Problem z nauką inwestowania jest taki, że ciężko na pierwszy rzut oka odróżnić osoby mające realną wiedzę od pseudo-szkoleniowców. Jeśli byliśmy na szkoleniu, podobało nam się, było ciekawie, dostaliśmy sporo nowych informacji, ale po powrocie do domu nie za bardzo wiemy jak to wszystko wykorzystać w praktyce, jak połączyć to z tym co wiedzieliśmy już wcześniej i nie przekłada się to na wzrost naszych zysków, to czy takie szkolenie ma sens?
Z jednej strony każda forma poszerzenia wiedzy jest sama w sobie pozytywna, jednak nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której na jednym szkoleniu otrzymujemy element A, na drugim element B, a na trzeci element C. Każdy z tych elementów jest sam w sobie prawdziwy i ma potencjał do poprawy naszego podejścia, jednak elementy te nie są ze sobą spójne i ciężko je wykorzystywać łącznie. Co wtedy?
Dobre szkolenie inwestycyjne wyobrażam sobie tak jak np. szkolenie z jazdy samochodem. Czyli:
- przychodzę kompletnie zielony w temacie
- wykonuję instrukcje i zadania stworzone przez nauczyciela
- kończąc szkolenie potrafię samodzielnie jechać samochodem
4 lata temu zirytowałem się patrząc na poziom szkoleń, w których miałem okazję uczestniczyć. Nie chodziło nawet o samą zawartość merytoryczną, ale o brak możliwości weryfikacji tego jak szkolenie przełożyło się na wyniki osób w nim uczestniczących. Postanowiłem wtedy stworzyć szkolenie, którego wyniki byłyby mierzalne. Tak powstał projekt "Daj się nauczyć inwestować", którego 4-ta edycja rozpoczęła się niemal rok temu, co oznacza, że przyszedł czas na weryfikację wyników kolejnej grupy.
Zanim to zrobimy przypomnijmy sobie wyniki z wcześniejszych lat:
- Po I edycji szkolenia (2014/15 r.) portfele uczniów zarobiły w ciągu roku +13%.
- Po II edycji szkolenia (2015/16 r.) portfele uczniów zarobiły w ciągu roku +8,2%.
- Po III edycji szkolenia (2016/17 r.) portfele uczniów zarobiły w ciągu roku +6,6%.
W obecnej IV edycji krzywa kapitału utworzona z cząstkowych portfeli uczestników wygląda następująco:
Portfele uczestników łącznie osiągnęły stratę roczną wynoszącą -1,2%. Po uwzględnieniu wszystkich kosztów (prowizje maklerskie, koszty spreadów przy zakupie i sprzedaży, podatki) strata roczna uczestników wynosi -4,0%. Jest to jednocześnie pierwsza edycja eksperymentu, która trafiła na okres bessy. W tym samym czasie indeks WIG stracił -4,8% rocznie, a indeks sWIG80 stracił -12,0% rocznie.
Co ważne, maksymalny spadek kapitału portfela uczestników wyniósł ok. -4%. Maksymalny spadek indeksu WIG wyniósł -12%.
Czy taki wynik to sukces czy porażka? Oczywiście chciałbym, żeby wszystkie edycje szkolenia kończyły się zyskiem, jednak w trakcie bessy wystarczająco dobre jest tracenie mniej niż otaczające nas indeksy, co w tym wypadku zostało osiągnięte.
Tak wygląda krzywa kapitału portfela, który poradził sobie najlepiej z grupy:
A tak portfela, który poradził sobie najgorzej z grupy:
Łącznie uczestnicy szkolenia zainwestowali w 52 różne spółki, co ładnie pokazuje, że każdy z nich samodzielnie pracował nad strategią, w wyniku czego nie powstały strategie dublujące się w dużym odsetku transakcji, co byłoby efektem niepożądanym.
Najlepszymi perełkami jakie mieli w swoich portfelach uczestnicy były: COG, PEP i LTS.
Największymi nietrafionymi inwestycjami były: CHS, ARC i DEL
Z ciekawostek, w zeszłorocznym podsumowaniu zauważyliśmy, że na podstawie wcześniejszych lat można było powiedzieć, że w trakcie tworzenia strategii: "Osoby z najlepszymi wynikami portfeli w tym roku wykonały ok. 100 - 300 testów [na danych historycznych].". Uczestnicy tegorocznego szkolenia znali te dane z wyprzedzeniem i niemal wszyscy swoją liczba testów wstrzelili się w ten zakres, jednak była jedna osoba, która wykonała znacznie mniej testów niż dolna granica. Być może to przypadek, ale portfel tej osoby w dzisiejszym zestawieniu był najgorzej radzącym sobie portfelem.
Wracając do głównego tematu, to podsumowanie 4 lat szkoleń "Daj się nauczyć inwestować" pokazuje, że inwestowania można się nauczyć dokładnie tak jak jazdy samochodem i nie wymaga to posiadania niezwykłego talentu, a raczej wiedzy, pracy i konsekwencji.
Oczywiście jak co roku na tym nie poprzestajemy. Im więcej danych zbierzemy, tym bardziej wiarygodne będą wyniki. Dlatego już dziś chciałbym zaprosić na 5 edycję "Daj się nauczyć inwestować". Edycja ta zapowiada się, o tyle ciekawie, że na indeksie sWIG80 mamy obecnie jeden z najdłuższych trendów spadkowych w historii, nastawienie inwestorów do kupna jest skrajnie negatywne, jednocześnie bessa na danych makro się kończy, a na giełdę za pewien czas zacznie płynąć popyt z PPK. Wszystko to sprawia, że 5 edycja ma, już na starcie, statystyczną przewagę nad innymi, z racji momentu, w którym startuje.
W związku z tym, szukam osób chętnych na zostanie uczestnikami tegorocznej edycji spotkania "Daj się nauczyć inwestować". Odbędzie się ono w Warszawie 24 listopada 2018 r. Cena pozostaje bez zmian. Wszelkie szczegóły i formularz zgłoszeniowy do piątej edycji można znaleźć tutaj.
Poniżej wrzucam kilka zdjęć z poprzednich edycji:
EDIT: W obecnym momencie nie ma już wolnych miejsc na szkolenie, jednak wciąż można wypełnić formularz zgłoszeniowy, aby zapisać się na listę rezerwową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz