wtorek, 20 września 2011

Jak wróżby spadków przełożyć na realne zyski?


Gdy już wyrobimy sobie zdanie na temat przyszłego kierunku rynku np. zaglądając do jednego z takich artykułów (lub do własnej głowy), możemy dojść do wniosku, że znikanie z rynku w czasie spadków już nam nie wystarcza i chcielibyśmy zacząć spieniężać także ruchy spadkowe. Z pomocą przychodzą nam oczywiście opcje na WIG20.


Jeśli nie wiesz jeszcze czym są opcje, przed przeczytaniem tego artykułu zachęcam do przeczytania poprzednich, znajdujących się na tym blogu, a na pewno łatwiej będzie Ci przyswoić wiedzę.

Skąd mam wiedzieć czy warto kupić / wystawić daną opcję?
Potrzebujesz niezależnego systemu wyceny, z którym zawsze będziesz mógł porównać cenę rynkową opcji, aby szybko ocenić stopień niedo/przewartościowania. Sam przetestowałem 3 sposoby, z których po pewnym czasie odrzuciłem 2, nie będąc zadowolony z wyników:
  • wycena teoretyczna - najpopularniejsza to wycena metodą Blacka-Scholesa, ale do tej grupy zaliczają się wszystkie metody wyceny oparte o teoretyczne obliczenia matematyczne dla zadanych parametrów. Metoda ta jest tak samo nieskuteczna jak inwestowanie krótkoterminowe w oparciu wyłącznie o wycenę fundamentalną spółki. Wycena giełdowa (nawet jeśli oscyluje wokół wyceny teoretycznej) posiada na tyle dużą zmienność, że nawet znajomość środka oscylacji nie pozwala efektywnie inwestować.
  • wycena w oparciu o dane historyczne - posiadając model pozwalający obliczyć jak kształtowało się prawdopodobieństwo wykonania opcji w historii, można szacować prawdopodobieństwo dla aktualnych opcji. Sam dość długo korzystałem z tej metody wyceny, jednak źle znosi ona zmiany zmienności na rynku (milcząco zakłada, że zmienność w historycznym okresie była względnie stała).
  • ukradziona wycena - pomysł tak prosty, że aż genialny. Wymyślenie i przetestowanie go zajęło mi trochę czasu, ale teraz wiem, że było warto. Idea polega na tym, aby porównywać wycenę giełdową danej opcji z wyceną profesjonalistów, którzy zarabiają właśnie na wycenie opcji (i nie tylko). Gdzie takich znaleźć? Wystarczy, że założysz sobie darmowe konto demo u jednego z brokerów, którzy umożliwiają handel opcjami na WIG20.
Dlaczego metoda ukradzionej wyceny działa?
Na giełdzie otwierasz pozycje przeciwko innym graczom. Ty zarabiasz, oni tracą. Ty tracisz oni zarabiają. U brokera tak na prawdę nie handlujesz opcjami na WIG20, ale jego własnym produktem (który działa na takich samych zasadach jak opcje na WIG20). Jaka jest różnica? Tym razem grasz przeciwko brokerowi. Broker nie szuka dla Ciebie drugiej strony transakcji. Broker sam otwiera przeciwną pozycję.

Właśnie dlatego broker bardzo dba o to, żeby jego wycena była idealna i choć nie znamy dokładnych technik wyceny jakich używa to możemy mu zaufać, gdyż od dobrej wyceny zależy jego biznes.

Gdy już wiemy jaka jest prawidłowa wycena danej opcji, możemy porównać ją z aktualną wyceną giełdową. Mogłoby się wydawać, że te 2 wyceny będą zbliżone (coś jak WIG20 i FW20). Nic bardziej mylnego. Dla przykładu dzisiejsza wycena opcji OW20X1200:
  • wycena rynkowa: BID: 65  ASK: 71
  • wycena brokera: BID 50 ASK 58
Przy takich rozbieżnościach można by nawet spróbować arbitrażu polegającego na kupnie opcji u brokera za 58pkt i sprzedaży  na rynku za 65pkt, jednak konieczność utrzymania dużego depozytu znacząco zmniejszyłaby zyski.

Co lepsze: strategie czy pojedyncze opcje?
Kiedyś wolałem strategie. Dawały poczucie zabezpieczenia przed różnymi możliwymi rozwojami sytuacji. Dziś jednak śmiało mogę powiedzieć, że preferuję pojedyncze opcje (lub proste strategie złożone maksymalnie z 2 różnych opcji). Jeśli masz rację co do rynku to i tak zarobisz, a tworzenie skomplikowanych strategii tylko nabija prowizję.

Trend is Your friend!
Ta stara zasada sprawdza się także w przypadku opcji. Zawsze otwieraj pozycję zgodną z ruchem wyższego rzędu. Nie graj pod korektę. Graj pod zakończenie korekty. (To że ten punk jest najkrótszy nie znaczy, że możesz go zignorować).

Twórz rynek
Nigdy nie ściągaj wiszących zleceń. Niech to Twoje zlecenia wiszą na rynku i czekają, aż ktoś zgodzi się na Twoje warunki. Osobiście robię tak, że chcąc kupić opcję, wystawiam ok. 4-5 zleceń, każde na inną opcję, po aktualnej cenie ASK.
W przykładzie na obrazku, (zakładając, że chciałbym kupić 1 opcję) i  był zdecydowany zagrać na spadki, wystawiłbym 4 zlecenia kupna:
  • X1190 po cenie 46,80
  • X1200 po cenie 70,60
  • X1210 po cenie 88,00
  • X1220 po cenie 129,00


Gdy tylko któreś zostałoby zrealizowane, od razu anulowałbym pozostałe. Ty sposobem zarabiam już w czasie zakupów na spreadzie.

Pociąg i tak nie ucieknie
Wybrałeś już idealną opcję do rozegrania i chcesz ją jak najszybciej kupić. Składasz zlecenie, ale okazuje się, że pociąg jedzie troszkę dalej i masz do wyboru czekać, albo przesunąć trochę cenę na twoja niekorzyść. Skąd ja to znam. Wybór jest oczywisty. zawsze czekaj i nie przesuwaj ceny, którą ustawiłeś. Sam ciągle łapię się na próbie przesuwania ceny (czasem nawet tak robię), aby jak najszybciej zamknąć transakcję, ale wiesz co: Gdy później z perspektywy czasu patrze na wykres intra day, w 95% przypadków transakcja i tak by się zamknęła po pierwotnie ustawionej cenie. Nie spiesz się z zamykaniem transakcji.

Podsumowując, jeśli wykorzystasz wszystkie 3 wymienione sposoby:
  • granie z głównym trendem, zamiast wyłapywania korekt.
  • kupowanie / wystawianie opcji niedo/przewartościowanych na Twoją korzyść.
  • wieszanie zleceń na rynku.
sukces murowany!

O ile punkt 3 możemy wykorzystać zawsze, punkt 1 prawie zawsze (przez większość czasu na rynku jest trend), to problem możemy mieć z punktem 2, gdyż każe nam on czekać na dogodny moment. Aktualnie opcje na spadki na giełdzie są trochę przewartościowane (dużo ludzi wieszczy spadki), więc mimo, iż chętnie zaangażowałbym się w dużą pozycję to na razie badam tylko teren pojedyńczymi sztukami opcji. Najlepszy moment do kupna jest zawsze wtedy, gdy inni wierzą we wzrosty (wtedy opcje na spadki byłyby niedowartościowane, czyli takie jak lubimy).
    Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

    5 komentarzy:

    Anonimowy pisze...

    W iesz co Filonie wydaje mi się że Longterm przeczytał kiedyś coś co ja napisałem kiedyś do kogoś i stąd jego ranking inwestorów a Ty wpadłeś przez to na ten super pomysł .Pomysły i nosa to ja mam ale terminuje u WAS jako czeladnik. i stąd ten test na plotkę ,tym nie mniej wymiana informacji to SIŁA. RO MA BY

    J pisze...

    >chcąc kupić opcję, wystawiam ok. 4-5 zleceń, każde na inną opcję, po aktualnej cenie ASK.

    Moze mam chwilowe zacmienie, ale ASK to cena po której normalnie otwierane są transakcje kupna. Czy nie miales na mysli ceny BID (przy kupnie), ewentualnie ceny ASK przy sprzedazy?

    A nie myslales o zabawie kontraktami? Tez mozna nimi grac 'na krotko'.

    Anonimowy pisze...

    Ja ustawiam długi stelaż z opcji grudniowych. Nie wykluczam podciągania indeksów pod koniec roku w celu zainkasowania sowitych premii przez bankowców.

    george pisze...

    @anonimowy

    A czy w takim długim terminie nie bardziej opłaca się krótki stelaż? Przy obecnej zmienności rynku byłaby spora szansa na mocny ruch (w którąkolwiek stronę) i maksymalne wykorzystanie dźwigni jaką dają opcje

    7marcus1 pisze...

    Tą lekcję będzie trzeba dokładnie odrobić - czeka nas dłuuugi czas bessy (ew boczniaka).

    Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

    Prześlij komentarz