I rzeczywiście, jak się potem okazało, bessa, w ramach której jesteśmy obecnie rozpoczęła się w listopadzie 2021 r.:
Dziś wskaźnik ten znajduje się już w zupełnie innym ustawieniu. W ramach tego wpisu sprawdzimy, co ono oznacza dla przyszłości giełdy.
Oto aktualny wykres Growing Countries:
Jak widać, najnowszy odczyt przyniósł dynamiczny spadek wskaźnika do poziomu 65%, który możemy interpretować jako potwierdzenie, że spadki na giełdzie, które rozpoczęły się w listopadzie 2021 r. rzeczywiście są bessą (będą trwać dłużej), a nie tylko drobną korektą przed dalszym ruchem w górę. Okazuje się zatem, że wojna, która obecnie toczy się na Ukrainie pomaga bessie uzyskać większą dynamikę, ale nie jest jej pierwotnym powodem.
Jak długo jeszcze taka bessa może trwać? Spójrzmy na odszumioną wersję wskaźnika:
Widzimy na niej, że spadki na wskaźniku są w początkowej fazie. Porównując historyczną korelację wskaźnika i indeksu WIG możemy zauważyć, że na pierwsze szanse na zakończenie bessy możemy liczyć dopiero, gdy ta wersja wskaźnika zejdzie poniżej poziomu 45%:
Patrząc na historyczne tempo opadania wskaźnika, taka sytuacja najprawdopodobniej nie będzie miała miejsca jeszcze przez co najmniej pół roku.
Obserwacja ta koreluje z informacją, że przeciętna bessa trwa ok. 13 miesięcy. Obecna trwa już 4 miesiące, co oznacza, że za kolejne 6 mc będziemy mogli przymierzać się do zajmowania pozycji na rynku.
Podsumowując, rozpoczęcia kolejnej cyklicznej hossy (a więc i możliwości ulokowania kapitału w akcjach) nie powinniśmy spodziewać się szybciej niż za 6 miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz