Indeks Wskaźników Wyprzedzających jest jednym z najstarszych wskaźników analizowanych na tym blogu. Pierwszy wpis z jego analizą pojawił się w marcu 2010 r., a więc ponad 8 lat temu. Wtedy też na jego podstawie powstała prognoza mówiąca, że: "szczyt hossy powinniśmy zobaczyć za niecałe 10 miesięcy czyli pod koniec roku [2010], z dokładnością do kilku miesięcy". W praktyce szczyt pojawił się w kwietniu 2011. Ostatni odczyt IWW jest na tyle interesujący, że dziś po raz kolejny sprawdzimy co wskaźnik ten mówi o przyszłości naszej giełdy. Oto aktualny wykres IWW:
Dość łatwo zauważyć zależność pomiędzy dołkami na wskaźniku i dołkami na giełdzie:
Dalsze ścieżki giełdy po takich momentach synchronizacji wyglądały następująco:
Oznacza to, że pojawienie się dołka na IWW jest sygnałem pro-wzrostowym dla naszej giełdy.
W obecnym momencie wskaźnik od dłuższego czasu jest w trendzie spadkowym. Jeśli policzymy odległości pomiędzy poprzednimi sygnałami okaże się pojawiały się one średnio co 3 lata i 4 miesiące. Co ciekawe ostatni potencjalny sygnał (z okolic 2015/16 r.) został niejako przegapiony przez wskaźnik. Kolejny powinien zatem wypaść mniej więcej 6 lat i 8 miesięcy po tym z czerwca 2012 r. To daje nam datę: luty 2019 r. (+/- kilka miesięcy) jako prawdopodobną datę kolejnego dołka na IWW (i jednocześnie na giełdzie).
Jednocześnie wskaźnik w najbardziej "gołej" pozbawionej przekształceń formie prezentuje się następująco:
Widzimy, że w ostatnich miesiącach rozpoczął się już ruch w górę. W takiej postaci wskaźnik jest bardziej podatny na szumy i zmiany danych wynikające z rewizji dlatego nie jest powiedziane, że dołek ten utrzyma się na wykresie, ale jeśli tak by miało być, to dołek ten zacząłby być widoczny na pełnej wersji wskaźnika jeszcze przed lutym 2019 r.
Wnioski tej analizy są dość spójne z wnioskami z analiz z poprzednich artykułów na tym blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz