Teza o trwającej od roku hossie nabiera jednak większego sensu, gdy spojrzymy na rynek szerzej, a mianowicie na sWIG80. Ten wzrósł o +12,4%, a uwzględniając wypłacone dywidendy aż o +17,5%. Wykres sWIG80 za ostatni rok poniżej:
Roczny zysk na poziomie <+12, +18%> to coś czego nie powstydziłaby się regularna hossa. Dziś sprawdzimy co tak duża rozbieżność pomiędzy zachowaniem dużych i małych spółek oznaczała w przeszłości dla giełdy.
Oto wykres rocznej dynamiki zmian wskaźnika mierzącego siłę relatywną pomiędzy indeksem WIG20 (duże spółki) i sWIG80 (małe spółki):
- Im czerwona linia jest niżej tym w minionym roku małe spółki szybciej zyskiwały przewagę nad dużymi.
- Im czerwona linia jest wyżej tym w minionym roku duże spółki szybciej zyskiwały przewagę nad małymi.
Na wykresie zastosowałem dodatkowo kwartalną średnią ruchomą dla odsiania drobnych szumów.
Jak widać w obecnym momencie wskaźnik przeciął w dół wartość -30%. Oznacza to, że w ostatnim roku małe spółki nie tylko dominowały duże, ale też robiły to dynamicznie. Ostatni raz taki poziom wskaźnika widzieliśmy pod koniec 2013 r. gdy małe spółki dynamicznie kończyły hossę z 2013 r. bez większych ruchów na WIG20:
Jeśli uznamy taki dynamiczny spadek (do poziomu -30%) jako punkt synchronizacji, oto co otrzymamy:
Okazuje się, że jest to 6 tego typu sytuacja od 22 lat (1997 r.). Dalsze ścieżki indeksu WIG prezentowały się następująco:
Okazuje się, że wszystkie 5 sytuacji w perspektywie kolejnego 1,5 roku rozegrało się pozytywnie z perspektywy indeksu WIG.
Na indeksie sWIG80 dalsze ścieżki nie są już aż tak jednoznaczne jak na indeksie WIG:
Mamy tu 4 sytuacje zakończone wzrostami i jedną spadkową.
Podsumowując, wydaje się, że w przeszłości okresy gdy małe spółki wyraźnie górowały nad dużymi były statystycznie dobrym momentem do zainteresowania się giełdą. Czy i tym razem tak będzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz