Niebieska linia to stopy procentowe. Rożowa to indeks sWIG80. Znaczenie kolorów tła zostało już kiedyś omówione. Strzałki oznaczają doki i szczyty na giełdzie. Jak widać dołek zwykle występował w okolicach środka fazy żółtej, a ta jeszcze się nie zaczeła. Zacznie się wraz z pierwszą obniżką stóp, a ta z kolei pojawi się, jak tylko RPP zobaczy na wykresach spadającą inflację.
Jest tak dlatego, że w obecnym momencie mamy wysoką inflację (Ostatni odczyt to 4,6%). Dlugoterminowy cel RPP to inflacja oscylująca +-1% w okolicach 2,5%. Obniżanie stóp procentowych z jednej strony rozkręca wzrosty na giełdzie, ale z drugiej rozkręca także inflację. Takie naczynia połączone.
Priorytetem RPP jest utrzymywanie inflacji w ryzach, a dopiero na drugim miejscu wzrost gospodarczy. Właśnie dlatego RPP nawet w wypadku mocnych spadków na giełdzie, nie może pozwolić sobie na obniżenie stóp procentowych, jeśli inflacja pozostanie wysoka.
Ostatni szczyt na inflacji miał miejsce w listopadzie (4,8%). W grudniu wskaźnik spadł do (4,6%). Jeśli inflacja dalej będzie spadać jest szansa na obniżkę stóp w okolicach połowy roku.
Niestety do tego czasu nasza hossa, być może będzie musiała się wstrzymać kilka miesięcy. Przez ten czas poobserwuję zmiany inflacji.
Ja jeszcze poczekam z wchodzeniem. A Wy?
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
8 komentarzy:
Jeszcze chwilę trzeba poczekać - nie wiadomo jak będzie się rozwijał kryzys w UE oraz na ile pozytywne dane z Polskiej gospodarki są zmanipulowane przez GUS.
Obniżka stóp była by pewnie ostatnim sygnałem do kupna. Na razie pozytywnie nastraja wzrost ZEW oraz delikatne umocnienie PLN. Również małe spółki zaczynają rosnąć (NH-NL znacznie się poprawia).
Jak traktować ostatnie wzrosty? Jako korektę? Trudno mi sobie wyobrazić utrzymanie stóp czy też jedną podwyżkę i hossę na giełdzie. Chyba, że nagle w USA i Europie ogłoszą drukowanie na potęgę...
Witam, Pawle podobnie do tego podchodzę. Byłby to paradoks na skalę światową. Zresztą nie sama inflacja stanowi problem.
http://risk-and-profit.blogspot.com/2012/01/pierwsze-w-tym-roku-drugie-w-historii.html
Należy również dodać - RPP wspomniała między wierszami, iż w sytuacji dalszego oddalania się ode celu inflacyjnego, nie cofnie się przed kolejną podwyżką.
Witam. Bardzo cenię Pana trud. Mam pytanie odnośnie kilku ostatnich wpisów. Moim zdaniem, za inflacją w Polsce w dużej mierze stoi paliwo, a chyba będzie jeszcze droższe (ewentualny konflikt z Iranem). W takim przypadku inflacja pójdzie do góry, a RPP nie obniży stóp procentowych. Para walutowa EUR/USD chyba zmienia (wkrótce zmieni) kierunek, przynajmniej tak wskazuję liczba otwartych pozycji (podejście kontrariańskie). Jak wiadomo nie od dziś, przy słabnącym dolarze zyskują surowce. Czy zatem wkrótce zacznie się inflacyjna faza fossy? Bo jak inaczej tłumaczyć niektóre wskaźniki wyprzedzające koninkturę, które od pewnego czasu zaczeły już rosnąć? A może to będzie tylko dłuższa korekta wcześniejszych spadków indeksów giełdowych?
@Paweł i Anonimowy 12:18
Gdybym znał odpowiedzi na Wasze pytania, byłbym bardzo bogatym człowiekiem :)
Trafnie zauważyliście, że mamy do czynienia z konfliktem. Wszystko przemawia za hossą, poza stopami procentowymi, które są ważnym wskaźnikiem i nie powinniśmy ich ignorować.
Czy możliwa jest hossa bez obniżek stóp procentowych? Niestety nie wiem.
USA, UE, Szwajcaria et consortes (pomińmy z jakich powodów) utrzymują niskie stopy procentowe - ergo pompują inflację ratując rynek przed krachem - wzrost gospodarczy (pomińmy czy czy im się to uda czy nie). wobec tego mam dwa pytania:
1) jaki jest cel utrzymywać wysokie stopy procentowe w Polsce skoro na całym świecie cicho szykuje się wielka inflacja? przecież nie jesteśmy wyizolowaną wyspą, skoro u nich to i u nas, i nasze stopy temu się nie przeciwstawią.
2) skoro tam są niskie stopy, to szykują się u nich raczej podwyżki stóp a nie obniżki a więc szykuje się bessa. czy źle kombinuję?
Aktualizacja: FED nie szykuje podwyżek stóp procentowych do 2014 roku ( źródło: http://stooq.pl/n/?f=564648 ) wobec tego proste zależności nie mogą mieć zastosowania - bo na całym świecie majstrują przy gospodarce ręcznie z obawy przed recesją.
No właśnie, przy największych światowych gospodarkach się coraz bardziej majstruje. Zastanawiam się, kiedy to doprowadzi do sytuacji, że te wszystkie wskaźniki i prognozy na nich oparte będą nic nie warte. Tylko szaleniec mógłby sądzić, że FED podniesie stopy procentowe. Przecież to by był game over.
Znalazłem też taką informację:
http://www.zerohedge.com/contributed/bernanke-goes-all
Rzekomo FED zmienił miarę według której określa cel inflacyjny, na "Core PCE" cokolwiek by to było. Patrząc na wykres widać dlaczego. Wg. tej miary inflacja w US jest niższa o cały punkt procentowy. Super, jeden zabieg i inflacja spada poniżej 2%. Można drukować kolejną porcję zielonych.
No i nie zapominajmy o kolejnym podniesieniu limitu długu w US. Przy obecnym tempie zadłużania będą go pewnie musieli znów podnosić jeszcze w tym roku :)
A u nas wygląda na to, że może scenariusz Wojciecha Białka się spełnić. Ben Helikopter dodaje skrzydeł amerykańskim giełdom, to i u nas nastroje mogą się poprawić. Czas pokaże, co z tego wyjdzie. Ja zdecydowałem się na ostrożny powrót na giełdę i jak na razie nie żałuję.
Prześlij komentarz