Nowe wskazania Indesku Wskaźników Wyprzedzających specjalnie nas nie zaskoczyły. Dołek znów przeskoczył o jeden miesiąc do przodu co tylko potwierdza teorię stworzoną w zeszłym tygodniu, że na razie grać nie warto i lepiej spokojnie poczekać poza rynkiem inwestując w przeróżne poza-giełdowe sprawy. Ktoś jednak kiedyś w komentarzu słusznie zauważył, że Polska nie jest pępkiem świata i ruchy naszego IWW (co przekłada się na ruchy giełdy), wpływ mają ruchy IWW innych krajów.
Teoria wydała mi się ciekawa dlatego dzisiaj zainteresujemy się nieco IWW otaczających nas gigantów.
Na początek przypomnijmy sobie jak to wygląda dla Polski:
Wykres przedstawia zależność pomiędzy wskaźnikiem IWW, a zmianami procentowymi r/r (rok do roku) na naszej giełdzie. Myślę, że o zdolnościach wskaźnika do wyprzedzania giełdy i przewidywania przyszłości nikogo nie trzeba przekonywać, ale w obecnej sytuacji, gdy wskazania są niejasne brakującej wiedzy warto poszukać gdzieś indziej.
Niemcy
Bez wdawania się w szczegóły widzimy, że dla naszego bezpośredniego sąsiada IWW prezentuje podobne zdolności prognostyczne jak dla Polski, a ostatnia próbka potwierdza silny trend spadkowy.
USA
Tutaj powiązanie pomiędzy ruchami na giełdzie, a wskaźnikiem nie jest już tak silne, co ujmuje mu nieco ze swojej przydatności dla nas, ale ostatnia próbka znów potwierdza trend spadkowy, a na dodatek jest pierwszą od dawna, która ma wartość ujemną.
Chiny
Dla Chin powiązanie IWW z indeksem jest bardzo mizerne, a więc zupełnie nie interesuje nas wartość wskazania, gdyż nie ma potwierdzonego przełożenia na ruchy giełdy.
Wnioski:
- Nie wszyskie kraje są takie fajne jak Polska - Polska giełda charakteryzuje się niemal Szwajcarską dokładnością w swoich cyklach, przez co inwestowanie staje się stosunkowo łatwe. Dzisiaj pokazaliśmy, że nie wszyscy mają tak dobrze.
- Warto poczekać - Tak czy inaczej upragniona hossa w końcu i tak nadejdzie, ale wskaźniki pokazują nam, że nie warto się spieszyć. Gdy przyjdzie czas na granie na wzrosty, będziemy grać na wzrosty, ale jeszcze nie teraz.
Polski IWW odsuwa swoje dołki. Pozostałe, kraje które wykazują silną lub średnią korelację wskaźnika z indeksami giełdowymi są w trendzie spadkowym. Informacja jest jasna. Chwilowo nie gramy. Odpoczywamy od giełdy. Czekamy, aż inwestowanie znów stanie się proste.
Kiedy inwestowanie znów stanie się proste?
Na podstawie informacji z poprzedniego artykułu o IWW i dzisiejszych nowych danych strzelałbym, że nie wcześniej niż za 2 miesiące, a nawet bardziej w kierunku: za ok. pół roku.
A Wy jak myślicie? Czy IWW innych krajów ma wpływ na naszą giełdę, czy tylko zaciemnia nam obraz?
Co do Chin, to może ma to coś wspólnego z tym, że u nich nie ma gry :) U nich są ustawki :>
OdpowiedzUsuńhttp://gielda.onet.pl/ujawniono-najwieksze-oszustwo-w-historii-chinskiej,18489,4964459,1,news-detal
Od razu nasuwa się Japonia, nie wiem jak was, ale mnie powalił fakt, że Fukushimy można było uniknąć. Wiele lat przed tragedią były kontrole które wskazywały zaniedbania, ale tam tak nie wolno! Tam mają inną kulturę i nie wolno u nich donosić na swojego pracodawcę, więc spokojnie czekali na trzęsienie ziemi. Zresztą o tym też ostatnio można było przeczytać :)
Na mrozy mam szalik a na upały olejek do opalania i czekanie na zmianę pory roku to zajęcie bardzo nudne :).
OdpowiedzUsuńW zasadzie podążamy tropem innych giełd, więc jak najbardziej warto brać pod uwagę skorelowane z indeksem wskazania IWW dla innych krajów.
OdpowiedzUsuńhmmm... czekać? Wiem, może jestem w gorącej wodzie kąpany, ale chyba jednak przyjrzę się obligacjom korporacyjnym i graniem na spadki.
OdpowiedzUsuńNa giełdzie zawsze jest tak,że jak coś dobrze dotąd działało, to w końcu przestaje. Wskaźniki CLI i PMI są już bardzo dobrze znane inwestorom od co najmniej trzech lat, kiedy to zostały spopularyzowane. Podobnie jest w tej chwili z analizą OX. Procentowy Wskaźnik Hossy zawsze działał bez zarzutu, a stosuję go już od 12 lat. Niestety w październiku wygenerował fałszywy sygnał kupna(co mu się wcześniej nie zdarzyło). Dlatego do wszystkich sygnałów stosuję zasadę ograniczonego zaufania,co znacznie pozwala ograniczyć ewentualne straty.
OdpowiedzUsuńA jakie metody grania na spadki proponujecie? Kontrakty tylko czy coś więcej?
OdpowiedzUsuńIMHO najwieksze znaczenie ma oczywiscie DAX, na szczescie tam relacha hest wudoczna. Chiny - no coz, zgodnie z komentarzami...
OdpowiedzUsuńJak to się ma to realnej ekonomii
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie jak szybko "działa" ten wskaznik bo na optymistyczny rozwój w Polskim PKB lub obniżki stóp się nie zanosi. Chyba że dzięki osłabieniu PLN znowu wypłyniemy
Wszystkie moje rokowania się sprawdzają, nie wiem tylko dlaczego sam z nich nie korzystam. Delikatne wahnięcia w górę rozpoczną się dopiero za kilka miesięcy a moja najbardziej pesymistyczna prognoza jest taka, że po EURO 2012 dopiero do Polski zawita kryzys, który skończy się dopiero na początku 2014 roku.
OdpowiedzUsuńMysle, ze warto wziac pod uwage wskazniki z naszego kontynentu, na innych kontynentach pewnie lepiej dzialaja inne wskazniki. Niewatpliwie Niemcy tutaj odgrywaja kluczowa role, ale spojrzec na cale Euro nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuń