O Charlsie D. Kirkpatricku pisałem na tym blogu już nie raz. Wracam do niego regularnie już od 2014 r. kiedy to po raz pierwszy w ramach tego wpisu omówiłem jego podejście do rynku (a nawet nie tyle podejście, co bardzo konkretną, dobrze zdefiniowaną strategię doboru spółek do portfela), i pomimo upływu ponad 8 lat nie przestaje mnie on zadziwiać.
Po raz ostatni wspomniałem o jego strategii w początkowej fazie obecnej bessy w marcu 2022 r., w artykule nazwanym: "Strategie Kirkpatircka lekarstwem na trudne czasy". Przedstawiony tam wykres pokazywał jak ładnie na przestrzeni lat trzymanie się określonej strategii pozwalało regularnie bić giełdę.