W zeszłym miesiącu na podstawie cykliczności przeciętnej wartości wskaźnika C/Z dla spółek z GPW powstała prognoza mówiąca, że "najprawdopodobniej wchodzimy obecnie w późną / ostatnią fazę hossy". Wskaźnik ten jest bliskim kuzynem wskaźnika EV/EBIT, co oznacza, że spodziewamy się podobnego przebiegu obu. Z jednej strony tak jest, ale z drugiej... sami zobaczcie:
Ogólna cykliczność jest taka sama, ale ostatnie 1,5 roku na obu wskaźnikach jest bardzo różne. Dołki przesunięte są względem siebie aż o rok. To rodzi pytanie, czy gdyby analizę ze wspomnianego artykułu oprzeć na siostrzanym EV/EBIT to czy wniosek pozostałby taki sam? Dziś to sprawdzimy.
Przeciętny poziom EV/EBIT na GPW daje bardzo regularny obraz cykliczności:
Co ciekawe zakres wahań wydaje się zmniejszać wraz z upływem czasu. Być może można to interpretować jako "dojrzewanie" rynku, które sprawia, że rynek na swoich ekstremach (szczyt hossy i dołek bessy) jest z każdym kolejnym cyklem nieco mniej nieracjonalny.
To co pozostaje niezmienne, to czas potrzebny na rozegranie pojedynczego cyklu giełdowego. Wyraźne szczyty na wskaźniku oznaczone czarnymi liniami przypadają na:
- 2007-11-09
- 2010-12-31
- 2014-05-09
- 2017-12-01
To daje następujące odległości pomiędzy szczytami:
- 3,15 roku
- 3,36 roku
- 3,57 roku
Do ich interpretacji możemy podejść na dwa sposoby:
- Albo możemy założyć, że wszystkie cykle są mniej więcej równej długości, takiej jak średnia podanych okresów (czyli 3,36 r.).
- Albo możemy skupić się na tym, że każdy kolejny cykl jest dłuższy o 0,2 r. od poprzedniego. (Być może to, że ekstrema się wypłaszczają w swojej dynamice, przekłada się to na rozciągnięcie cyklu w czasie). W tej wersji kolejny cykl powinien trwać 3,78 r.
Oznacza to, że kolejny szczyt na przeciętnym poziomie EV/EBIT na GPW powinien pojawić się (w zależności od przyjętej wersji):
- 2021-04-09
- 2021-09-10
Daty te są o tyle istotne, że w przeszłości momenty oznaczone na pokazanym wcześniej wykresie czarnymi pionowymi liniami w przeszłości przekładały się bezpośrednio i bezbłędnie na nadejście bessy zarówno na indeksie WIG:
jak i sWIG80:
Oznacza to, że jeśli wspomniane daty potraktujemy jak pewien zakres, w ramach którego pojawienie się szczytu na wskaźniku jest najbardziej prawdopodobne, (a co za tym idzie miałaby nadejść bessa), możemy stworzyć prognozę mówiącą, że: Końca obecnej hossy na podstawie EV/EBIT spodziewamy się pomiędzy kwietniem i wrześniem 2021 r.
To sprawia, że o dziwno pomimo różnic w przebiegu EV/EBIT i C/Z dla GPW oba te wskaźniki są dość spójne w swojej prognozie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz