Nieco ponad 3 miesiące temu (na początku września 2022 r.), w ramach tego wpisu, powstała prognoza mówiąca, że: "nowa hossa mogłaby się rozpocząć za 3-4 miesiąca". Było to o tyle odważne twierdzenie, że patrząc na samo zachowanie naszej giełdy, znajdowała się ona wtedy wielomiesięcznym trendzie spadkowym. Dziś, z perspektywy czasu wiemy, że prognoza ta wpasowuje się w nurt innych, przedstawianych w ostatnich tygodniach na tym blogu, które także zaczynają dostrzegać hossę:
Prognoza sprzed 3 miesięcy, o której mowa opierała się na niesamowicie prostym wskaźniku, który jak się wydaje, nie powinien działać, a jednak to robi. Mowa o cenie akcji pojedynczej spółki: PKO BP prognozującej zachowanie całej giełdy. Po raz pierwszy zjawisko to opisane zostało na tym blogu nieco ponad 2 lata temu.
Oto aktualny, nieobrobiony wykres ceny akcji banku PKB BP na naszej giełdzie:
Już na "gołych" danych widać cykliczność lepszą niż prezentuje chociażby indeks sWIG80. Nałóżmy zestaw standardowych filtrów, aby jeszcze ją uwydatnić:
Tu cykliczność jest już niemal perfekcyjna. Jak punkty synchronizacji wybierzmy moment, w których roczna dynamika ceny akcji PKO BP zaczyna być ujemna (przecina poziom 0% w dół). W uproszczeniu można o nich myśleć w ten sposób, że są to momenty, w których obecna cena akcji spółki jest niższa niż analogiczna cena rok temu. Oto momenty synchronizacji:
Jak widać jeden z nich jest dość aktualny. Jest to dokładnie ten sygnał, którego nadejście prognozował wspomniany we wstępie artykuł sprzed 3 miesięcy.
Oto obraz tego co działo się przez kolejne 1,5 roku na indeksie sWIG80 po tak wyznaczonych momentach synchronizacji:
Jak widać wszystkie 4 historycznie sygnały zwiastowały nadejście wzrostów osiągających przeciętnie +30% w perspektywie 1,5 roku.
Oznacza to, że pro-wzrostowy sygnał, utworzony przez wskaźnik oparty na cenie akcji PKO BP, którego nadejścia wypatrywaliśmy, rzeczywiście nadszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz