Strony

czwartek, 29 kwietnia 2010

Czy wzrost stóp procentowych wywoła bessę w 2010 roku?


Dziś nareszcie seria o wskaźnikach makroekonomicznych doczekała się kontynuacji. Przedstawię kolejny i jednocześnie ostatni wskaźnik makro, który trafi do mojego długoterminowego systemu transakcyjnego. (Pozostałe dwa to PKB i IWW). Gdybym zapytał: "Czy wiesz czym są stopy procentowe?", zapewne odpowiedziałbyś,


że są to ustalane (przez kilka ważnych osób w państwie) poziomy oprocentowania, z jakim banki pożyczają pieniądze. Nie jest to pełna definicja, ale dla nas zupełnie wystarczająca. (dociekliwych odsyłam do wikipedii)

Niestety na pytanie: "Jaki wpływ na giełdę mają stopy procentowe?", już niewiele osób potrafiło by odpowiedzieć.

Jaki wpływ na giełdę mają stopy procentowe?
Jak zwykle nie będę zmuszał Was do wierzenia mi na słowo, dlatego spójrzmy na rysunek:


Wykres przedstawia zależność WIG20 i Wiboru 3 miesięcznego (interpretowanego przez nas jako poziom stóp procentowych). Kolory tła oznaczają cykle koniunkturalne:
  •  różowy - oznacza cykl podwyżek stóp procentowych.
  • żółty - cykl obniżek.
  • zielony - stabilne stopy procentowe na względnie niskim poziomie.
Zielone i czerwone strzałki oznaczają kolejno dołki i szczyty na indeksie.

Kilka spostrzeżeń nasuwających po obejrzeniu wykresu:
  • żółte obszary zawierają w sobie zielone strzałki - mówiąc ekonomicznie, dołek bessy występuje w czasie cyklu obniżek stóp procentowych

  • różowe obszar zawierają czerwone strzałki - co oznacza, że szczyt hossy występuje w czasie podwyżek stóp procentowych.

  • w obrębie zielonych obszarów WIG20 nie spada - historycznie gdybyśmy kupowali indeks na początku zielonego obszaru i sprzedawali na końcu, 3 razy byśmy zarobili, a raz wyszli na zero.
Oczywiście to w jakim aktualnie znajdujemy się obszarze dociera do nas z pewnym opóźnieniem, gdyż np. po obniżkach stóp procentowych nie wiemy czy to była ostatnia obniżka czy będą kolejne. Pomimo opóźnienia stopy procentowe są niezwykle przydatnym narzędziem do prognozowania długoterminowych ruchów na giełdzie.

Jak wykorzystać "niezwykle przydatne narzędzie"?
  • kupuj, gdy stopy spadają, a giełda po spadkach zaczyna rosnąć - dzięki temu zawsze kupisz w okolicy dołka (nie licz na to, że trafisz w sam dołek, ale z dokładnością do kilku miesięcy jak najbardziej).

  • trzymaj lub dokupuj, gdy stopy procentowe są na stabilnym niskim poziomie - to zapewni ci udział w środkowej części hossy.

  • sprzedawaj, gdy stopy rosną, a giełda po wzrostach zaczyna spadać - dzięki temu trafisz w szczyt hossy z dokładnością do kilku miesięcy.
 Jak widać, stopy procentowe podobnie jak "indeks wskaźników wyprzedzających", dostarczają informacji z pewnym wyprzedzeniem. Musimy mieć świadomość, że jeśli coś reaguje z wyprzedzeniem, może się mylić. Dlatego nigdy nie powinieneś opierać swojej decyzji tylko na wskaźnikach wyprzedzających.

Osobiście IWW i stopy traktuję jako patrol wypuszczony przed armię. Jeśli jeden z nich informuje o nadchodzącym wrogu to jeszcze nic nie znaczy (być może go przekupili). Jeśli obydwa wracają z tą samą informacją zdobytą w niezależny sposób, prawdopodobieństwo, iż informacja jest prawdziwa wzrasta.

Jednak nawet wtedy, nie rzucam wszystkiego na jedną szalę i wolę skonsultować sprawę z mędrcem (PKB). Niestety jak to staruszek jest powolny i często zanim się wysłowi, to co chciał przewidzieć jest już przeszłością.

Dlatego aby być dobrym inwestorem, trzeba wybrać odpowiedni moment pomiędzy przyjazdem patrolu (IWW i stopy już trąbią o hossie), a słowami mędrca (PKB jeszcze nie pokazuje hossy, jednak jest duża szansa, że w najbliższym czasie pokaże).

Czy wzrost stóp procentowych wywoła bessę w 2010 roku?
Czas na małą prognozę. Jak widać z rysunku aktualnie znajdujemy się w fazie zielonej (stopy są na niskim poziomie, czekamy na podwyżkę). Nie wiadomo, kiedy będzie podwyżka jednak można z pewnym prawdopodobieństwem się domyślać.

Do niedawna mówiło się, że podwyżek należy się spodziewać w okolicach wakacji. Teraz prognozy skłaniają się ku październikowi.

Zakładając, że prognoza się sprawdzi, do października będziemy znajdować się w obszarze zielonym. To bardzo dobra informacja dla trzymających akcje, bo historycznie w zielonych obszarach WIG20 nie pozwalał stracić. Szczyt hossy mógłby wtedy najwcześniej wystąpić na przejściu z obszaru zielonego do czerwonego, czyli w rzeczonym październiku.

PAMIĘTAJ: Jest to prognoza oparta tylko o 1 wskaźnik

Jak pamiętamy stopy procentowe wpływają też na rentowność obligacji, co oznacza, że będzie można na nich zarabiać jeszcze do października (a nie do czerwca jak to poprzednio prognozowałem). 

4 komentarze:

  1. powiedz czy uważasz że póki co całkiem pokaźne straty fundów obligacji i r.pien. są dobrą okazją do dokupienia???

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis bardzo ciekawy i intrygujący, mimo iż jestem zadeklarowanym technikiem.

    Moja uwaga jest taka, że co do stóp procentowych nigdy nie wiemy, jak będzie następna zmiana i czy jesteśmy już w nowej fazie, czy jeszcze starej. Zatem nasz system wymagał by ze 2-3 zmian stóp dla potwierdzenia, co w przypadku decyzji na rynku może mieć spory wpływ na skuteczność.

    Niemniej dobra robota :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Anonimowy

    Ja bym mnie dokupował, bo generalnie wyzbywam się powoli jednostek w funduszach obligacji. Tak czy inaczej czas wielkich zysków na obligacjach minął i nie ma co próbować na ostatnią chwilę spekulować. Może zarobisz, może nie. To że szczyt przesunie się o kilka miesięcy potraktowałbym raczej jako więcej czasu na sprzedaż.

    @topola

    To co piszesz nie jest do końca prawdą, gdyż historycznie podwyżki i obniżki stóp odbywały się w cyklach. Oznacza to, że jeśli RPP podniesie stopy procentowe, to na następnym posiedzeniu możemy się spodziewać tylko kolejnej podwyżki lub utrzymania poziomu. Na pewno nie obniżenia.

    Dlatego np. w obecnej sytuacji to że znajdujemy się pod koniec fazy zielonej jest faktem, a nie domysłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny artykuł. I faktycznie powtarzamy cykl. Stopy zostały podwyzszone. A spadki juz się zaczeły. Osobiście myślę, ze jeszcze spore spadki przed nami...
    Jestem zadeklarowanym wyznawcą analizy technicznej, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze słuzy ona jedynie (lub az) do określenie momentu wejścia w pozycję na krótko-średnioterminowym wykresie. Natomiast wskazniki wyprzedzajace mega pomagają w określeniu przyszłego kierunku długoterminowego... Pozdro i jeszcze raz dzieki za ciekawa analize.

    OdpowiedzUsuń