poniedziałek, 1 czerwca 2020

Akcje niepopularne jak na początku hossy

Kilka lat temu na podstawie tego czy ludzie dopłacają pieniądze do funduszy akcji czy je z nich wyciągają opracowaliśmy na tym blogu prosty wskaźnik sugerujący co w danym momencie statystycznie warto robić na rynku akcji. Puenta tamtego wpisu brzmiała: "Im więcej wycofań z funduszy, tym większa szansa na pojawienie się hossy i analogicznie im więcej wpłat do funduszy, tym bliżej bessy jesteśmy." Dziś przyjrzymy się temu jak obecnie wygląda bilans wpłat i umorzeń w funduszach akcji.

W marcu 2020 r. w polskich funduszach małych i średnich spółek było ulokowane 1,4 mld zł. O tym jak to niewiele w porównaniu do przeszłości przekonuje nas poniższy wykres historyczny:


W przeszłości (dane od 2007 r.) tak niski poziom aktywów w agresywnych funduszach akcji widzieliśmy tylko dwukrotnie:
  • w lutym 2009 r. mieliśmy 1,2 mld zł.
  • w sierpniu 2012 r. mieliśmy 1,4 mld zł.
Obie te daty można powiązać z późniejszym nadejściem hossy:


Z punktu widzenia przepływu kapitału do i z agresywnych funduszy akcji wygląda to następująco:



 

Ostatnie miesiące to kontynuacja 7-letniego trendu kolejnych umorzeń. Jeszcze nigdy w przeszłości inwestowanie w agresywne fundusze akcji nie było tak niepopularne jak obecnie.

Co to oznacza?
Obecnie ludzie są nastawieni ekstremalnie negatywnie do agresywnego inwestowania w akcje. W funduszach kupujących małe i średnie spółki nie zostało zbyt dużo pieniędzy, które można by umorzyć. W przeszłości takie momenty sprzyjały nadejściu wzrostów na rynku akcji.

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz