Spokojnie, nie opuściłem was. To tylko ogrom pracy nad projektem, który rusza 1 marca trochę mnie wessał. Ale o projekcie jeszcze usłyszycie, więc na razie wróćmy do hossy.
Kilka tygodni temu opisałem wam 2 strategie zarabiania w obecnych okolicznościach. Jedna dotyczyła zakupu opcji CALL na wig20. Druga wyboru spółek - perełek. Jak się sprawdzily?
Pierwsza bardzo słabo. Pomimo tego, że jesteśmy w środku hossy największe spółki jakoś nie mają ochoty rosnąć. Dlaczego? Nie mam pojęcia. A jeśli nie wiem czemu coś się dzieje to zamykam pozycje i tyle. Bez zysku, bez straty.
Co do drugiej to nawet przy średnio dobrym doborze spółek w lutym można było nieźle zarobić, nie mówiąc już o sytuacji, gdy ktoś skorzystał z Fundamentalnej i wybrał same perełki.
Pod niedawnym artykułem o sile relatywnej jeden z użytkowników (BUKOSZ) napisał:
"Mój kolejny komentarz po 2 tygodniach sprawdzania skuteczności zastosowanie tego elementu w praktyce. Test wirtualny na sześciu spółkach z pierwszej 40. Po 2ch tygodniach zysk z inwestycji to 5%, poczekam do 4ch i zobaczę. Obecnie rozpoczynam kolejne testy i jak wypadną pomyślnie zaczynam wchodzić."
Życzę dalszych sukcesów :)
Skupmy się jednak na przyszłości, gdyż lubicie pytać "co dalej"?
IWW jak na razie nie zrobił żadnego psikusa i ładnie kontynuuje wzrosty z zeszlego miesiąca. Wydźwięk jest jednoznaczny: Hossa.
W jednym z ostatnich postów zastanawialiśmy się czy hossa jest możliwa przy tak wysokiej inflacji? Bo jak inflacja jest wysoka to RPP nie może sobie ot tak obniżyć stóp procentowych, a bez obniżek ciężko o prawdziwą hossą. Wtedy inflacja wynosiła 4,8%. Aktualnie mamy 4,1%. Jeśli tendencja się zachowa, będzie coraz piękniej dla posiadaczy akcji.
Ostatnie z wielkiej trójcy wskaźników czyli Wskaźniki Szerokiego Rynku, wręcz krzyczą: "ohh jak dobrze". 2 z nich już wygenerowały sygnał kupna, a trzeci jest na dobrej drodze.
Podsumowując:
Ogólny wydźwięk dla giełdy na najbliższe powiedzmy pół roku jest pozytywny. Luty pokazał, że wybieranie dobrych spółek sprawdza się lepiej niż zbiorcze inwestowanie w WIG20. Jest to zależność charakterystyczna dla okolic dołka bessy.
Czy ta zależność się utrzyma? Nie wiem. Na razie chyba lepiej zostać przy małych i średnich spółkach, a na WIG20 wrócić dopiero po silniejszym wybiciu.
A jak wy myślicie?
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
16 komentarzy:
Wciaz nie odrozniam reklam od tresci posta
Podobnie jak na indeksach, IWW dosyć wysoko ma dołek.
@grzes
Racja. Wysoki dołek na IWW to mniej miejsca dla wzrostów. Czy obecna hossa będzie krótsza niż "standardowe"? Zobaczymy.
Wysoki dołek na IWW oznacza po prostu,że PKB nie spadnie tak głęboko jak podczas poprzedniej bessy ale nie znaczy to wcale,że miejsca na wzrosty jest mniej.Jeśli poprzednia hossa trwała ok dwóch lat i podwoiła indeksy to obecna równie dobrze może być dużo bardziej dynamiczna,ponieważ rzadko się zdarza żeby kolejne hossy były podobne.
Hmm, niby wszystko fajnie, a ja wciąż jakoś nie wierzę w hossę. To pewnie ta psychologia tłumu. No ale wiara to słaby doradca inwestycyjny, i cieszę się, że mimo tego powróciłem na giełdę.
Mi z WIG20 chyba trochę przyfarciło. Na opcjach się nie wyznaję, więc wybrałem ETF na WIG20, i chyba się przypadkiem wstrzeliłem w dobry moment. Pozycję zamknąłem z zyskiem i na razie do WIG20 wracać nie będę.
Bardziej jestem zadowolony z inwestycji w mniejsze spółki. Fundamentalna bardzo pomogła w wyborze, to muszę przyznać. Tylko jedną pozycję zamknąłem z niewielką stratą.
Wyjątkowo dobry początek roku, ale muszę przyznać, że jestem w każdej chwili gotowy do ucieczki :)
a co jezeli jest to tylko taki zawijac jak byl w 1996-7?
nie podoba mi sie to, tak naprawde nic sie fundamentalnie w gospodarce polskiej, europejskiej.
nie zmienilo,sorry
Trudno powiedziec, czy jest to korekta bessy czy juz hossa. Ja na razie do trwalych wzrostow nie jestem przekonana (tak, wiem ile uroslo od dolka, ale testowanego juz 2 razy od 08.2011 poziomu k. 2450 nie przebilo). A sytuacja jest nadal niezwykle nerwowa, wiec MiS uwazam za ryzykowne (mniejsza plynnosc => ewentualnie leca w dol jak wodospad). Ale widze tez pozytywny sygnal: inflacja moze jeszcze nie spadla za bardzo, ale zwiekszona podaz pieniadza ze strony bankow centralnych oznacza de facto to samo, tj. wieksza ilosc srodkow dostepnych na inwestycje. To IMHO sygnal pro-wzrostowy.
Oj koledzy, bardzo prosto to wyjaśnić. Ostatnie akcje luzowania ilościowego w europie i ameryce, oderwały giełdę od rzeczywistości, ale korekta przyjdzie i będzie sromotna.
Widzę, że na fundamentalnej szykują się nieciekawe zmiany. Jedyny darmowy, porządny serwis staje się odpłatny, szczerze to za te ceny to już wolę stockwatcha.
Fakt. Przy takich cenach to ja też dziękuję bardzo. Tym bardziej że sam sobie za darmo mogę lepsze porobić w excelu. No, ale teraz sam zobaczysz na własnej skórze, jak działa krzywa Laffera. Adieu, właśnie straciłeś klienta i czytelnika.
A ja się skusiłem. Korzystam z fundamentalnej od pół roku i to było moje najlepsze pół roku na giełdzie od kiedy inwestuję, a zacząłem dobre kilka lat temu. Zysk rzędu kilkunastu procent na spadkowym rynku mówi sam za siebie, a czy warto z tej kwoty oddać te kilkanaście zł na abonament? To już każdy musi sobie sam odpowiedzieć, ale moim zdaniem tak.
Fundamentalna pomaga w uzyskiwaniu zysków. Każdy ma prawo do decyzji czy chce płacić za coś, co spowoduje duże zyski w przyszłości czy nie. Porównując koszt abonamentu do zysków płynących z inwestowania przy pomocy danych z Wyszukiwarki, to chyba jednak taki 'jednorazowy' koszt (im dłużej tym taniej) ma się nijak do reszty.
Ja to kupuję!
@Anonimowy 23:35
Przestajesz być czytelnikiem bloga na złość komu? Chyba tylko sobie.
Tutaj możesz uzyskać dodatkową wiedzę, którą możesz lub nie wprowadzać w życie... I to nie tylko z dziedziny finansowania...
A przecież kupienie abonamentu nie jest obowiązkowe. Masz częściowy dostęp do treści serwisu Fundamentalna
moim zdanie ceny są za wysokie. No ale jeśli zarobiliście na tym setki procent, to płaćcie. Ja także przestaję używać fundamentalnej. Jednakże blog będę dalej czytał, no chyba, że też trzeba będzie za niego płacić :).
Jak dla mnie ceny są spoko. Fajne są te zniżki. Na początku mam 29zł/mc, ale potem za każdym razem płacę mniej. Na końcu mam 14zł/mc. Co to jest za kasa. Dużo więcej oddaje w miesiącu maklerowi jako prowizje. Jak komuś na prawdę żal takich groszy to może powinien sobie odpuścić zabawę w giełdę.
Jak ktoś kto uważa że zna sięna giełdzie może mówić kupujcie w takich sytuacjach. ja wiem jedno za 1-2 miesięcy będzie rzeź. Zreszta wielu zachęca dokupowania to dowód że potencjał kupujacych się konczy
Prześlij komentarz