Eurostat to taka europejska wersja GUSu. Zbierają przeróżne dane statystyczne z gospodarek z całej Europy. Jednymi z ciekawszych są comiesięczne ankiety skierowane do osób w różnych gałęziach gospodarki. Ankietowani pytani są o poprawę/pogorszenie sytuacji ekonomicznej w stosunku do przeszłości. Wyniki ankiety z branż przemysłowych, usługowych, budowlanych i handlowych łączone są z danymi pochodzącymi od konsumentów i na tej podstawie powstaje indeks ESI czyli "Economic Sentiment Indicator".
Oto wykres ESI za ostatnie prawie 20 lat.
Widać, że ESI jest w pewien sposób powiązany z giełdą. (Indeksy giełdowe też są swego rodzaju wskaźnikami gospodarczymi). W przeszłości przez większość czasu ESI poruszał się w kierunku zgodnym z giełdą. Najłatwiej interpretować ESI w oparciu o jego roczną zmianę. Oto wykres rocznej zmiany ESI (z szumami usuniętymi poprzez policzenie średniej półrocznej).
Obecnie indeks jest w fazie spadku (podobnie jak giełda). Szukają analogii do obecnej sytuacji, na danych historycznych znajdziemy 4 przypadki bliskie obecnemu. (zaznaczone czerwonymi i zielonym prostokątem).
- 3 przypadki (zaznaczone czerwonymi prostokątami) to sytuacje, w których rozpoczęcie spadku na ESI informowało o rozpoczęciu regularnej bessy na giełdzie.
- 1 przypadek (zaznaczony zielonym prostokątem) to sytuacja, w której ESI został na jakiś czas uwięziony w trendzie bocznym. Dla giełdy oznaczało to krótką, płytką bessunię i dalsze wzrosty.
To co odróżnia te sytuacje to wysokość na jakiej został stworzony szczyt na ESI. W 3 czerwonych przypadkach szczyt wyrysowany był powyżej poziomu 10% na ESI. W zielonym przypadku szczyt wypadł w okolicy 6%. Żeby było ciekawiej to obecny szczyt na ESI wyrysowany został pomiędzy tymi wartościami, a więc nie można jednoznacznie stwierdzić, do której kategorii należy.
Jednak jest jeszcze coś. Eurostat zbiera tego typu dane dla wszystkich europejskich krajów. W związku z tym możemy zrobić to co kiedyś zrobiliśmy ze wskaźnikiem IWW, a mianowicie spojrzeć na całą Europę jak na jedną wielką gospodarkę. W obecnym świecie państwa są tak mocno powiązane, że jeśli cała Europa będzie przeżywała kryzys to najprawdopodobniej udzieli się on Polsce. Jeśli w Europie będzie rozkwit, to i Polska na tym skorzysta.
Poniższy wykres pokazuje jaki procent europejskich gospodarek ma w danym momencie rosnące ESI.
Wykres bardzo mocno przypomina wskaźnik zbudowany dla całego świata na podstawie danych z IWW. Co ważne wykres nie ma zbyt wielu szumów, a oscylacje są bardzo wyraźne i cykliczne.
Na poniższym wykresie zaznaczyłem momenty, gdy co najmniej 70% gospodarek europejskich rozkwitało ale coraz więcej zaczynało słabnąć (Growing ESI Countries utworzył szczyt).
Dalsze losy naszej giełdy po takim wydarzeniu wyglądały tak:
Czerwony pasek pokazuje najbardziej prawdopodobną ścieżkę. Czarna kreska to aktualna ścieżka. Widzimy, że jak na razie aktualna ścieżka trzyma się szlaku wytyczonego przez historię. Prognoza wynikająca z dalszej części wykresu mówi, że :
- w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu w ciągu najbliższych 140 dni (4,5 miesiąca) giełda
- wzrośnie maksymalnie o +5%
- spadnie maksymalnie o -30%
Warto zauważyć, że tak zbudowany wskaźnik można zastosować także w drugą stronę. Na poniższym wykresie zaznaczyłem momenty kiedy mniej niż 30% europejskich gospodarek rozkwitało, ale coraz więcej dołączało do tej grupy (Growing ESI Countries tworzył dołek).
Dalsze losy naszej giełdy po takich momentach były jednoznaczne:
Krzywizna wykresu sugeruje nam, że kolejny raz taka sytuacja będzie miała miejsce z ok. 12 - 20 miesięcy. Na szczęście nie oznacza to, że tak długo przyjdzie nam czekać na hossę.
- W 2 przypadkach na 6 (33%) - hossa rozpoczynała się ok. 9 miesięcy przed dołkiem na Growing ESI Countires.
- W 3 przypadkach na 6 (50%) - hossa rozpoczynała się ok. 6 miesięcy przed dołkiem na Growing ESI Countires.
Łącząc te informacje w jedną całość można stworzyć prognozę, że:
- na 33% hossa rozpocznie się najwcześniej za 3 miesiące, najpóźniej za 11 miesięcy.
- na 50% hossa rozpocznie się najwcześniej za 6 miesięcy, najpóźniej za 14 miesięcy.
- na 17% hossa rozpocznie się najwcześniej za 12 miesięcy, najpóźniej za 20 miesięcy.
Na razie przedziały te nie są zbyt dokładne, ale pamiętajmy, że co miesiąc, z każdą kolejną publikacją wskaźników ESI, będziemy wiedzieć więcej i będziemy mogli coraz bardziej zawężać te przedziały. Dalsze aktualizacje standardowo będą prowadzone co dwa tygodnie w ramach makrosfery.
Także podsumowując, mam nadzieję, że bessa nie pozbawiła (i nie pozbawi) was pieniędzy, ani zapału, bo głupio byłoby szargać nerwy w bessie, a zrobić sobie przerwę w hossie :)
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
27 komentarzy:
Można przechować większość kasy w obligacjach korporacyjnych a akcje posiadać bardzo selektywnie :)
No właśnie - co z kasą która w takich czasie jak obecnie zalega na rachunku? Jeśli np. obligacje to jak je wybrać? Czy można je bez problemu później sprzedać? Czy na kilka miesięcy to jest opłacalne?
Rzeczywiście w czasie bessy można trochę "dorobić" na gotówce, która się nudzi w oczekiwaniu na hossę na lokatach lub obligacjach. Co do lokat to nie ma problemu. Wystarczy wyszukać najlepszą ofertę. Co do obligacji to ja zwykle ograniczałem się do funduszy obligacji, tak aby samodzielnie nie wybierać konkretnych papierów. Tu jednak pojawia się ryzyko związane chociażby obligacjami korporacyjnymi, które mogą zostać nie spłacone.
Jednak mam wrażenie, że przy obecnym oprocentowaniu lokat, funduszy pieniężnych itp. przeczekanie w gotówce nie jest jakimś wielkim problemem i nie pozbawi nas zbyt wielkich pieniędzy. Mnie zawsze ogromną dumą napawa sam fakt, że nie straciłem tych pieniędzy w czasie bessy i są gotowe na hossę. Dlatego obecnie te 70% kapitał, którego nie mam w akcjach mam na zwykłym rachunku.
Co do opłacalności to z tego co się pobieżnie orientuję obecnie na takich np. funduszach pieniężnych można zarobić w okolicach 2% rocznie. Lokaty teoretycznie wyglądają lepiej, ale wiele z nich to oferty tylko dla nowych klientów, tylko do określonej kwoty, tylko na określony czas, także sprawne przerzucanie pieniędzy pomiędzy bankami może zabrać nam sporo czasu.
Niestety nie potrafię pomóc jeśli chodzi o dobór konkretnych obligacji. Co do tych korporacyjnych, to w ostatnich latach nabrały raczej złej renomy przez problemy ze spłatami kilku spółek. Co do standardowych obligacji skarbu państwa, to tu nie ma co się spodziewać kokosów.
Może warto by ją przetestować, bo wydaje mi się, że to ona właśnie może być złotym gralem :) z niecierpliwością czekam na wpis testujący ją :)
pozdrawiam
Dziękuję za solidną analizę. Ja też spodziewam się bessy w 2015 r. Do pełnego obrazu bessy brakuje tylko podwyżek stóp, ale i na to mam wytłumaczenie:
- inflacja się pojawi niebawem i RPP będzie gonić z podwyżkami, albo
- jesteśmy w fazie długotrwałej deflacji i oczywiście żadnych podwyżek nie będzie.
Ten drugi scenariusz jest o wiele bardziej prawdopodobny. Jeszcze nie przerabialiśmy lekcji z inwestowania w warunkach deflacji, więc czeka nas poważne wyzwanie ;-)
Filip piszesz ,o alokacji kapitału w różnych momentach koniunktury.Ja inwestuje przez fundusze inwestycyjne i pomocne by było narzędzie o preferowanym zaangażowaniu np.w fundusze akcji,obligacji,skarbowe.Czy na dzień dzisiejszy 20% w akcjach to max ?.Są okresy kiedy fundusze obligacji mogą lepiej zarobić niż pieniężne.Mnie osobiście podobałaby się zakładka o tytule -ALOKACJA KAPITAŁU- na fundamentalnej.Pozdrawiam w Nowym Roku.
W jaki sposób teraz w zmienionej wersji wyszukiwarki ustawia się siłę relatywną tak aby wybrało 50 najsilniejszych spółek. Chodzi mi o parametr ze strategi szybki zysk. Czy można dodać tą strategię jako dodatkowy szablon?
Poprzednia wersja wyszukiwarki byla znacznie lepsza. W tej coś jest nie tak.. Taki Kinopol ma ROE 44,91% a w wyszukiwarce można zaznaczyć ROE tylko do 40% . nie rozumiem..
Zmieniłem pole związane z siłą relatywną tak aby ustawiać procentową wartość zamiast konkretnej liczby spółek. Także jeśli chcemy 50 najsilniejszych spółek, to wybieramy "trend" -> "ranking siły relatywnej" -> do 11%.
11% wynika z tego, że mamy obecnie ok. 450 spółek na giełdzie, a więc najlepsze 11% to praktycznie to samo co najlepsze 50 spółek. Podejście procentowe jest bardziej uniwersalne, gdyż jeśli kilka lat temu było np. tylko 200 spółek, to 50 stanowiło bardzo duży odsetek wszystkich spółek. Posługując się procentami, zawsze mamy taki sam wycinek całego rynku.
Co do poprzednio zdefiniowanych strategii to plan jest taki żeby zamienić je na strategie guru, ale kryteria dla "szybkiego zysku" były następujące:
ranking rentowności -> powyżej 50%
ranking wartości -> powyżej 50%
ranking wypłacalności -> powyżej 50%
ranking przepływów -> powyżej 50%
trendy długoterminowe -> silny wzrostowy, słaby wzrostowy
trendy krótkoterminowe -> silny wzrostowy, słaby wzrostowy
ranking siły relatywnej -> powyżej 11%
Żeby nie trzeba było ich za każdym razem wpisywać, można je po prostu zapisać w "profile wyszukiwania" -> "ustawienia własne".
Podobnie jak wpisuje żeby wyświetlało spółki o c/z od 5 do 6 to nie wyswietla Kinopolu. A on ma wlasnie takie C/Z 5,51 wg stooq (a wg fundamentalnej 5,00) . Czy można mieć możliwość logowania do starszej wersji wyszukiwarki?
Każdy suwak po przesunięciu maksymalnie w prawo lub lewo sprawia, że dane ograniczenie znika (pole tekstowe robi się nieaktywne). Także aby szukać spółek, które np. mają ROE powyżej 20% wystarczy lewy suwak ustawić na 20%, a prawy przesunąć maksymalnie w prawo, aby stał się nieaktywny.
Jesteś pewien, że nie ustawiasz żadnych innych kryteriów? Sprawdziłem właśnie i wpisałem kryteria takie jak ty: C/Z od 5 do 6 i znalazło mi 17 spółek w tym Kinopol. Jeśli nadal coś jest nie tak, podeślij mi proszę print screen ze strony z wynikami wyszukiwania, to razem dojdziemy do tego dlaczego mamy różne wyniki.
ranking siły relatywnej "do" czy "od" 11% ? :) bo już zwariowałem :) chyba "do" , prawda? w sensie z prawej strony suwaka wpisać? :)
chciałem jeszcze zapytać co oznaczają te zielone słupki pomiędzy suwakami? :)
Tak tak. Miało być "do" 11% (czyli z prawej strony suwaka). W jednym miejscu napisałem do, a w drugim od. Już poprawiłem :)
Co do zielonych słupków, to pokazują one jaki rozkład ma dany wskaźnik. Np. dla c/z widać, że jest sporo spółek z wskaźnikiem w okolicach 6-12 (na zielonych słupkach widać górkę). Widać, też że jest mało spółek powyżej c/z wynoszącej 40. Ogólnie chodzi o to, aby dać obraz tego jak rozkłada się wartość dane wskaźnika na rynku.
Przy rankingach zielone słupki są niemal równomiernie rozłożone co oznacza, że pomiędzy 0% - 10% jest tyle samo spółek co pomiędzy 10% - 20% itd. (bo na tym polega idea rankingu, aby równomiernie rozłożyć spółki niezależnie od ich konkretnych wartości) :)
w stu procentach się z Toba zgadzam. W sumie najlepszy sposób :)
http://wyrobymennicze.wordpress.com/2013/08/07/zloto-inwestycyjne-dla-kazdego/
Czy w biurach maklerskich w Polsce mamy możliwość shortowania(lub kupowania opcji put) amerykańskich akcji? Niektóre wyglądają na Grubo przewartościowane :-))
Czy można krótko sprzedać akcje na kilka tygodni/miesięcy? Bo w DM BZ WBK jest napisane, że tego samego dnia trzeba odkupić, w przeciwnym razie bank odkupi za nas. Czy to jest opcja tylko dla jednodniowych traderów?
Też bliżej mi do drugiej wersji. Ale wyzwanie nie powinno być aż tak trudne, gdyż jakoś nigdy nie traktowaliśmy inflacji jako jednego ze wskaźników. Jednym z wielu jest stopa procentowa, ale tu z kolei wszystko ładnie pasuje: Jakieś pół roku temu skończyły się podwyżki i zaczęły się obniżki stóp :)
Rzeczywiście ciekawy pomysł :) Znasz może jakiś indeks funduszy obligacji, który pokazywałby pozwalałby oceniać czy na rynku obligacji jest hossa lub bessa tak jak WIG itp. pozwala oceniać czy na rynku akcji jest hossa? Jeśli posłużymy się wykresem jednego konkretnego funduszu obligacji to może się okazać, że np. akurat ten fundusz ma kłopoty podczas gdy cała branż jest w hossie.
Co do aktualnego zaangażowania w akcje to dlaczego 20% miałoby być aktualnym limitem?
Niestety nie orientuję się w tym temacie. Może któryś z czytelników coś wie i podzieli się informacjami?
Serwis OPI-inwest oferuje przegląd różnych aktywów,sygnały kupna i sprzedaży są na podstawie analizy trendów w procesie długoterminowej optymalizacji.Jest to system mechaniczny ,do sygnałów kupna funduszy obligacji się nadaje,do akcji z satysfakcją wolę Makrosferę.Daje on szeroki dostęp do różnych funduszy,porównując relatywną siłę.Niestety płatne.Filip,dobrze by było abys informował na bieżąco np. co 2 tyg. o max.proponowanym zaangażowaniu w na rynku akcji.
O zaangażowaniu w akcje zawsze piszę przy okazji wysyłania maili do abonentów fundamentalnej. O obligacjach muszę jeszcze pomyśleć, bo jeśli udałoby się znaleźć czynniki wpływające na ich cykliczność tak jak makrosfera robi to dla akcji, to można by rozszerzyć makrosferę o wskaźniki związane z obligacjami.
Okazje są, zobaczcie - http://hale.jartom.com/nieruchomosci/Logicor-Strykow-Strykow-2512ahhw?_ga=1.227612061.1215210252.1404207444 Ale jednak wymaga to wyłożenia na start sporych środków, nawet milionów złotych.
Jak rozumiem z twojego wpisu progi na wyjście z Kirkpatricka należy traktować rozłącznie tzn. wystarczy, by spełniony był jeden z nich, żeby zamknąć pozycję. Wyszukiwarka traktuje zadane w niej warunki łącznie. Czy widziałbyś sens dorobienia jakiegoś przełącznika, żeby warunki były brane pod uwagę jako łączne (pierwszy warunek I drugi warunek) lub rozłącznie (pierwszy warunek LUB drugi warunek)?
Świetna analiza BTW :)
Pozdrawiam
Rozumiem o co Ci chodzi, ale myślę, że taki przełącznik byłby zbyt zawiły dla sporej grupy mniej doświadczonych użytkowników. Ja radzę sobie tak, że wpisuję w wyszukiwarce standardowe kryteria zakupu, a następnie jeśli nie widzę na liście spółki, którą mam, to wpisuję ją w okienko po prawej stronie wyszukiwarki i wtedy widzę, który parametr ma jaką wartość i czy należy spółkę wyrzucić z portfela. Zwykle muszę tak zrobić tylko dla kilku spółek, wiec nie zajmuje to zbyt wiele czasu :)
ok, to jeszcze dwa pytania:
1. Czy oprócz kryteriów na wyjście opisanych powyżej zakładamy dodatkowo SL na powiedzmy 10%?
2. W jaki sposób określa się stopień zaangażowania portfela? Pytam nie tylko w kontekście tej strategii, ale również tak generalnie.
Ad 1. W testach historycznych nie ustawiam stop lossa, aby nie wpływać na wyniki. Nie mam teraz moich badań pod ręką, ale kiedyś wyliczyłem, że w tego typu strategiach optymalny jest stop loss w okolicach 25% od maksymalnej ceny (na początku cena zakupu = maksimum). Jego wybicie zdarza się dość rzadko, ale fluktuacje rzędu 10%-15% są na wielu spółkach standardem i płytsze stop lossy generowałyby zbyt dużo fałszywych wybić.
Ad 2. Są dwa sposoby. Pierwszy prostszy, który stosuję m.in. w testach historycznych polega na ustaleniu, że do portfela wpada zawsze max. 10 spółek. Jeśli sygnałów zakupu jest sporo (więcej niż 9), to portfel wypełniony jest w 100%. Jeśli sygnałów jest mniej to portfel wypełniony jest odpowiednio mniej (przypada 10% portfela na spółkę).
Drugim sposobem, który stosuję w rzeczywistości jest rozszerzona wersja tego co opisałem wyżej. Rozszerzona o cykliczność. W tej wersji na początku ustalam maksymalne zaangażowanie w akcje w zależności od tego, w której fazie cyklu jesteśmy. Jeśli np zaangażowanie zostanie ustalone na 70%, to przydzielając spółki do portfela każda ma 7% całego portfela zamiast wcześniejszych 10%.
Prześlij komentarz