Dziś do oszacowania tego ile hossy jeszcze nam zostało wykorzystamy fakt, że ceny surowców także podlegają cyklicznym wahaniom, które są zsynchronizowane z globalnymi cyklami makroekonomicznymi.
Do takiej analizy najlepiej wybrać surowiec, który jednocześnie jest surowcem powszechnie wykorzystywanym w produkcji (dzięki temu jego wahania cen będą lepiej skorelowane z kondycją globalnego przemysłu) oraz możliwie mało "politycznym" (dzięki temu wahania cen będą silniej związane ze zmianami w popycie i podaży niż z konfliktami politycznymi pomiędzy poszczególnymi krajami). Idealnym kandydatem do tej roli wydaje się być miedź i to właśnie z niej dziś skorzystamy.
Oto wykres rocznej dynamiki cen miedzi na świecie (liczona w dolarach; roczna średnia ruchoma dla odsiania szumów):
3,5 roczna cykliczność nie jest tu widoczna na pierwszy rzut oka, jednak jeśli zbierzemy daty szczytów z wykresu:
okaże się, że dzieje się tak dlatego, że miedź "pominęła" jeden cykl koniunkturalny pomiędzy rokiem 2010 i 2017. Niezależnie od tego, jeśli przeniesiemy daty szczytów na dynamice cen miedzi na wykres sWIG80 oto co zobaczymy:
Na 6 historycznych sytuacji, 5 razy szczyt na miedzi przełożył się bezpośrednio na przyszłe spadki na giełdzie. Jedna sytuacja kiedy to nie nastąpiło miała miejsce w listopadzie 2006 r. kiedy miedź sugerowała zakończenie hossy, ale ta była w stanie trwać jeszcze ok. 7 (wzrostowych) miesięcy zanim świat się zawalił.
Oznacza to, że możemy zapamiętać, że szczyt na dynamice cen miedzi jest dobrym ostrzeżeniem przed nadejściem bessy.
Co to oznacza dla obecnej sytuacji?
W ciągu ostatniego roku ceny miedzi wzrosły ekstremalnie mocno (o ok. +60%). W wersji ze średnią ruchomą jest to nieco mniej (+35%) jednak wciąż jest to jeden z najbardziej dynamicznych impulsów wzrostowych na tym wskaźniku w historii naszych danych.
Oznacza to, że na razie wskaźnik wciąż pnie się w górę i nie stworzył szczytu, a więc nie mamy sygnału pro-spadkowego. Jednocześnie nietrudno się domyślić, że tak duża dynamika wzrostu będzie nie do utrzymania na dłuższą metę, więc najprawdopodobniej wskaźnik utworzy swój szczyt w nadchodzących miesiącach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz