Sezon publikowania wyników finansowych za 2 kwartał 2018 r. na GPW powoli zbliża się do końca. Na obecny moment już 68% spółek opublikowało swoje raporty. Ponad 3 lata temu w tym i tym wpisie zdefiniowaliśmy sobie dwa wskaźniki badające, na podstawie raportów kwartalnych ze spółek, to jak udany z perspektywy szerokiego rynku był dany kwartał.
- Pierwszy wskaźnik mierzy jaki % spółek w danym kwartalne poprawił swój roczny zysk netto o co najmniej 10%
- Drugi wskaźnik mierzy jaki % spółek w danym kwartalne poprawił (o dowolną wartość) jednocześnie 4 parametry: przychody, zysk operacyjny, zysk netto, kapitał własny.
Oto wykres pierwszego wskaźnika liczonego od 2006 r.
Jeszcze pół roku temu wskaźnik ten znajdował się w okolicach swojej długoterminowej średniej (23%), jednak aktualnie podskoczył do 30%. Poniższy wykres pokazuje podobne momenty z przeszłości:
A to dalsze losy indeksu sWIG80 po takich momentach synchronizacji:
Ścieżki są wzrostowe, co oznacza, że dynamiczny wzrost wskaźnika dobrze koreluje ze wzrostami na giełdzie. Pewnym odstępstwem od tej zasady była sytuacja z połowy 2010 r. gdy wskaźnik wzrósł dynamicznie do niemal 27%, jednak wzrost ten poprzedzony był dużymi wzrostami na giełdzie, dlatego nie uwzględniamy go w naszej analizie. 3 sygnały które wzięliśmy pod uwagę pojawiły się po okresie bessy na giełdzie (takiej jaką mamy obecnie). (Formalnie sygnał z 2006 r. powinien być na wykresie zaznaczony wcześniej, jednak brakuje nam danych z 2004-05 r. przez co nie da się tego ładnie przedstawić na wykresie).
Podsumowując historia tego wskaźnika sugeruje nam, że jeśli na giełdzie panuje bessa, a zyski spółek zaczynają się poprawiać, to jest to dobry moment do zakupów. Dokładnie taki sygnał otrzymujemy obecnie.
Spójrzmy teraz na drugi ze wspomnianych wskaźników:
Tu niedawna poprawa nie jest aż tak dynamiczna, jednak również jest widoczna. Wykres ten jest znacznie mniej zaszumiony i jednocześnie bardziej cykliczny, co sugeruje, że w 3 kw. 2018 r. będziemy mieć kontynuacje wzrostu. Nietrudno zauważyć, że wskaźnik jest opóźniony w stosunku do giełdy. Poniżej zaznaczyłem momenty, których wskaźnik przebijał poziom 30% w górę. Obie sytuacje miały miejsce w okolicach połowy hossy.
Oznacza to, że ceny spółek na giełdzie w przeszłości reagowały szybciej na nadchodzącą poprawę wyników, niż ta poprawa pojawiała się w raportach. Jest to zgodne z naszą giełdową intuicją mówiącą, że ceny spółek na giełdzie wyprzedzają to co dzieje się w realnym świecie.
Na uwagę zasługuje jednak fakt, że taki sygnał na wskaźniku (przebicie 30% w górę) jest aktywny również obecnie. Jest to o tyle niespotykane, że na szerokim rynku jesteśmy w wielomiesięcznym trendzie spadkowym. W przeszłości sygnały pojawiały się w okolicach połowy hossy.
Można to interpretować tak, że w obecnym cyklu z jakiegoś powodu rynek nie dyskontuje przyszłych wyników tak dobrze jak robił to w przeszłości. Jest to zbieżne z ostatnimi artykułami z tego bloga o dziwnej niechęci inwestorów do ponoszenia ryzyka itp.
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz