poniedziałek, 5 grudnia 2016

Dlaczego w 2018 r. USA po raz 11 będzie w recesji?


Bezrobocie jest bardzo ciekawym wskaźnikiem. Teoretycznie najlepszy dla ogółu ludzi jest stan niemal pełnego zatrudnienia, gdzie każdy kto chce pracować może to robić. Wtedy ludzie są zadowoleni, bo mają pracę, a jednocześnie mała liczba osób pozostaje na utrzymaniu państwa. Oznacza to, że bezrobocie bliskie 0% powinno oznaczać gospodarczy sukces danego państwa.


W praktyce wiemy, że tak nie jest. Np. W obecnym momencie krajem o niemal najniższym na świecie bezrobociu jest Japonia (tylko 3%), a ciężko powiedzieć, że Japonia odnosi gospodarczy sukces. Raczej walczy o przetrwanie.

O tym dlaczego niskie bezrobocie nie zawsze przekłada się w praktyce na dobrobyt / zadowolenie obywateli pisałem w artykule: 4 sposoby na zaniżanie bezrobocia. W skrócie, wygląda to trochę tak, że bezrobocie często obniżane jest przez negatywne czynniki jak chociażby tworzenie bezsensownych miejsc pracy.

Zgodnie z tak postawioną tezą, momenty gdy bezrobocie jest bardzo niskie powinny być jednocześnie momentami, gdy bańka sztucznego prosperity napompowana jest najbardziej. Jest to teoria na tyle dziwna, że potrzeba by naprawdę silnego dowodu, aby móc się z nią zgodzić. Dziś mam dla Was właśnie takie dowód.

Poniższy wykres pokazuje bezrobocie w USA od czasu od 1950 r., a więc za ostatnie 66 lat.


Widać, że średnia wysokość bezrobocia w tym okresie wynosiła ok. 6%. Nie była jednak stała. Zwykle bezrobocie dość spokojnie spadało, aby później w pewnym momencie dynamicznie wystrzelić ku górze. Czerwonymi elipsami zaznaczyłem momenty przejściowe, gdy rozpoczynał się dynamiczny wzrost bezrobocia. Dotychczas mieliśmy 10 takich sytuacji.

Spójrzmy teraz na wykres wzrostu PKB w USA za ten sam okres 66 lat.


W tym czasie USA było w recesji (dynamika PKB w okolicach 0% lub poniżej) dokładnie 10 razy. Zaznaczyłem te momenty czerwonymi elipsami.

Już na pierwszy rzut oka widać, że rozmieszczenie recesji na PKB jest jakoś powiązane ze zmianami na wykresie bezrobocia. Aby dokładniej zbadać tę zależność porównałem daty rozpoczęcia wzrostu bezrobocia z rozpoczęciem recesji na PKB.


Pierwsza kolumna pokazuje datę kiedy bezrobocie w USA zaczęło rosnąć. Druga to moment rozpoczęcia recesji na PKB w USA. Trzecia pokazuje różnicę w miesiącach pomiędzy tymi wydarzeniami.

Okazuje się, że wszystkie 10 recesji w USA wystąpiły w ok. 12 miesięcy po każdym z 10 początków wzrostu bezrobocia. Co ważne odchylenie standardowe jest dość małe co oznacza, że związek pomiędzy rosnącym bezrobociem, a spadkiem PKB jest bardzo silny.

Co nam daje ta wiedza? Okazuje się, rzeczywiście w ciągu ostatnich 66 lat niskie bezrobocie było raczej wyznacznikiem tego, że balon dobrobytu jest zbyt mocno napompowany, a nie że gospodarka USA jest w idealnej kondycji.

Ostatni odczyt bezrobocia w USA pokazał kolejne pogłębienie rekordu niskiego bezrobocia (4,6%). Oznacza to, że obecnie bezrobocie spada w USA już od 7 lat (od poziomu 10%). Idealnie wpasowuje się to w standardowy cykl długiego i powolnego spadku bezrobocia i późniejszego dynamicznego wzrostu w momencie, gdy okazuje się, że nowe miejsca pracy powstawały na siłę / bez realnego wzrostu produktywności.

Gdy tylko w USA zacznie rosnąć bezrobocie, zgodnie z dzisiejszymi odkryciami, po ok. 12 miesiącach najprawdopodobniej otrzymamy informację, że wzrost PKB w USA jest ujemny (gospodarka USA jest w recesji). Skuteczność takiego sygnału to jak na razie 10/10 na przestrzeni 66 lat. To bardzo dużo.

W ten sposób pytanie o to kiedy w USA będzie recesja możemy przekształcić w: "Kiedy w USA zacznie rosnąć bezrobocie?"

Pewną wskazówką może być długość dotychczasowych cykli na bezrobociu. 3 najdłuższe trendy spadkowe na bezrobociu trwały odpowiednio:
  • 8 lat i 4 miesiące - 1961 r.
  • 7 lat i 3 miesiące - 1983 r.
  • 8 lat i 2 miesiące - 1992 r.
Obecny cykl spadku bezrobocia trwa już 7 lat i jest dłuższy niż pozostałe 7 przypadków. Do najdłuższego cyklu brakuje mu jeszcze 1 rok i 4 miesiące.

Na tej podstawie można prognozować, że najpóźniej za ok. 1,5 roku bezrobocie w USA powinno zacząć drastycznie rosnąć. To z kolei będzie znakiem, że po kolejnym roku w USA pojawi się recesja na PKB.

Dlaczego to takie ważne? Ciężko sobie wyobrazić recesję w USA, która nie miałaby ogromnego wpływu na naszą giełdę. Giełdy zwykle reagują znacznie szybciej niż PKB, więc już sam początek trendu wzrostowego na bezrobociu mógłby okazać się wystarczającym sygnałem do opuszczenia giełdy. Patrząc na te same dane od drugiej strony, można by powiedzieć, że dopóki USA będzie w stanie kontynuować obniżanie bezrobocia tak jak robi to obecnie, dopóty krach nie nadejdzie.
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz