Strony

poniedziałek, 17 marca 2014

Spadki wieszczące wzrosty


Dzisiejszy artykuł jest rozwinięciem koncepcji z poprzedniego wpisu, a chodzi o to, żeby spróbować odróżnić korektę w hossie od korekty będącej jednocześnie początkiem bessy.

Na potrzeby dzisiejszego wpisu korektę zdefiniujmy jako moment, w którym rynek rynek spada co najmniej 10% od swojego 6 miesięcznego maksimum.

Okazuje się, że od początku 1995 roku czyli przez ponad 19 lat mieliśmy tylko 13 tak zdefiniowanych spadków. Czternasty właśnie trwa.




Pionowymi kreskami zaznaczyłem momenty spełniające warunek korekty. Czarne linie to korekty, po których mieliśmy kontynuacje hossy. Fioletowe kończyły się nadejściem bessy. Na te dane naniosłem linie przedstawiające PKB i zachowanie stóp procentowych. Są to dwa podstawowe mierniki cyklu gospodarczego. Pierwsza korekta (z 1995 roku) pojawiła się jeszcze przed okresem, z którego mam dane o PKB dlatego dodaję ją na oddzielnym obrazku poniżej:


Poniżej zestawiłem dane o PKB i stopach procentowych z tym jak zakończyła się dana korekta.


Wnioski:

  • Za każdym razem gdy PKB było w trendzie wzrostowym korekta kończyła się hossą.
  • Niskie stopy procentowe częściej kończyły się hossą niż wysokie. 
Okazuje się, że obecny moment spełnia oba te warunki. PKB jest obecnie w trendzie wzrostowym, a roczna zmiana stóp jest na bardzo niskim poziomie.

Gdyby na podstawie PKB i stóp procentowych spróbować dopasować obecną sytuację do tych z przeszłości to obecny moment najbardziej przypomina 17 wrzesień 1999 r. oraz 26 maj 2006 roku. W obu tych przypadkach hossa po korekcie trwała jeszcze ok. roku i była bardzo dynamiczna.

Łącząc te informacje z artykułem: Ile zabiera korekta? otrzymujemy ciekawy wniosek, że te dwie wymienione korekty były jak dotąd dwoma najsilniejszymi korektami w czasie hossy. Obecna na tą chwilę wpasowuje się w ten schemat, gdyż spadek o 14% plasuje ją dokładnie na 3 miejscu pod względem zasięgu spadku. (Dwa pierwsze miejsca to -18% w 1999 roku i -28% w 2006 roku).

A jak wy myślicie czy historia z 1999 roku i 2006 roku się powtórzy czy może obecne spadki są już bessowym preludium?

6 komentarzy:

  1. Na przedstawionym wykresie widać przesunięcie fazowe - o ile do 2005 roku szczyty WIBOR pokrywają się z SWIG80, to kolejny wypada w połowie bessy 2008, a ostatni w dołku bessy 2011. Gdyby przesunięcie nadal obowiązywało, to równie dobrze tym razem szczyt WIBOR może wystąpić w początkowej fazie kolejnego rynku byka po bessie.

    OdpowiedzUsuń
  2. na małych i średnich wstęp do bessy, wig20 jeszcze podskoczy pod sufit 2600-2700 ? ale bessa powinna być krótka i być raczej grubą korektą - ale to nie czas jeszcze na myślenie o spadkach póki Ameryka rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na szczescie skladajac pit nie oddalem ani zlotowki tym zlodziejom a dzieki programowi
    http://www.podatnik.info/program_do_pit/ jeszce dowiedziale sie o uldze na internet

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja analiza jest bardzo prosta: dopóki dywidendy dają wyższą rentowność niż lokaty, to siedzę na akcjach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od poprzedniego dolka Wiboru do jego szczytu indeks prawie nie urosl, a wskazniki wyprzedzajace zakrecaja

    OdpowiedzUsuń
  6. polecam spojrzec na http://x-profit.com/

    OdpowiedzUsuń