poniedziałek, 27 czerwca 2016
Siódma prawdziwa panika w historii giełdy
Po piątkowym zwycięstwie Brexitu na rynkach zapanowała panika. Od rana każdy kto posiadał akcje rzucał się do ucieczki. Rozmiar paniki najlepiej odda informacja, że w najniższym momencie dnia indeks WIG był ponad 8,5% niżej niż dzień wcześniej. To bardzo dużo.
Choć takie prawdziwe paniki jak ta piątkowa nie zdarzają się na rynkach zbyt często to jest to już trzecia panika w mojej "inwestorskiej karierze" i siódma od początku istnienia naszej giełdy. Pierwszą panikę w życiu zawsze przeżywa się najbardziej intensywnie, gdyż jest to coś nowego co budzi strach i niepokój (a dodatkowo często w jej trakcie jesteśmy mocno zaangażowani w akcje, co nie pomaga w spokojnym oglądaniu czerwieni). Przy kolejnych, emocje i rynkowe zaangażowanie nie są już tak silne i łatwiej na całość spojrzeć w kategoriach powtarzalnych schematów.
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Wykres, który wstrząsnął inwestorami
Indeks Wskaźników Wyprzedzających (IWW) jest niezastąpiony w ocenie kondycji naszej gospodarki. Po raz pierwszy opisaliśmy go sobie ponad 6 lat temu. Jego główną zaletą jest to, że porusza się praktycznie w takim samym rytmie jak PKB, tylko szybciej:
poniedziałek, 13 czerwca 2016
Prognoza dla giełdy na podstawie zegarka
Wyobraź sobie, że jesteś producentem świń. Produkujesz powiedzmy: 100 sztuk miesięcznie. W pewnym momencie zauważasz, że rynek jest na tyle chłonny, że wszystkie wyprodukowane świnie sprzedajesz na bieżąco bez żadnego trudu. Stwierdzasz, że w takim razie warto zwiększyć produkcję. Zatrudniasz dodatkowe osoby i po pewnym czasie produkujesz już 200 sztuk miesięcznie. Na początku nadal sprzedajesz je bez trudu, jednak po pewnym czasie (choć jeszcze tego nie widzisz) rynek jest już nasycony, a kupującymi są głównie chłodnie, które magazynują towar na później. Z czasem jednak i one nie potrzebują już trzody chlewnej i popyt szybko znika. Postanawiasz ograniczyć produkcję z powrotem do 100 sztuk miesięcznie. W pewnym momencie zauważasz jednak, że obecnie ciężko jest ci sprzedać nawet te 100 sztuk, z którymi na początku nie miałeś problemów, gdyż pośrednicy w handlu mięsem wciąż mają pełne chłodnie, które powoli opróżniają, przez co robią ci konkurencję. Popyt jest na tyle mały, że ograniczasz produkcję do 50 sztuk miesięcznie. Chłodnie się cieszą i wyprzedają swoje zapasy. Po pewnym czasie ich magazyny są prawie puste i znów pojawia się popyt zarówno ze strony konsumentów jak i chłodni, dzięki czemu możesz wrócić do produkcji 100 sztuk miesięcznie.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Skąd dyrektorzy znają giełdową przyszłość?
Eurostat jest organizacją zbierającą dane o stanie gospodarek państw należących do Unii Europejskiej. Sposobów zbierania tych danych jest wiele. Jednym z najbardziej wyprzedzających realną gospodarkę są ankiety, przeprowadzane wśród managerów dużych firm. Coś na wzór dobrze znanego wskaźnika PMI (Purchasing Manages Index). Zobaczmy co w tym ankietach mówią polscy zarządzający:
poniedziałek, 30 maja 2016
Test skuteczności przepływów operacyjnych
W poprzednim artykule przyglądaliśmy się nowemu wskaźnikowi oceniającymi realność zadeklarowanych przez spółkę zysków. Pokazaliśmy sobie kilka przykładów, gdy niska realność zysku pozwoliła przewidzieć spadki na giełdzie w momencie, gdy inne wskaźniki nie wykazywały oznak zaniepokojenia. To jednak tylko kilka przykładów i z pewnością mógłbym również znaleźć kilka podobnych sytuacji, gdy wskaźnik nie zadziałał.
To trochę tak jak z ankietami ulicznymi. Jeśli np. zapytałbym 100 losowych osób: "Czy jesteś dzisiaj wesoły czy smutny?", to część osób wybrałaby jedną, a część drugą opcję. Gdybym miał zrobić reportaż telewizyjny z tej ankiety, to zależnie od tego jaki przekaz chciałbym uzyskać, mógłbym pokazać np. wypowiedzi głównie smutnych osób (mimo iż w całej ankiecie smutnych było tylko 10% osób).
poniedziałek, 23 maja 2016
Zrozum przepływy operacyjne. Warto.
- Zysk netto pokazuje ile "na rękę" zarobiłem pieniędzy w danym okresie.
- Przepływy operacyjne mówią ile gotówki realnie wpłynęło do mojego portfela.
- z punktu widzenia zysku: mam 20 zł przychodu i 5 zł kosztów więc mój zysk netto to 15 zł. (na razie pomińmy podatek).
- z punktu widzenia przepływów pieniężnych: z mojego portfela wydałem 5 zł, a później wpłynęło do niego 20 zł od klientów, więc mój przepływ operacyjny to 15 zł.
Mój zysk netto w tym wypadku jest taki sam jak moje przepływy operacyjne.
poniedziałek, 16 maja 2016
Dziś każdy jest pesymistą.
Wyobraźmy sobie, że mamy wgląd w portfele i umysły wszystkich graczy giełdowych. Można by ich podzielić na 4 grupy:
poniedziałek, 9 maja 2016
Wysokie dywidendy odwołały bessę
Dywidenda jest jednym z dwóch najlepszych wskaźników informujących nas o kondycji spółki. Nie można nią manipulować tak łatwo jak zyskami, a do tego pozwala porównywać ze sobą spółki niezależnie od branży w jakiej działają.
W jednym ze starych artykułów porównywałem skuteczność portfela spółek dywidendowych i tych nie płacących dywidendy. Okazało się wtedy, że spółki dywidendowe poradziły sobie lepiej. Co prawda w czasie hossy, to portfel niepłacący dywidend rośnie szybciej, ale już w czasie bessy, spółki dywidendowe spadają znacznie mniej niż te bez dywidend.
Etykiety:
dywidendy,
prognozy giełdowe,
wskaźniki makroekonomiczne
poniedziałek, 2 maja 2016
Jaka inflacja jest idealna dla hossy?
Inflacja pokazuje jak szybko nasze pieniądze tracą na wartości. Inaczej mówiąc, pokazuje o ile więcej, w tym roku, musimy zapłacić za te same produkty, które kupowaliśmy rok temu. Problem polega na tym, że inflacja w danym okresie jest wyrażona jedną liczbą dla całego kraju (CPI). Np. obecnie inflacja wynosi -0,9%, a przecież tak naprawdę wszystko zależy od tego na co wydajemy swoje pieniądze. Osoba z marginesu, której głównym wydatkiem są papierosy i alkohol zupełnie inaczej odczuje zmiany cen niż ktoś bogatszy zostawiający pieniądze głównie w restauracjach, hotelach i teatrach; a jeszcze inaczej będzie na inflację patrzeć gospodyni domowa, która musi wykarmić gromadkę dzieci.
Wartość inflacji publikowana przez GUS jest wypadkową inflacji wszystkich osób w kraju, co dobrze można porównać do zarobków na poziomie średniej krajowej (ok. 4000 zł). Niby jest to zbiorcza liczba dla kraju, ale przez to że rozstrzał w obie strony jest bardzo duży, to nie oddaje ona prawdziwej sytuacji.
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Jak zostałem inwalidą, prawie.
Dziś temat pozornie nie związany z finansami:
Od zawsze byłem sportowcem. Nigdy nie trenowałem zawodowo, ale od dziecka towarzyszyła mi aktywność fizyczna, głównie biegi i piłka nożna. Byłem dzieckiem z takim pozytywnym ADHD, bezgranicznie ciekawym świata. Chciałem zobaczyć wszystko. Pytania nigdy nie znikały z moich ust. Gdy coś mnie zainteresowało drążyłem temat tak długo, aż wszyscy dookoła mieli mnie dość. Szybko nauczyłem się, że na większość pytań nawet ludzie znacznie starsi i bardziej doświadczeni życiowo ode mnie nie mają odpowiedzi i z jakiegoś niepojętego wtedy dla mnie powodu nie przeszkadzało im to. Szczęśliwie czasy mojego liceum i studiów przypadły na okres, gdy szerokopasmowy dostęp do internetu był już normą, więc miałem dostęp do praktycznie nieograniczonej wiedzy.
4 lata temu zacząłem na poważnie trenować taniec. Jazz / modern / klasyka. W skrócie dużo tarzania się po ziemi, wyskoków, piruetów itp. Wszystko szło dobrze, aż do zeszłego roku, gdy złapałem kontuzję kolana. Właściwie to nie stało mi się nic spektakularnego, po prostu po każdym kolejnym treningu kolano było jakby nieco bardziej spięte / zblokowane. W pewnym momencie nie byłem już w stanie w pełni zgiąć nogi. Wizyta u lekarza na NFZ skończyła się pomacaniem kolana i stwierdzeniem, że nie wygląda to źle i muszę dać temu odpocząć. Niestety odpoczynek nic nie zmieniał, więc ja zmieniłem podejście do leczenia z publicznego na prywatne. Trafiłem do prywatnej kliniki, gdzie leczy się zawodowych sportowców. Tam ortopeda po kilku testach i USG stwierdził pęknięcie łąkotki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)