że z cyklu na cykl szczyty na wskaźniku wydają się być tworzone na coraz niższym poziomie. Tempo tego "opadania szczytów" wydaje się wynosić ok. 2,5 pkt na cykl, co jeśli ta analogia miałaby się utrzymać, oznaczałoby, że kolejny szczyt mógłby pojawić się już przy poziomie ok. 19 pkt.

Sumarycznie, niezależnie od przyjętej metody analizy, wydaje się, że nadal jest za wcześnie na jego stworzenie.

Aby oszacować kiedy dokładniej sygnał pro-spadkowy mógłby zostać wygenerowany, zauważmy, że w przeszłości takie sygnały pojawiały się zadziwiająco regularnie:

 Tak wyglądały dotychczasowe odstępy pomiędzy sygnałami:

Gdyby ta zasada miała się utrzymać, oznaczałoby to, że kolejny pro-spadkowy sygnał od strony EV/EBIT czeka nas ok. 3,5 roku od ostatniego, który miał miejsce we wrześniu 2021 r. tj. dopiero w lutym 2025 r.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz