Strony

poniedziałek, 22 maja 2017

Co eksplozja PKB oznacza dla giełdy?


Kilka dni temu ukazał się najnowszy odczyt PKB dla Polski, który okazał się być sporym zaskoczeniem. Roczny wzrost PKB wyniósł aż +4%, co jest dużym wzrostem od poprzedniej wartości +2,5%.


W historii, PKB był jednym z najbardziej cyklicznych i przewidywalnych wskaźników. Dziś sprawdzimy, co najnowszy odczyt oznacza dla giełdy.

Aby to zrobić najpierw usuwamy szumy standardową metodą, czyli poprzez policzenie rocznej średniej ruchomej z rocznej dynamiki wskaźnika. (Choć w przypadku PKB tych szumów jest naprawdę mało i już nawet na "gołym" wskaźniku dość dobrze widać jego cykliczność). Oto wykres zmian naszego dzisiejszego wskaźnika pozbawiony szumów:


Od razu w oczy rzuca się cykliczność powiązana z cyklicznością giełdy. Najnowszy bardzo wysoki odczyt był wystarczający, aby wskaźnik po ponad 2 latach spadków, po raz kolejny zaczął rosnąć. Sprawdźmy co wyrysowanie takiego dołka oznaczało w przeszłości dla giełdy. Oto momenty wygenerowania sygnału:


A tak zachowywał się indeks WIG w 1,5 roku po sygnałach synchronizacji:



Ścieżki maja różny przebieg, ale żadna z nich nie przerodziła się w bessę. Inwestowanie na giełdzie przez 1,5 roku po takim sygnale jaki mamy obecnie nigdy w przeszłości nie wiązało się z pojawieniem się bessy.

Jeśli przyjrzymy się dokładniej w jakim momencie cyklu giełdowego występowały sygnały synchronizacji...


... to okaże się, że każdy pojawiał się już po rozpoczęciu hossy. Zielonymi strzałkami oznaczyłem czas trwania hossy, który był stracony z punktu widzenia dzisiejszego sygnału. Hossa wtedy już trwała, ale sygnał synchronizacji jeszcze się nie pojawił. Obecna sytuacja idealnie wpasowuje się w ten schemat: Wzrosty na indeksie WIG trwają już niemal od roku, a sygnał synchronizacji pojawił się dopiero teraz.

Zielonymi liniami zaznaczyłem ostateczny szczyt każdej hossy na indeksie WIG. Co ważne, w każdym z 5 ostatnich cykli ostateczny szczyt hossy pojawiał się dopiero po pojawieniu się sygnału synchronizacji, co oznacza, że również w trakcie obecnej hossy ostateczny szczyt jeszcze nie został najprawdopodobniej wyrysowany.

Aby precyzyjniej określić kiedy możemy się spodziewać zakończenia wzrostów i nadejścia bessy możemy odwrócić kryterium wyszukiwania sygnałów synchronizacji i skupić się na wyszukiwaniu sytuacji, gdy dynamika PKB po okresie wzrostów zaczynała spadać:


Jak ładnie widać na wykresie, każdy z dużych spadków na indeksie WIG w okresie ostatnich 18 lat był poprzedzony takim sygnałem. Dalsze ścieżki indeksu WIG po sygnałach synchronizacji wyglądały następująco:


Większość z nich oznaczała po prostu nadejście bessy.

Obecnie do takiego sygnału nam daleko (dopiero co pojawił się dokładnie odwrotny sygnał), ale możemy oszacować kiedy to nastąpi dzięki bardzo dużej regularności w tego typu sygnałach.

Dotychczasowe szczyty na naszym dzisiejszym wskaźniku pojawiały się w tych momentach:

  • 2000-12
  • 2004-09
  • 2007-06
  • 2011-06
  • 2015-03
Średnia odległość pomiędzy datami to ok. 3,6 roku. Dodając ten okres do ostatniej daty z listy otrzymujemy szacunkową datę kolejnego szczytu: wrzesień 2018 r.

Oznacza to, że hossa powinna potrwać jeszcze ok. rok i 4 miesiące, a więc obecnie wciąż jest przed swoją połową.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz