Dziś ponownie sprawdzimy, co zbiorcza produkcja przemysłowa mówi o przyszłości naszej giełdy. Warto pamiętać, że dzisiejszy wskaźnik jest wskaźnikiem nieważonym, co oznacza, że każdy kraj ma w nim tak samo ważny głos, co daje mu ten sam rodzaj przewagi nad sumaryczna produkcją przemysłową całego świata, jaki ma indeks sWIG80 nad WIGiem.
Sam wskaźnik mówi o tym jaka część z 35 najważniejszych gospodarek świata ma dodatnią roczną dynamikę produkcji przemysłowej. Oto wykres surowego wskaźnika:
A to ten sam wykres po odsianiu szumów:
Jak widać wskaźnik jest dość cykliczny. Cykle nie są idealnie równe (czasem mają coś w rodzaju fałszywego zwrotu w okolicach szczytu), ale są do pewnego stopnia powtarzalne.
Jako sygnał synchronizacji ustawmy momenty, w których wskaźnik tworzył dołek poniżej poziomu 35% gospodarek:
Dalsze ścieżki indeksu sWIG80 wyglądały następująco:
Okazuje się, że w perspektywie 1,5 roku przeciętny wynik indeksu to +20%. Co ciekawe, tylko jedna ścieżka zakończyła się na minusie (zaledwie -5%), a pozostałe 7 ścieżek oznaczało wzrosty.
Tak te same momenty synchronizacji wyglądają po nałożeniu na indeks mWIG40:
Dalsze ścieżki mWIG40 to:
Mamy tu sytuację bardzo podobną do tej omawianej wcześniej. Przecięty wynik indeksu po 1,5 roku od sygnału synchronizacji to +25%. Dwie ścieżki zakończyły się minimalną starą (ok. -5%). Pozostałe 5 ścieżek zakończyło się wyraźnym zyskiem.
Co ważne, jak pewnie uważni czytelnicy zauważyli, dokładnie taki sygnał synchronizacji pojawił się aktualnie. Produkcja przemysłowa na świecie w ostatnim roku spadała. Nasz wskaźnik dotarł do poziomu 28% i obecnie rozpoczął wykonywanie zwrotu. Oznacza to, że dzisiejszy wskaźnik sugeruje, że bessa na giełdzie już się zakończyła (na przełomie 2018/19 r.) i rozpoczął się okres, w czasie którego statystycznie lepiej posiadać akcje niż nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz