Niedawno pojawiły się nowe dane naszego ulubionego wskaźnika IWW. Szybkie spojrzenie na porównanie z WIG r/r niesie 2 informacje:
- Patrząc z jednej strony, wskaźnik znajduje się w środkowej części wykresu, a więc nie wykazuje ani przewartościowania, ani niedowartościowania.
- Patrząc z drugiej właśnie rysujemy dołek co historycznie oznaczało zwykle początek hossy.
Wątpliwości co do hossy budzi fakt, że spadek od szczytu z końca 2010 roku zniósł tylko ok. połowę normalnego zasięgu wskaźnika. Co to oznacza?
Mamy 2 wersje przyszłości:
- najpierw mała hossa (wynosząca IWW ok. 2pkt w górę), poprzedzająca dużą bessę (mającą do dyspozycji aż 4 pkt spadku).
- kontynuacja bessy (znosząca ok. 2pkt w dół), poprzedzająca klasyczną (4 punktową) hossę.
Niezależnie od kierunku według IWW giełda ma niewiele paliwa i jest ustabilizowana w okolicach równowagi. Do stworzenia potężnych i długotrwałych ruchów, potrzebny będzie mniejszy wyskok w stronę, którą ciężko przewidzieć.
Patrząc na dzisiejszy wykres skłaniałbym się do bycia delikatnie pro-wzrostowym, jednak dopóki stopy procentowe nie zaczną odpuszczać pozostanę poza rynkiem.
A jak Wy widzicie najbliższe miesiące?
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów: | Zapisz się |