Indeks rekomendacji analityków prognozuje przyszłość
Ponad 3 lata temu, we wpisie "najwięcej w historii rekomendacji kupna" omówiliśmy sobie wskaźnik, który opiera się na agregowaniu informacji płynących z rekomendacji wydawanych przez biura maklerskie. Z jednej takie pojedyncze rekomendacje mogą być mało wiarygodne gdyż jest ryzyko, że są np. pisane pod osiągnięcie pewnego celu, z drugiej podlinkowany powyżej artykuł pokazuje, że jeśli potraktujemy je zbiorczo, to niosą pewną informację.
Hossa idzie jak po sznurku według Growing Countries
"Growing Countries" (GC) to syntetyczny wskaźnik stworzony w ramach Makrosfery, oparty na uśrednieniu zachowania wskaźnika CLI (publikowanego przez OECD) badającego koniunkturę ekonomiczną różnych krajów.
Jest on traktowany przez nas ze szczególnym namaszczeniem z powodu ponadprzeciętnej wiarygodności swoich wskazań w przeszłości. Np. w tym artykule z lipca 2018 r. na podstawie GC padła dość konkretna prognoza, że: "dołek bessy [pojawi się] gdzieś pomiędzy listopadem 2018 r. i lutym 2019 r.".
Pojedyncza spółka, która lepiej odzwierciedla rynek niż indeksy
Indeksy giełdowe w stylu WIG czy sWIG80 są syntetycznymi tworami, które powstały po to aby inwestorzy mogli oceniać jak w danym momencie zachowuje się rynek jako całość. Matematyczne konstrukcje stojące za poszczególnymi indeksami są różne, jednak główna idea zawsze jest taka sama - zmierzyć ogólną tendencję rynku.
Wiemy, że giełda dość dobrze koreluje z 3,5 letnim cyklem makroekonomicznym, co przekłada się na to, że indeksy giełdowe, także z nim korelują. Okazuje się jednak, że na naszej giełdzie istnieje spółka, która sama w sobie koreluje z cyklem makroekonomicznym co najmniej tak dobrze (a nawet lepiej) niż większość indeksów giełdowych! Dziś przyjrzymy się tej zależności nieco bliżej i sprawdzimy jaką przyszłość można na podstawie tej korelacji prognozować.
Pół roku do końca hossy?
Pomimo zawirowań na rynkach związanych z obostrzeniami gospodarczymi szeroki rynek, mierzony indeksem sWIG80 już od niemal 2 lat pozostaje w hossie. I to wcale nie słabej, gdyż po uwzględnieniu dywidend wypłacanych przez spółki z tego indeksu okazuje się, że hossa ta przyniosła jak dotąd +45% wzrostu:
22 spółki gotowe na lockdown
Zeszły tydzień przyniósł falę paniki związaną z obawami o konsekwencje gospodarcze drugiej fali zamrażania gospodarki. WIG spadł o ponad -5%. W takiej sytuacji nasuwa się pytanie: "Czy spadki na danej spółce traktować wyłącznie jako efekt panicznej wyprzedaży niemal wszystkiego, czy może jednak należy obawiać się pogorszenia fundamentów spółek wynikających z nowych przestojów?"
Oczywiście nie ma jednej słusznej odpowiedzi na to pytanie, ale okazuje się, że w przeciwieństwie do pierwszej fali zamrożeń, która miała miejsce w marcu / kwietniu 2020 r., tym razem mamy coś co może nam pomóc. Doświadczenie z przeszłości.