W maju 2012 r. Rada Polityki Pieniężnej po raz ostatni podniosła referencyjną stopę procentową z 4,5% do 4,75%. Wtedy jeszcze nikt sobie nie zdawał sprawy, że to co nadejdzie w kolejnych latach będzie najdłuższą w historii serią aż 13 kolejnych obniżek, które sprowadzą stopę z 4,75% do rekordowo niskiego poziomu 0,1%. W zeszłym tygodniu seria ta została przełamana gdy zamiast czternastej obniżki lub braku zmian, stopa ta zostały po raz pierwszy od 2012 r. podniesiona (z 0,1% do 0,5%) z potencjałem do dalszych podwyżek. Dziś zastanowimy się co to oznacza dla GPW?
Oto historyczny wykres referencyjnej stopy procentowej w Polsce:
Dość łatwo zauważyć, że serie podwyżek stóp procentowych dość dobrze korelują z pojawieniem się szczytów na giełdzie:
W przeszłości mieliśmy 4 serie podwyżek stóp (oznaczone czarnymi strzałkami). Przyjrzyjmy się nieco dokładniej jak w ich ramach wyglądała zależność czasowa pomiędzy pierwszą podwyżką z serii (taką jaką mamy obecnie), a wystąpieniem końca hossy:
Oto dalsze ścieżki sWIG80 po synchronizacji zrobionej w momencie pierwszej podwyżki stóp:
Wynika z nich, że szczyt hossy następował po:
- 70 dniach od pierwszej podwyżki (w 2007 r.)
- 95 dniach od pierwszej podwyżki (w 2004 r.)
- 100 dniach od pierwszej podwyżki (w 2011 r.)
- 260 dniach od pierwszej podwyżki (w 1999 r.)
Oznacza to, że w przeszłości podwyżki stóp procentowych we wszystkich 4 sytuacjach przekładały się na nadejście bessy na giełdzie, jednak nigdy nie następowała ona od razu po pierwszej podwyżce.
Jeśli historyczna analogia miałby się utrzymać, do rozpoczęcia bessy powinniśmy mieć (w najszybszym scenariuszu) jeszcze nieco ponad 2 miesiące.
Jednocześnie historycznie dobrą strategią było poczekanie z potwierdzeniem zakończenia hossy do drugiej podwyżki z serii. Taki zabieg skracał czas pomiędzy sygnałem (druga podwyżka stóp), a realnym początkiem spadków na giełdzie do:
- 10 dni od drugiej podwyżki (w 2007 r.)
- 89 dni od drugiej podwyżki (w 2004 r.)
- 25 dni od drugiej podwyżki (w 2011 r.)
- 205 dni od drugiej podwyżki (w 1999 r.)
Okazuje się więc, że druga podwyższa z serii, w przeszłości także zawsze wypadała jeszcze przed rozpoczęciem realnych spadków na giełdzie.
Próba poczekania na trzecią podwyżkę jest już nieco ryzykowna, gdyż w 2007 r. bessa zaczęła się jeszcze przed trzecią podwyżką.
Wnioski:
- Stopy procentowe głosują za rychłym nadejściem bessy.
- W scenariuszu najbardziej wpasowanym w historyczne zależności, spadki miałyby się rozpocząć za 2-3 miesiące.
- Poczekanie na potwierdzenie sygnału do spadków, pod postacią drugiej podwyżki stóp procentowych, w przeszłości było dobrą strategią, jednak czekanie z opuszczeniem rynku akcji do trzeciej podwyżki było już ryzykowne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz