Strony

wtorek, 11 stycznia 2022

Zbyt wcześnie na spadki według ESI

ESI Countries to makroekonomiczny wskaźnik oceniający jaki odsetek europejskich gospodarek posiada wyższy sentyment ekonomiczny niż rok wcześniej. Sam "sentyment ekonomiczny" dla poszczególnych krajów wyznaczany jest na podstawie danych z Eurostatu.

Półtora roku temu w lipcu 2020 r. dokładnie 0% krajów wykazywało wyższy sentyment ekonomiczny niż rok wcześniej, na podstawie czego powstała prognoza o nadchodzącej hossie, która rzeczywiście nadeszła przynosząc spore wzrosty w drugiej połowie 2020 r. i na początku 2021 r.

Do czasu kolejnego wpisu na ten temat w kwietniu 2021 r. wskaźnik zdążył już urosnąć do niemal 40%, na podstawie czego prognozowaliśmy, że hossa będzie kontynuowana, co także także się wydarzyło (od kwietnia do teraz indeks WIG urósł z 60 tys. pkt do nieco ponad 70 tys. pkt).

Dziś po raz kolejny spojrzymy na wskazania ESI Countries w poszukiwaniu wskazówek na przyszłość. (Wykresy dzisiejszego wskaźnika dostępne są na Makrosferze pod nazwa: "ESI Countries"). Oto gołe dane:

Jak widać wskaźnik od kilku miesięcy pozostaje na bardzo wysokim poziomie 96%. Nałóżmy standardowy filtr rocznej średniej ruchomej:

W tej wersji, wskaźnikowi brakuje jeszcze co najmniej kilka miesięcy do utworzenia szczytu. Zobaczmy co w przeszłości działo się na GPW, gdy już taki szczyt zostawał ustanowiony:

Oto dalsze 1,5 roku na indeksie WIG po pokazanych wyżej punktach synchronizacji:


Jak widać wydźwięk sygnałów jest wyraźnie pro-spadkowy. Na 6 bess z przeszłości, wszystkie 6 było poprzedzone sygnałami pro-spadkowymi z dzisiejszego wskaźnika. W międzyczasie wskaźnik w międzyczasie wygenerował 2 fałszywe sygnały (w 1995 r. i 2014 r.).

Oznacza to, że o ile pojawienie się sygnału spadkowego na dzisiejszym wskaźniku dawało w przeszłości 75% szans na to, że bessa naprawdę nadejdzie. To już pojawienie się bessy, bez "akceptacji" ze strony dzisiejszego wskaźnika nie zadziało się nigdy.

W obecnym momencie takiej akceptacji wciąż nie ma, gdyż choć wskaźniki ESI poszczególnych krajów są wysoko i przymierzają się do spadków, to spadków tych wciąż nie ma, nawet na gołych danych, nie mówiąc już o wersji z odfiltrowanymi szumami, która z założenia wolniej reaguje na zmiany.

Oznacza to, że według wskaźnika "ESI Countries" wciąż jest zbyt wcześnie na rozpoczęcie bessy. Wskaźnik ten stoi w lekkiej kontrze do większości wskaźników opisywanych na tym blogu w ostatnich tygodniach, które sugerują, że wcale nie jest zbyt wcześnie, aby spadki mogły się zacząć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz