Strony

wtorek, 28 stycznia 2020

Rekordowo niskie obroty na agresywnych funduszach akcji


Na tym blogu już kilkukrotnie poruszaliśmy tematykę wpłat i umorzeń do agresywnych funduszy akcyjnych. Dane są niejednokrotnie okazywały się dobrym prognostykiem dla przyszłości giełdy, więc dziś przyjrzymy się co mówią o aktualnej sytuacji.
W tym wpisie z września 2017 r. pojawił się wykres pokazujący cykliczne zmiany obrotów na agresywnych funduszach akcji. (Jako agresywne fundusze akcji rozumiemy tu fundusze inwestujące w małe i średnie spółki). Oto ten wykres:

 
Porównaliśmy wtedy momenty wystąpienia ekstremów na wykresie, z momentami występowania szczytów i dołków na giełdzie i na tej podstawie powstała prognoza mówiąca, że: "statystycznie najlepiej inwestować w akcje wtedy gdy miernik obrotów na agresywnych funduszach jest nisko".

Np. najniższym punktem na wykresie był ten odpowiadający sierpniowi 2012 r. Obroty na funduszach wyniosły wtedy zaledwie 155 mln zł (Przy średniej długoterminowej wynoszącej niemal 500 mln zł), co rzeczywiście przełożyło się na idealną okazję do zakupów:


Aktualny wykres mierzący obroty na agresywnych funduszach akcji wygląda następująco:


Okazuje się, że w ostatnim czasie obroty osiągnęły nowe, niewidziane wcześniej (na danych od 2010 r.) minimum. W październiku 2019 r. wyniosły zaledwie 100 mln zł. Tak niski poziom i obecne zwiększanie dynamiki obrotów, każe sądzić, że niedawno byliśmy w okolicach dołka na obrotach, a więc również dołka na giełdzie.

Innym ciekawym wskaźnikiem opracowanym na podstawie danych o wpłatach i umorzeniach w agresywnych funduszach akcji jest poziom umorzeń przedstawiony w tym wpisie z marca 2019 r. Jego wykres z tamtego artykułu wygląda następująco:


Mówiliśmy wtedy o tym, że w przeszłości momenty kiedy coraz mniej ludzi umarzało aktywa w agresywnych funduszach, oznaczało to, że spadki na giełdzie są na wyczerpaniu (bo już kto miał spanikować to spanikował i sprzedał udziały w funduszu, a Ci co przez tyle czasu nie sprzedali raczej nie mieli tego w planach robić również w przyszłości). Na zielono zaznaczyłem wtedy momenty gdy na rynku zaczynały się wzrosty i rzeczywiście okazało się, że korelują one okresami niewielkich umorzeń (wykres ma ujemną skalę, a więc wartości na "głębszym minusie" oznaczają, że było więcej umorzeń).

Aktualnie wykres ten wygląda następująco:


Okazało się, że to co uznawaliśmy za formujące się ekstremum - nim nie było, a wykres dalej szedł w kierunku coraz mniejszych umorzeń osiągając poziom zaledwie 55 mln zł umorzeń miesięcznie pod koniec 2019 r. Oczywiście wskaźnik ten jest częściowo powiązany z prezentowanym wcześniej, gdyż umorzenia (razem z wpłatami) składają się na obroty.

Teoretycznie umorzenia mogłyby jeszcze spadać w kierunku do 0 zł, ale na obecnym poziomie wydaje się to mało prawdopodobne, co także jest pozytywnym sygnałem dla rynku akcji oznaczającym, że maksimum psychicznego bólu dla inwestorów już minęło, więc zachęta do sprzedaży jest niewielka. Niemal każdy posiadający agresywne fundusze w ciągu ostatnich kilku lat, albo już je umorzył, albo nie zamierza tego robić. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz