Wskaźnik PMI gościł na tym blogu już wielokrotnie. Generalnie wyższe wartości wskaźnika oznaczają lepsze nastroje managerów, a niższe wartości - gorsze nastroje. Jego najnowszy odczyt to 52,8 pkt, co jest wartością najwyższą od dwóch lat. Dziś przyjrzymy się, co to oznacza dla giełdy?
Tak wygląda goły wykres PMI:
a tak wygląda po dodaniu standardowych filtrów odszumiających (dynamika 1Y + średnia 1Y):
Dziś analizę przeprowadzimy w nieco inny sposób. Otóż aby spróbować znaleźć momenty z przeszłości analogiczne do obecnego naniesiemy ten wykres na wykres funkcji cosinus o takich parametrach, aby jak najlepiej wpisywał się w cykliczność badanego wskaźnika. W praktyce wygląda to tak:
Niebieska linia jest naszym wskaźnikiem PMI z zastosowanymi filtrami odszumiającymi, a czerwona to funkcja cosinus o parametrach dobranych tak, aby wpasowywała się jak najlepiej w linię niebieską. W ten sposób uzyskujemy coś co możemy nazwać "wyidealizowanym cyklem makroekonomicznym", wymuszającym, aby każdy cykl trwał dokładnie przez tak sam czas.
Na tak przygotowanym wykresie widzimy, że funkcja cosinus 7 miesięcy temu utworzyła dołek. Daty analogicznych momentów w przeszłości to:
- lipiec 2002 r.
- marzec 2006 r.
- październik 2009 r.
- maj 2013 r.
- styczeń 2017r.
Na indeksie WIG daty te wyglądają następująco:
Jak łatwo zauważyć każda z 5 analogicznych do obecnej sytuacji w przeszłości, kończyła się wzrostami trwającymi przez kolejne ok. 1 roku. Na tej podstawie można przypuszczać, że i tym razem historia po raz szósty się powtórzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz