W zeszłym tygodniu poruszyliśmy temat tego jaki poziom wskaźnika cena/zysk zwiększa prawdopodobieństwo, że dokonamy udanej inwestycji. W komentarzach pod tamtym wpisem pojawił się ciekawy pomysł, aby nie patrzeć na bezwzględną wartość wskaźnika C/Z, ale na to jak wartość C/Z danej spółki ma się do jej przeszłości.
Idea stojąca za tym pomysłem jest taka, że jeśli weźmiemy spółkę, która ma C/Z = 10 dopiero od tygodnia, a wcześniej przez 5 lat była notowana przy C/Z = 20, to taka spółka prezentuje inną historię niż druga spółka, która obecnie również ma C/Z = 10, ale przez ostatnie 5 lat była notowana w okolicy C/Z = 5.
Zgodnie z tą teorią na średni poziom C/Z z ostatnich lat przy jakim była notowana dana spółka, możemy spojrzeć jak na miernik średniej chciwości/strachu inwestorów względem spółki w tym okresie. Myśląc "szablonowo" powiemy, że długoterminowo wycena każdej spółki powinna tak się zmieniać, aby dążyć do punktu równowagi, który powiedzmy, że znajduje się gdzieś w okolicy C/Z = 10-25. Zgodnie z dzisiejszą teorią jednak, dopuszczamy możliwość, że różne spółki mają swój punkt równowagi wskaźnika C/Z na różnych wysokościach.
Oznacza to, że najbardziej będziemy cenić spółki, które są obecnie tańsze niż ich długoterminowa średnia wycena, najmniej - te drogie w porównaniu do ich długoterminowej średniej wyceny.
W celu zmierzenia czy opisywane zjawisko rzeczywiście zachodzi i czy takie relatywne ujęcie wskaźnika C/Z może dać nam przewagę nad rynkiem, dziś posłużymy się specjalnym wskaźnikiem stworzonym na bazie C/Z.
Wskaźnik ten stworzyłem w ten sposób, że dla każdej spółki, dla każdego tygodnia zebrałem informację jak prezentowała się wartość C/Z tej spółki w każdym z wcześniejszych 260 tygodni (5 lat). Następnie porównałem aktualną na dany moment wartość C/Z z wartością z każdego z tych 260 tygodni i sprawdziłem w ilu przypadkach wartość aktualna jest większa.
Najłatwiej pokazać to na przykładzie. Załóżmy że w danym momencie obliczamy wskaźniki dla spółki YYY na dzień 1 stycznia 2018 r. W tym dniu wartość C/Z dla tej spółki wynosiła 11. Dla każdego z 260 poprzedzających tę datę tygodni (a więc od początku 2013 r. do końca 2017 r.) sprawdziłem jak aktualna wartość C/Z (czyli wspomniane 11) ma się do wartości C/Z z danego tygodnia. W ten sposób dostałem informację, że np. na testowane 260 tygodni w 100 przypadkach aktualna C/Z była większa, a w pozostałych 160 mniejsza niż ta z testowanego tygodnia. Tak otrzymany wynik zamieniałem na wartość procentową (100/260) = 38%.
Jak łatwo zauważyć:
- jeśli obecnie spółka ma rekordowo wysokie C/Z to licząc powyższy wskaźnik otrzymam wartość 100%
- jeśli obecnie spółka ma rekordowo niskie C/Z to licząc powyższy wskaźnik otrzymam wartość 0%.
Dla zachowania prostoty, przy liczeniu dzisiejszego wskaźnika, nie obliczamy go dla tygodni, w których dana spółka miała ujemne C/Z (czyli poniosła stratę).
Dla bardziej intuicyjnego rozumienia dzisiejszego wskaźnika nazwijmy go: presją na C/Z. Możemy go bowiem interpretować jako wartość procentową pomiędzy 0%-100% mówiącą o tym jak duża jest presja na spadek C/Z wynikająca z historycznych poziomów. Jeśli obecne C/Z jest rekordowe w perspektywie ostatnich 5 lat to "presja" na spadek C/Z będzie rekordowa (100%). Jeśli obecne C/Z jest rekordowo niskie to presja na spadek C/Z nie istnieje, stąd wartość 0%.
Z tak przygotowanym wskaźnikiem możemy powtórzyć test, wykonany w zeszłym tygodniu. Nie będę go ponownie opisywał, dlatego jeśli jesteś ciekaw na jakiej podstawie powstały poniższe wykresy, dokładny opis procedury znajdziesz w poprzednim wpisie.
Oto wyniki:
Przydział spółek do grup odbywał się tak, że w grupie nr 1 znajdowały się spółki o największej presji na C/Z (wartości bliskie 100%), a w grupie nr 10 - te o najniższej presji na CZ (wartości bliskie 0%).
Wnioski:
- Spółki z wysoką presją na C/Z (grupy 1-3) radzą sobie słabiej niż rynek. Zależność ta jest w miarę liniowa, co oznacza, że im większa presja na C/Z tym większa szansa na to, że spółka będzie radzić sobie w przyszłości gorzej.
- Spółki z umiarkowaną i niską presją na C/Z (grupy 5-10) radzą sobie lepiej niż rynek. Tu nie ma żadnej zależności pomiędzy wartością presji na C/Z i szansą na to, że spółka będzie dobrym wyborem.
Oznacza to, że statystycznie najlepiej inwestować w spółki, których obecne C/Z jest niższe niż przeciętne C/Z z ostatnich 5 lat. Zależność ta jednak nie przybiera na sile wraz z przesuwaniem się do coraz niższych wycen. Oznacza to, że jeśli dana spółka w ciągu ostatnich 5 lat była przeciętnie notowana w okolicach C/Z = 10, to niezależnie czy obecnie ma ona C/Z = 5 czy C/Z = 9. Mamy taką samą szansę na to że to będzie dobra inwestycja. Ważne aby spółka nie była notowana powyżej tej historycznej granicy (w tym przykładzie powyżej C/Z = 10). Jeśli tak się stanie tracimy przewagę jaką oferuje ten wskaźnik.
Jak silna jest to przewaga? Dla inwestycji 12 miesięcznej, spółki posiadające "presję na C/Z" < 50% (czyli ich obecne C/Z jest mniejsze niż mediana C/Z z poszczególnych tygodni z ostatnich 5 lat) oferują ok. +15% dodatkowego prawdopodobieństwa napotkania perełki bez zwiększania ryzyka napotkania marudera.
Dla porównania najsilniejszy wzrost prawdopodobieństwa pozytywnego zdarzenia oferowany przez standardowy C/Z opisywany w zeszłym tygodniu dotyczył spółek z najniższą wartością C/Z i wynosił od +35% do +40% dodatkowego prawdopodobieństwa. Oznacza to, że pozytywny wpływ opisywanego dzisiaj wskaźnika jest o ponad połowę słabszy niż ten dla standardowej wersji wskaźnika C/Z.
W przypadku dzisiejszego wskaźnika bardzo ciekawy jest drugi koniec rozkładu grup. Otóż w najdłuższym 12 miesięcznym okienku czasowym, jeśli wybierzemy spółki z grup 1-2 (czyli mniej więcej takie posiadające presję na C/Z > 75%), to otrzymamy aż ok. -30% redukcji prawdopodobieństwa pozytywnego zdarzenia (znalezienia perełki lub nieznalezienia marudera). Przy krótszych okienkach czasowych efekt ten jest odpowiednio słabszy ale zauważalny.
Oznacza to, że nie powinniśmy inwestować w spółki, których aktualna wartość C/Z jest blisko maksimów z ostatnich 5 lat.
Patrząc na to, że negatywny efekt predykcyjny presji na C/Z jest wyraźnie mocniejszy niż pozytywny, można powiedzieć, że o ile standardowy wskaźnik C/Z nadaje się oceny w którą spółkę warto zainwestować, to dzisiejszy wskaźnik "presji na C/Z" nadaje się do oceny, którą spółkę odrzucić przed kolejnym etapem wybierania tej najlepszej.
Jestem ciekaw czy spodziewaliście się takich rezultatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz