Ostatnio do zmęczenia pisze to co teoretycznie jest wszystkim znane, że hossa trwa zwykle 2,2 lata, a bessa 1,1 roku. Pewne odchylenia się zdarzają ale my trzymajmy się scenariusza najbardziej prawdopodobnego. Skoro tak to powinniśmy móc wystarczająco dokładnie wyznaczyć kiedy przepadnie szczyt obecnej hossy.
Spróbowałem to zrobić i okazało się, że to wcale nie takie proste z jednego powodu.
Aby obliczyć kiedy będzie szczyt potrzeba wiedzieć kiedy był poprzedni dołek. Zacząłem standardowo od wykresu sWIG80 (gdyż najlepiej oddaje cykliczność giełdy).
Strzałkami zaznaczyłem poprzedni szczyt i ostatni dołek. Szczyt wypadł w okolicy kwietnia 2011, a dołek w okolicy grudnia 2011.
Jeśli do daty ostatniego dołka dodamy 2,2 lata standardowej hossy otrzymamy datę luty / marzec 2014 jako datę zakończenia obecnej hossy. Oznaczałoby to, że hossa potrwa jeszcze tylko 3-4 miesiące a potem czeka nas bessa.
Niby wszystko się zgadza, ale w tej analizie nie pasują mi 2 rzeczy:
- Przy takim oznaczeniu strzałek jak na wykresie powyżej ostatnia bessa trwała ok. 8 miesięcy. To bardzo krótko jeśli porównamy ze średnią długością bessy wynoszącą nieco ponad 13 miesięcy.
- Przejrzałem co mówią najważniejsze wskaźniki makroekonomiczne, które przez ostatnie lata analizujemy na tym blogu (PKB, stopy procentowe, IWW, PMI, NH NL, EV EBIT dla całego rynku, % rosnących gospodarek, produkcja przemysłowa i jeszcze kilka innych) i okazało się, że żaden z nich w najbliższych 3-4 miesiącach nie znajdzie się w strefie, która mogłaby sugerować nadejście bessy.
Ewidentnie coś z tą analizą jest nie tak. O co chodzi domyśliłem się nieco przypadkowo, gdy spojrzałem na inne indeksy giełdowe.
O ile nie ma żadnych wątpliwości co do daty poprzedniego szczytu (czerwona strzałka) to pojawiła się pewna rozbieżność sugerująca, że być może poprzedni dołek wcale nie był w grudniu 2011 roku, ale 6 miesięcy później w czerwcu 2012 roku (WIG20 i WIG pogłębiły wtedy dołek z grudnia 2011 roku).
Dodatkowo sprawdziłem, że dane makroekonomiczne, o których pisałem wyżej zaczęły dawać sygnały zakupu dopiero na przełomie kwietnia i maja 2012 roku, a więc na półtora miesiąca przed późniejszym dołkiem. Wcześniejszy dołek został przemilczany z punktu widzenia wskaźników makro.
W związku z tym możemy uznać, że prawdziwą datą poprzedniego dołka był czerwiec 2012 roku, a to oznacza, że szczyt obecnej hossy w standardowym przypadku powinien wypaść w okolicach sierpień / wrzesień 2014 roku, a więc prawdopodobnie czeka nas jeszcze przynajmniej 9 miesięcy hossy, (a może i więcej, ale będziemy śledzić na bieżąco wszystkie ważne wskaźniki makro więc z wyprzedzeniem dowiemy się o ewentualnych zmianach terminów :)
I tego trzymajmy się :]
OdpowiedzUsuńŚwietna wiadomość !
A ja w takim razie bedę bieżące wpisy na Twoim blogu :-)
OdpowiedzUsuńpzdr
kk
ja obstawiam że koniec hossy przypadnie jeszcze na ten rok zaraz po ostrych wzrostach w usa i japonii w okolicy grudnia być może małe i średnie już rozpoczęły osuwanie się ;)
OdpowiedzUsuńUwielbian Twoje wpisy :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za sensowne informacje. Lubie Twoje wpisy poprzedzone analizą i wykresami. Oby hossa trwała, ale trzeba uważać :)
OdpowiedzUsuńDo wymienionych wskaźników warto dorzucić C/WK. Na razie dla WIG wynosi 0,82, więc akcje są niedowartościowane. Wiadomo, że hossa kończy się szałem zakupów co skutkuje również wzrostem C/WK. Według mnie C/WK > 1,5 sugeruje podwyższoną ostrożność
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo natrafiłem na Twój blog.
Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy!
(pisz częściej ;))))
Pozdrawiam,
To do kiedy w końcu będzie hossa: luty/marzec czy sierpień/wrzesień?
OdpowiedzUsuńTo ważne bo mam zainwestowane środki, których nie chciałbym stracić