Niecałe 9 miesięcy temu w tym poście na podstawie różnicy w rentowności 2-letnich i 10-letnich amerykańskich obligacji postawiliśmy kilka ciekawych tez:
- Duża bessa przychodzi po 1,5 - 2 latach po odwróceniu krzywej rentowności pomiędzy 2 i 10 letnimi obligacjami USA.
- Najbliższe odwrócenie krzywej rentowności nastąpi w okolicach marca 2019 r.
- Data zakończenia najbliższej hossy w Polsce (i na świecie) to gdzieś pomiędzy wrześniem 2020 r., a marcem 2021 r.
Wykres różnicy w rentowności wspomnianych obligacji przedstawiony w tamtym wpisie wygląda następująco:
Miejsca oznaczone strzałkami oznaczały momenty, gdy różnica spadała poniżej zera, a więc gdy krzywa rentowności odwracała się. Szacowaliśmy wtedy, że jeśli wykres utrzyma swoje dotychczasowe tempo spadku, to najbliższe zetknięcie z poziomem 0 nastąpi w marcu 2019 r. czy jakoś mniej więcej teraz.
Aktualny wykres wygląda następująco:
Wartość wskaźnika, co prawda kontynuowała spadek (spadła z 0,3 do 0,13), ale był on mniej dynamiczny niż w szacunkach, w związku z czym wciąż utrzymuje się on powyżej zera. Moment przekroczenia poziomu zero jest o tyle istotny, że jak pokazuje poprzedni artykuł z tej serii, jest to jeden z bardziej wiarygodnych wskaźników szacujących nadejście kolejnej globalnej bessy (na 1,5 - 2 lata po przekroczeniu poziomu zero).
Aktualny szacunek zakłada, że moment ten nastąpi w perspektywie ok. 3 miesięcy, a skoro tak, to data rozpoczęcia kolejnej globalnej bessy przesuwa się na przedział: styczeń 2021 r. - lipiec 2021 r.
Jeśli połączymy to z informacją, że obecna hossa mogła zacząć się na przełomie 2018/19 r. (wykres poniżej) ...
... to wychodzi na to, że może ona trwać jeszcze ok. 2 lata, co dawałoby wystarczająco dużo czasu, aby była to pełnoprawna hossa, zsynchronizowana z następującą po niej bessą wyższego rzędu pokroju tej z 2001 czy 2008 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz