Strony

poniedziałek, 17 września 2018

Silny sygnał hossy tuż za rogiem


Growing Countries, czyli wskaźnik mierzący jaki odsetek krajów poprawia aktualnie swoje odczyty Indeksu Wskaźników Wyprzedzających osiągnął właśnie poziom najniższy od 5 lat (21,6%). Oznacza to, że obecnie ok. 80% gospodarek na świecie ma obecnie gorsze perspektywy niż jeszcze jakiś czas temu. Tak silny spadek na tym wskaźniku pojawił się dotychczas tylko 6 razy w ciągu minionych 26 lat (od 1992 r.). Jest to o tyle ważne, że jest to jeden z najbardziej wiarygodnych wskaźników makroekonomicznych jakim dysponujemy.


Zobaczmy, co osiągnięcie takiego poziomu jak obecnie oznaczało w historii, dla przyszłości naszej giełdy. Oto pełny wykres Growing Countires za ostatnie 26 lat:


Zaznaczmy na nim momenty, gdy wskaźnik był co najmniej tak nisko jak obecnie i zaczynał rosnąć:


Mamy 6 takich sytuacji. Oto jak zachowywał się indeks WIG w ciągu 1,5 roku po nich:



Wydźwięk jest jednoznacznie pozytywny. Wszystkie 6 z 6 ścieżek po 1,5 roku były wyżej niż w momencie startu. Przeciętny zysk na indeksie WIG w tym okresie wyniósł +45%.

Łatwo zauważyć, że przyjęte przez nas kryterium nie generowało sygnału zakupu w ramach każdego cyklu hossa-bessa. Czasem dołek na dzisiejszym wskaźniku tworzył się po prostu powyżej poziomu 21,6%, który mamy obecnie. Przeprowadźmy zatem ponowną analizę dopuszczając te dodatkowe dołki. Formalnie wyszukujemy teraz wszystkich sytuacji, gdy dołek na wskaźniku tworzył się na poziomie poniżej 40% (zamiast wcześniejszych 22%).


Taka modyfikacja dodała nam 3 nowe sygnały. W sumie mamy ich teraz 9. Sygnały pojawiają w znacznie bardziej regularnych odstępach czasu niż wcześniej. Zobaczmy jak zachowywał się WIG po takich sygnałach synchronizacji:




Nic się nie zmieniło. Wydźwięk takiej sytuacji wciąż jest jednoznacznie (9 na 9) pozytywny. Mediana zysku indeksu WIG w perspektywie 1,5 roku pozostała w okolicach +45%. W najgorszym razie indeks WIG w ciągu 1,5 roku zyskiwał +20%. W najlepszym (pomijają wielką hossę z początków istnienia naszej giełdy) ok. +80%.

To właśnie ta niewielka rozbieżność pomiędzy poszczególnymi ścieżkami sprawia, że wskaźnik ten jest uznawany za jeden z najbardziej wiarygodnych wskaźników makro, ale to nie wszystko.

W miarę regularne rozłożenie sygnałów w czasie, powinno pozwolić nam oszacować moment pojawienia się nadchodzącego sygnału (bo obecnie Growing Countries spada, a do stworzenia sygnału synchronizacji musiałby pokazać choć jeden odczyt wzrostowy).

Średnia odległość pomiędzy dotychczasowymi sygnałami to 2,94 lata lub 3,36 lat, w zależności od tego czy uwzględnimy powtórzony sygnał z 2003 r., który jako jedyny nie występował samodzielnie. Ostatni sygnał pojawił się w maju 2016 r, co oznacza, że kolejnego powinniśmy spodziewać się w kwietniu 2019 r. lub wrześniu 2019 r. (w zależności od przyjętej wersji). Dodając do obu wersji kilkumiesięczną niedokładność, możemy zgrubnie szacować, że sygnał pojawi się gdzieś w 2019 r.

Podsumowując, zbliża się do nas bardzo silny sygnał, który w historii naszej giełdy jak dotąd zawsze oznaczał hossę. Oczywiście zawsze może być ten pierwszy raz, kiedy się pomyli, ale statystycznie lepiej decyzje inwestycyjne podejmować w zgodzie z nim, niż przeciwko niemu. Pojawienia się sygnału spodziewamy się najszybciej w okolicach początku 2019 r..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz