poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Okres wzrostu +55% w 1,5 roku się kończy


Niemal dokładnie rok temu, w kwietniu 2023 r., w ramach tego wpisu, powstała odważna prognoza mówiąca, że: "ESI Growing Countries dość jednoznacznie opowiada się za kontynuowaniem obecnej hossy. [...] Przeciętny wynik [na indeksie sWIG80] po 1,5 roku to wzrost aż o +55%.".

Choć pełnie 1,5 roku jeszcze nie minęło, to okazuje się, że od czasu powstania tamtego artykułu, giełda rzeczywiście zaliczyła jeden z najlepszych okresów w czasie swojego istnienia:


Wzrosty na sWIG80 nie dorównały innymi indeksom i wyniosły "zaledwie" ok. +16%, jednak wzrosty na pozostałych indeksach (WIG, mWIG40, WIG20) przebiły najśmielsze oczekiwania uzyskując wyniki w okolicy +42% w rok.

Tworząc tamtą prognozę skorzystaliśmy ze wskaźnika "ESI Growing Countries", który jest wskaźnikiem agregującym sentyment ekonomiczny z wielu krajów. Wskaźnik ten tworzy wirtualne "głosowanie", w ramach którego każdy z niemal 30 krajów ma równo ważony głos, który oddaje za "poprawą" lub "pogorszeniem" wizji na ekonomiczną przyszłość, na podstawie danych z Eurostatu.

Dziś poziom ESI Growing Countries jest zupełnie inny niż rok temu, co stanowi idealną okazję do aktualizacji prognozy, opartej o ten wskaźnik.

Oto aktualny wykres wskaźnika:

A oto jego wersja odszumiona:

Jak widać, wskaźnik przebił w ostatnim czasie w górę poziom +40%, co oznacza, że znalazł się w okolicy, w której historycznie tworzyły się szczyty. (Na nieodszumionych danych widać nawet, że przygotowania do utworzenia nowego szczytu zostały już rozpoczęte).

Sprawdźmy co utworzenie takiego szczytu zwiastowało przyszłości giełdy.

Oto nasze punkty synchronizacji:

A tak wyglądało dalsze 1,5 roku na indeksie sWIG80:


Jak widać, wydźwięk takiego szczytu jest wyraźnie negatywny. Aż 8 z 9 ścieżek bo nim następujących oznaczało nadejście bessy na GPW.

Informacja ta rodzi pytanie, kiedy takiego szczytu na wskaźniku powinniśmy się spodziewać (na ten moment jeszcze nie nadszedł), na które odpowiedź jest trudna, gdyż będzie mocno zależała od odczytów dla poszczególnych krajów w ciągu najbliższych 3 miesięcy, jednak gdybyśmy musieli podać jakąś szacowaną datę, to najbardziej prawdopodobną wydaje się być właśnie za ok. 3 miesiące (okolice lipca 2024).

Czy tak się stanie, zobaczmy. Standardowo będziemy trzymać rękę na pulsie, gdyż pojawienie się wspomnianego szczytu będzie konkretnym argumentem za tym, że zaczyna się bessa.

 

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz