Niecałe 10 miesięcy temu, w październiku 2022 r. kondycja naszej giełdy była marna. Trwał na niej kilkunastomiesięczny wyraźny trend spadkowy. W takim otoczeniu powstał ten artykuł, który na podstawie zbliżającej się do szczytu, liczby nowych dołków na spółkach, szacował, że zbliża się odwrócenie tego trendu. I rzeczywiście formalny sygnał pro-wzrostowy pojawił się zaledwie 2 miesiące później:
W tamtym momencie przyszłość jeszcze nie była znana, jednak dziś z perspektywy czasu wiemy już jak rozegrały się dalsze losy naszej giełdy. Hossa rzeczywiści nadeszła i to w bardzo łatwo zauważalnej formie:
Dziś pokrewny wskaźnik, do tego użytego w tamtej analizie zbliża się do ważnego poziomu, co oznacza, że jest to idealny moment na aktualizację prognozy.
Oto aktualny wykres odszumionej i znormalizowanej wersji wskaźnika NH-NL:
W dużym skrócie wskaźnik NH-NL (New Highs - New Low) mierzy to jak bardzo liczba spółek, które w ostatnim czasie wspięły się na swój nowy ważny szczyt, odbiega od analogicznej liczby spółek, które osiągnęły w ostatnim czasie ważny dołek. Im wyższa wartość wskaźnika, tym większa przewaga spółek wzrostowych nad spadkowymi.
Jak widać wskaźnik jest dość cykliczny i w swojej odfiltrowanej wersji zbliża się właśnie do poziomu 0%. Sprawdźmy co przekroczenie takiego poziomu w górę oznaczało w przeszłości:
Oto dalsze ścieżki indeksu sWIG80 w 1,5 roku po takiej synchronizacji:
Jak widać, w przeszłości z tego typu sytuacją mieliśmy do czynienia 7 razy i za każdym razem kończyła się ona pro-wzrostowo. W przeciętnym scenariuszu indeks sWIG80 zyskiwał +35% w ciągu 1,5 roku od pojawienia się sygnału.
Oznacza to, że NH-NL podtrzymuje swoją prognozę mówiącą o wzrostach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz