środa, 22 marca 2023

Bilans handlowy Polski zaczyna znów być dodatni

Bilans handlowy to liczba, mówiąca o tym, o ile więcej dany kraj sprzedaje za granicę (towarów / usług) niż zza niej kupuje. W uproszczeniu, każdy kraj chciałby mieć jak największy bilans handlowy, który oznaczałby, że reszta świata chętnie korzysta z jego dóbr. Jednocześnie musimy pamiętać, że jest to gra o sumie zerowej, co oznacza, że mój dodatni bilans jest ujemnym bilansem mojego sąsiada.

Jak nietrudno się domyślić bilans dla każdego kraju fluktuuje w czasie, a fluktuacje te wykazują pewną cykliczność. Oto wykres bilansu handlowego Polski:


A oto odszumiony wykres dynamiki tego bilansu:

 
Nie jest to taka jakość cykliczności do jakiej przyzwyczaiły nas inne wskaźniki makroekonomiczne, jednak wciąż jest ona dość wyraźna. W ciągu ostatnich 15 lat mieliśmy 3 okresy wyraźnych dołków na giełdzie (na indeksie sWIG80). Zaznaczmy je na wykresie:
 
 
Dołki na giełdzie zaznaczyłem elipsami. Łatwo zauważyć, że dość dobrze synchronizują się one z dołkami na dynamice bilansu handlowego (oznaczone strzałkami). Co więcej, w ostatnim czasie pojawił się kolejny dołek na giełdzie:

I jeśli ktoś zastanawiałby się, czy uznać go za pełnoprawny dołek bessy czy może tylko przystanek przed kolejnymi spadkami, to fakt, że niemal w tym samym momencie powstał dołek na dynamice bilansu handlowego Polski, sugeruje, że poprawna jest odpowiedź pierwsza.

Oznacza to, że aktualna charakterystyka zmian bilansu handlowego Polski opowiada się za tym, że dołek bessy został za nami, a więc że obecnie znajdujemy się w okresie, w którym zakupy akcji były statystycznie raczej opłacalne niż nieopłacalne.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz