sobota, 23 kwietnia 2011

Pożyczki społecznościowe coraz bardziej opłacalne.


Niemal rok temu zacząłem inwestować na kokosie w pożyczki społecznościowe. Jak to w inwestowaniu bywa, były momenty lepsze i gorsze. Dzisiaj pod wpływem maila od jednego z czytelników, postanowiłem napisać małe pożyczkowe podsumowanie:

"Czytam twojego bloga i pisałeś jakiś czas temu o pożyczkach na kokosie.
Sam przymierzałem sie jakiś czas temu do tematu jednak skutecznie odstraszały mnie komentarze osób które utopiły pieniądza. Pewnie zły dobór pożyczkobiorców...
Stąd chciałbym podpytać jak po dłuższym czasie wyszedłeś na tych pożyczkach stosując swoją strategię doboru PB."



Strategia:
Teoretycznie nadal trzymam się strategii opisanej w artykule o pożyczkach, jednak przez ostatni rok została ona trochę zmodyfikowana. Kiedyś bardzo patrzyłem na rating. Inwestowałem niemal wyłącznie w PB z 5 zielonymi gwiazdkami. Nauczyłem się, że wcale nie jest to takie ważne kryterium. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. Gwiazdki są tak samo ważne jak kilka innych czynników. Kiedyś uważałem, że są znacznie ważniejsze.

Kilka miesięcy temu odkryłem "tajemny czynnik", który pozwolił mi osiągnąć większe stopy zwrotu. Tym czynnikiem jest stosunek zadłużenia do maksymalnego możliwego zadłużenia danego PB. Już tłumacze o co mi chodzi.

Najlepiej jest pożyczać takim osobom, które nie wykorzystują swojego kokosowego limitu na 100%. Jeśli ktoś może pożyczyć np. 10 000zł to chętnie pożyczę mu (oczywiście jeśli będzie spełniał pozostałe kryteria podane w starym artykule), gdy suma jego pożyczek nie przekroczy ok. 7 000zł. Generalnie staram się nie przekraczać granicy 70%.

Skąd taka zasada?
Zakładając, że ktoś popadnie w kłopoty finansowe i nie będzie w stanie na bieżąco spłacać pożyczki, zawsze ma możliwość wzięcia kolejnej. Oczywiście nie uratuje to jego sytuacji, ale nam chodzi tylko o to, żeby zdobył pieniądze na spłatę NASZEJ pożyczki. Brutalne ale już kilka razy mnie to uratowało. (PB spłacił moją pożyczkę, a kolejna zaciągnięta później poszła do windykacji).

Rynek wtórny:
Oczywiście każdy chciałby mieć 100% spłacalność, ale niestety rzeczywistość jest inna i spłacalność w okolicach 90% jest zadowalającym wynikiem. Na szczęście istnieje coś takiego jak rynek wtórny, gdzie można pozbyć się windykowanych pożyczek za ok 50% wartości. Jest jedna zasada. Twój wkład w windykowaną pożyczkę musi wynosić nie mniej niż 400zł.

Chodzi o to, że nikt nie będzie bawił się w odkupywanie od Ciebie pożyczki wartej 50zł. Odkupujący musiałby najpierw zapłacić Tobie np. 25zł, a potem chodzić po sądach, aby odzyskać 50zł. Skoro tak czy inaczej ma chodzić po sądach to woli odkupić większą pożyczkę. Dlatego mimo, iż nie ma jakiegoś oficjalnego przelicznika to można przyjąć, że dla naszego wkładu:
  • poniżej 400zł uda się odsprzedać za ok 30% wartości
  • od 400zł do 1000zł uda się odsprzedać za ok 50% wartości
  • powyżej 1000zł uda się odsprzedać za ok 60% wartości
Sam na 35 pożyczek miałem 3 windykowane (na kwoty 400,500,500), z czego każdą bez problemu (w ciągu kilku godzin od wystawienia) odsprzedałem za 50% wartości. Być może mógłbym wyciągnąć więcej ale to były moje pierwsze windykacje, więc chciałem się ich po prostu pozbyć.

Oprocentowanie:
Gdy zaczynałem przygodę z pożyczkami maksymalne oprocentowanie dla pożyczek na kokosie wynosiło 20%. Oprocentowanie to jest powiązane ze stopami procentowymi ustalanymi przez RPP, a jak wiadomo ostatnio stopy wzrosły już 2 razy co spowodowało, że aktualne maksymalny % na kokosie to 22% rocznie (i nadal będzie rósł).

Zyski:
To co zainteresuje was najbardziej. Czyli ile zarobiłem przez ostatni rok na pożyczkach?
Wszystkie pożyczki mogę podzielić na 3 kategorie:
  • spłacone w całości (11 szt.) - zysk 11,06%
  • windykowane (3 szt.) - strata -15,75%
  • spłacane (21 szt.) - zysk 12,39%
Łączny zysk: 7,7%
Jak widać zysk jest daleki od wspominanych 20% czy nawet 34% rocznie, ale osobiście jestem zadowolony z inwestycji w pożyczki, gdyż:
  • dają więcej niż lokata
  • trend moich zarobków jest coraz lepszy (drugie pół roku pozwoliło mi zarobić znacznie więcej niż pierwsza połowa). Myślę, że jest to wynik ciągłego doskonalenia i ulepszania strategii doboru PB.
Kluczem do dalszego zwiększania zysków jest zmniejszenie liczby windykowanych pożyczek, gdyż tylko 3 pożyczki spowodowały zmniejszenie zysków o ponad 15%.

Mój cel na kolejny rok: Zmniejszyć (nawet nieznacznie) liczbę windykowanych pożyczek, tak aby przekroczyć próg 10% rocznie.

A co wy sądzicie o pożyczkach społecznościowych? Inwestujecie w nie czy może daliście sobie spokój? Jak wyglądają wasze zyski?

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: