Ostatnio pisząc o derywatach poruszyłem temat kontraktów terminowych. Dziś zastanowimy się czy opcje na WIG20 są dobrym sposobem, aby wykorzystać zalety kontraktów bez ich minusów. Część czytelników może nie być zaznajomiona z tematem dlatego zacznę od krótkiej definicji opcji.
Opcja podobnie jak kontrakt terminowy jest zakładem. Zakładamy się o to czy WIG20 będzie powyżej czy poniżej danej wartości za określony czas."Określonym czasem" są terminy wygasania kontraktów terminowych. W przypadku opcji nie mamy jednej danej przez rynek ceny, za którą możemy kupić lub sprzedać kontrakt, ale kilka różnych tzw. cen wykonania.
Ceny wykonania dla opcji na WIG20 są wielokrotnościami 100 (tylko tymi zbliżonymi do aktualnej ceny). Dla najszybciej wygasających opcji (18 czerwca) są to wartości od 1400 do 3000 (co 100).
Dodatkowo wyróżniamy 2 rodzaje opcji ze względu na szacowany kierunek ruchu:
- opcje call (kupna) - służą do zakładów, jeśli prognozujemy wzrosty WIG20. A więc ich wartość rośnie wraz ze wzrostem indeksu.
- opcje put (sprzedaży) - analogicznie ich wartość rośnie, gdy indeks spada.
Ten fakt jest główną przyczyną problemów ze zrozumieniem zasad handlu opcjami, jednak jeśli dotychczas zrozumiałeś co napisałem, dalej powinno być już łatwiej.
Najłatwiej aktualne ceny opcji śledzić w serwisie stooq na tej stronie.
Jak widać każda opcja, jest oznaczona dziwnym symbolem. Symbol ten pozwala, odszyfrować wszystkie informacje jakich potrzebujemy zanim cokolwiek kupimy.
Dla przykładu weźmy opcję OW20F0230, którą lepiej będzie zapisać jako
O W20 F 0 230:
- O - oznacza, że jest to opcja. (np. kontrakty terminowe mają w tym miejscu literę F od angielskiego "futures").
- W20 - oznacza, iż indeksem bazowym tej opcji jest WIG20. Czyli mówiąc prościej: ta opcja służy do zakładania się o poziom WIG20.
- F - oznacz miesiąc wygasania opcji i jednocześnie informuje czy jest to opcja kupna czy sprzedaży. Odpowiednie litery w tym miejscu prezentuje tabela poniżej.
- 0 - jest to ostatnia cyfra roku, w którym wygasa opcja. W naszym przykładzie będzie to 2010 rok.
- 230 - cena wykonania opcji (bez ostatniego zera), a więc nasza opcja ma cenę wykonania na poziomie 2300 pkt.
Cena opcji (w przeciwieństwie do kontraktów terminowych) nie zależy wprost od poziomu WIG20. Ze strony z wyceną opcji w kolumnie "premia" możemy wyczytać ostatnią cenę, za którą dokonano transakcji kupna/sprzedaży opcji. W momencie pisania tego artykułu premia dla opcji OW20F0230 wynosi 250 pkt.
Tak jest punktów - nie złotych. Jak pamiętamy z artykułu o derywatach zarówno opcje jak i kontrakty mają mnożnik równy 10. Co oznacza, że aby przeliczyć punkty na złotówki mnożymy punkty razy 10. Okazuje się, że nasza opcja kosztuje 2500zł. Jest to nie wiele w porównaniu z 25 000zł za pełen wkład w kontrakt terminowy.
Jeśli jesteś ciekawski na pewno zauważyłeś, że ceny opcji bardzo się różnią pomiędzy sobą. Np. aktualnie czerwcowa opcja call z wykonaniem w 1400pkt kosztuje 10 925zł, a taka sama opcja tylko z wykonaniem 3000pkt kosztuje tylko 47,6zł. Różnica ta wynika z prawdopodobieństwa wykonana opcji (aby opcję wykonać WIG20 w czerwcu musi być powyżej ceny wykonania). Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że indeks będzie powyżej 1400pkt niż powyżej 3000pkt (przy aktualnej cenie ok. 2600).
Żeby jeszcze lepiej zrozumieć różnicę pomiędzy opcjami i kontraktami spójrz na rysunki:
Na osi poziomej podany jest poziom WIG20. Czerwona linia reprezentuje nasz zysk z kupna/sprzedaży opcji. Ja widzisz na opcjach można grać na 4 sposoby (call i put można zarówno kupić jak i sprzedać). Na razie skupmy się tylko kupnie opcji call (lewy górny rysunek). W kontraktach terminowych nasz zysk lub strata zależały liniowo od ceny WIG20, natomiast tutaj nasz zysk rośnie liniowo, ale strata zatrzymuje się na pewnym poziomie.
Tym poziomem jest premia jaką zapłaciliśmy za opcję. Zapamiętaj następne zdanie. Kupując opcje nasza maksymalna strata jest ograniczona do naszego wkładu. Jeśli np. kupiłeś opcję za 50zł, to jeśli nie uda Ci się jej zrealizować (cena WIG20 będzie poniżej ceny wykonania opcji) tracisz tylko 50zł. Nie dostaniesz ponaglenia o uzupełnienie depozytu.
Aby podsumować różnicę pomiędzy opcjami i kontraktami przypomnijmy sobie zalety i wady kontraktów terminowych:
Zalety:
- możliwość gry zarówno na spadki jak i wzrosty.
- wykorzystanie dźwigni finansowej (mnożnik 10).
Wady:
- wysoka cena pojedynczego kontraktu.
Jeśli nie czujesz się jeszcze pewnie z opcjami (a po przeczytaniu jednego artykułu nie powinieneś) na razie wstrzymaj się z kupnem opcji. W miarę rozwoju bloga, będę starał się sukcesywnie poszerzać Twoją wiedzę z tego zakresu, gdyż opcje uważam za jeden z najtrudniejszych do zrozumienia ale i najlepszych sposobów na zarabianie.
Opcje są ciekawym instrumentem, ale znacznie bardziej skomplikowane niż akcje. Po pierwsze co sam wspomniałeś b.duża liczba opcji poszczególnej serii już na początek odstrasza inwestorów. I tutaj trzeba naprawdę umieć liczyć, aby wyliczyć czy się opłaca. Ale opcje mimo iż bezpośrednio nie są najlepsze do zarabiania bezpośrednio na wzroście/spadku indeksu (można ale kontrakty są bardziej wygodne) to znakomicie się sprawdzają jako uzupełnienie portfela jak i do jego zabezpieczenia.
OdpowiedzUsuńwitam,
OdpowiedzUsuńczyli rozumiem, ze w przypadku zakupu kontraktu bez lewara, nie rozni sie on od opcji w tym sensie, ze maksymalna strata jest rowniez znana i wynosi tyle ile cena kontaraktu, a nawet mniej, bo wiadomo, ze indeks nie zjedzie do zera. dobrze mysle?
@Anonimowy, rzeczywiście masz rację, jednak tylko w teorii, ponieważ w praktyce nawet gdyby indeks spadł "tylko" o 50%, to tracisz nieco ponad 10 tys zł.
OdpowiedzUsuńJeśli zarządzalibyśmy portfelem, w którym taka strata jest akceptowalna jako kilkuprocentowe wahanie to wszystko jest ok, jednak w moim przypadku nie postrzegam tego jako "ograniczonej" straty.
Filon, daleki jestem od przesadnego optymizmu, ale nie widze zjazdu wig20 w okolice 1500 pkt. a gdyby nawet tak sie stalo, to bylaby to swietna okazja, zeby dokupic jeszcze ze 3 takie kontrakty.
OdpowiedzUsuńrozumiem, ze taki kontrakt mozna sprzedac w kazdej chwili na gieldzie tak jak akcje, wiec przed obsuwa o 50% mozna sie aktywnie bronic.
nie widze w ogole tych kontraktow w emaklerze, wiec i tak lipa, bo innego rachunku nie mam.
wybacz banalne pytania, kontrakty to nowy temat, wydaje mi sie duzo ciekwszy niz po prostu mbankowe sfi
@Anonimowy w 2007 roku, gdy indeks miał ok. 3800 pkt większość szukała granicy w okolicach 4000, może nawet 5000 pkt, a mimo to indeks w ciągu nieco ponad roku zjechał o 2400 pkt do poziomu 1400 pkt.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście poziom 1400 pkt był bardzo dobry poziomem na kupno, a mimo to myślę, że niewielu graczy na nim skorzystało. Zbyt duży strach przed dalszymi spadkami.
Co do aktywnej obrony to po prostu musiałbyś sprzedać ze stratą. Nikt nie wie czy po spadku o 10% przyjdzie zwrot, czy spadek o kolejne 10%.
Nie jestem pewien jak to jest w eMaklerze. Ja główne konto mam w WBK i tam mimo konta maklerskiego trzeba było złożyć jakieś rozporządzenie o derywatach i poczekać kilka dni, aby aktywowali instrumenty pochodne (kontrakty, opcje itp). W czystym eMaklerze zapewne też nie będzie takiej możliwości, ale jak rozejrzysz się po opcjach konta to myślę, że da się je rozszerzyć.
Być może sam niedługo będę przenosił akcje do mBank, wtedy napiszę Ci na swoim przykładzie.
...a za pytania nie wybaczam, bo nie mam czego. Po to tu jestem, aby na nie odpowiadać:)
mbankowy czat mowi, ze nie ma mozliwosci rozszerzenia uslugi emakler i nie maja informacji, czy bedzie to mozliwe w przyszlosci.
OdpowiedzUsuńOpcja to jest genialny instrument pochodny i porównanie jej z kontraktem jest po prostu nie na miejscu. Ludzie zazwyczaj nie rozumieją tego instrumentu i dlatego wolą... telefon z prośbą o uzupełnienie depozytu. Zgadzam się, że trudno jest kupić opcję. To znaczy dobrą opcję z szansami, bo te tanie z reguły przegrywają, a wywalić jednorazowo kilka tysiaków w instrument pochodny to jednak przesada. Choc czasem trafiają się okazje. Inną wadą opcji jest to, że nie ma ich za dużo. W tym sensie, że nie ma ich na akcje. Opcje trzeba kupować te "dłuzsze" ( z reguły ) bo ich wrogiem jest trend horyzontalny. Ja wolę zakłady bukmacherskie, bo to "prawie" opcje. Nie w tym sensie, że "prawie robi różnicę", he, he. Zakłady są jeszcze prostsze, "szybsze" i można samemu dobierać stawkę i dźwignię też. Są też zakłady finansowe na indeksy, waluty, akcje. Każdy kto umie spekulować opcjami, poradzi sobie spokojnie z zakładami. Trzeba tylko podejść do tematu "giełdowo". Znajomość sportu tylko trochę pomaga ( czasem przeszkadza ) i stanowi niewielki procent decydujący o sukcesie. W zakładach liczy się umiejętność oceny ryzyka i zarządzanie, a nie wszystkie te dyrdymały, jakie ludzie wypisują na forach z typami.
OdpowiedzUsuń@dhariusz
OdpowiedzUsuńCo do zakładów sportowych to muszę przyznać, że sam kiedyś próbowałem. Oczywiście od strony matematycznej. Najpierw wyznaczałem prawdopodobieństwo wygrania danej drużyny na podstawie danych historycznych, a następnie liczyłem wartość oczekiwaną zakładu o kursie podanym przez bukmachera.
Niestety muszę przyznać, że bukmacherzy odrabiają swoją pracę domową i wyznaczają wartości oczekiwane swoich zakładów równie dobrze jak ja (a pewnie nawet lepiej), gdyż nie udało mi się znaleźć zakładów, które byłbym gotów obstawić wiedząc, że prawdopodobieństwo jest po mojej stronie.
Jeśli Tobie ta sztuka się udaje to gratuluję :)
A ja mam pytanie. Załóżmy że kupiłem opcję put. Cena wig20 spadła ale nie doszła jeszcze do poziomu wykonania. Cena opcji wzrosła. Czy teraz mogę ją sprzedać? Jeśli tak to w jaki sposób, czy poprzez wystawienie nowej opcji?
OdpowiedzUsuń@Anonimowy
OdpowiedzUsuńJeśli kupiłeś opcję to nie zależnie czy jest to PUT czy CALL możesz ją sprzedać w dowolnym momencie tak jak sprzedawałbyś akcje (po prostu w panelu administracyjnym tym razem zaznaczasz opcję "sprzedaj"). Nie musisz wystawiać nowej opcji.
czy to znaczy że mamy do czynienia z opcjami amerykańskimi ( które można zrealizować w każdym momencie do terminu ważności opcji) ? nigdzie nie jest to chyba pokazane i właśnie nad tym się zastanawiałem europejska czy amerykańska ?
OdpowiedzUsuń