Strony

wtorek, 2 grudnia 2014

Martin Zweig - test strategii


Martin Zweig był dość popularnym zarządzającym funduszami inwestycyjnymi. Znany był ze swojego wzrostowego podejścia do akcji, a więc nie patrzył, aż tak mocno na wartość spółki (C/Z itp.) ale skupiał się głównie na tym aby spółki z kwartału na kwartał poprawiały zyski i przychody. W 1994 roku napisał książkę "Winning on Wall Street", w której opisał swoją strategie na tyle dokładnie, że możemy ją dzisiaj przetestować. Całość jest tym bardziej ciekawa, że skoro strategia powstawała ponad 20 lat temu, to autor nie miał możliwości optymalizacji swoich kryteriów do obecnych warunków rynkowych, także nasz test będzie jeszcze bardziej wiarygodny. Godny podziwu jest fakt, że strategia powstawała bez udziału komputera, a więc Zweig nie miał możliwości sprawdzenia historycznej skuteczności swojego dzieła.


Podstawowym kryterium strategii są rosnące zyski i przychody. Zysk netto w obecnym kwartale powinien być co najmniej 15% wyższy niż zysk netto w tym samym kwartale rok temu. To samo dotyczy przychodów. Tworząc strategię autor nie miał dostępu do wielu danych dlatego porównywał dane kwartalne. W dzisiejszych czasach możemy porównać te same dane uwzględniając udział kwartałów w zysku z całego roku. Chodzi o to, że np. jakaś spółka może notować słabe wyniki w I kwartale, ale w tym kwartale wyniki zawsze były słabe i ich zmiana nawet o 100% nie wpływa znacząco na wynik roczny. Prostym sposobem na zachowanie oryginalnych kryteriów z uwzględnieniem tej poprawki jest policzenie zmiany rocznej zysk (i zmiany rocznej przychodów). Jeśli te wartości przekroczą 3,75%, to będzie ta sama sytuacja jakby zmiana kwartalna zysku przekroczyła 15%. (Bo 3,75% x 4 = 15%).

Dodatkowo Zweig szukał spółek, które już od co najmniej kilku kwartałów zwiększają swoje zyski i przychody.

Podsumowując, kryteria które mamy do tej pory:

  • Wzrost zysku netto i  przychodów kwartalnych r/r co najmniej 15% (lub wzrost zysku netto i przychodów rocznych kw/kw co najmniej 3,75%).
  • Zysk netto i przychód w zeszłym kwartalne musi być większy niż zysk netto i przychód w tym samym kwartale rok wcześniej.
  • Zysk netto i przychód dwa kwartały temu musi być większy niż zysk netto i przychód w tym samym kwartale rok wcześniej.
Do tych kryteriów Zweig dokłada jeszcze:
  • Siłę relatywna większą niż 0 - a więc chcemy kupować spółki rosnące i sprzedawać spadające.
  • C/Z < 2 * średnia dla rynku - w obecnym momencie to ograniczenie odcina spółki z C/Z powyżej 30, a więc nie jest zbyt rygorystyczne, ale Zweig chce mieć pewność, że nie kupi wydmuszki wycenianej znacznie powyżej swojej wartości.
Po kryteriach widać, że autor stara się szukać spółek, które dynamicznie rozwijają swój biznes (stale zwiększają zyski i przychody), a przy tym nie są zbyt drogie i zostały już zauważone przez innych inwestorów dzięki czemu są w trendzie wzrostowym.

Jak takie podejście sprawdzało się przez ostatnie 8,1 roku na naszym rynku? 


Średnioroczny zysk wyniósł 13,78%. Po uwzględnieniu prowizji, spreadów i podatków średnioroczny zysk wyniósł 7,6%. To znacznie więcej niż w przypadku WIGu.

Z wykresu widać, że strategia najlepiej radzi sobie pod koniec hossy (gdy wiele spółek może się pochwalić zyskami rosnącymi kilka kwartałów z rzędu). W 2007 i 2013 roku wykresy przypierały charakterystyczną hiperboliczną postać. To te dwa okresy odpowiadają za większość zysku wygenerowanego przez strategię.

Ale spokojnie, nie jest tak, że bez tych dwóch okresów strategia byłaby do niczego. Aż przez 85% czasu strategia Martina Zweiga zachowywała się lepiej niż WIG.

Dotychczas sprawdzaliśmy już strategie: F-Score Piotroskiego oraz magiczną formułę GreenBlatta. Zobaczmy jak strategia Martina Zweiga radzi sobie w porównaniu z tamtymi strategiami:


Najlepiej wypada F-Score, który osiągnął 8,24% rocznie, jednak Martin Zweig jest tuż za nim. Plusem strategii Zweiga jest to, że zachowuję się lepiej niż WIG aż przez 85% czasu, podczas gdy F-Score przez 79% czasu.

Jakie spółki obecnie spełniają kryteria Martina Zweiga?

Aby to sprawdzić ustawiamy następujące kryteria:
  • C/Z od 0 do 30 (2 * średnia dla rynku. Obecne średnie C/Z dla rynku to ok. 15)


  • wartość siły relatywnej od 0%
  • wzrost przychodów r/r od 3,75%
  • wzrost zysków r/r od 3,75%
  • ciąg wzrostu zysku od 3 kwartałów - ten parametr pozwala szukać spółek, które nieprzerwanie przez ostatnie kwartały poprawiały zysk netto. Nas interesują spółki, które nieprzerwanie przez ostatnie 3 kwartały poprawiały zysk netto.
  • ciąg wzrostu przychodów od 3 kwartałów
  • obroty tygodniowe od 400000 zł



Po kliknięciu "szukaj" okazuje się, że w obecnym momencie tylko 6 spółek spełnia kryteria Martina Zweiga.


Podsumowanie:
Strategia takie jak ta pokazują, że wartość rynkowa nie jest jedynym kryterium, które jest ważne przy doborze spółek. Zwiększający się zysk i przychody w połączeniu z trendem wzrostowym, także stanowią dobraną parę. Wyzwaniem dla każdego inwestora jest takie dobranie proporcji pomiędzy wartością rynkową, zwiększaniem zysków oraz trendem, aby dobrze ze sobą współgrały. Martinowi Zweigowi ta sztuka udała się całkiem nieźle, co tym bardzie zasługuje na szacunek, że dokonał tego bez komputera.

5 komentarzy:

  1. Zdzisław - www.abecadlo.info2 grudnia 2014 16:35

    Widać, że warto zapłacić ekstra za spółkę wzrostową bo często zyski i wartość rynkowa dalej szybko rosną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie jest to najlepsza z dotychczasowych, Podoba mi sie krzywa kapitalu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, jak zwykle świetny artykuł :)


    Mam parę pytać?
    1. Przegląd spółek robimy co kwartał po wynikach czy częściej? (wyniki się częściej nie zmienią tylko siła relatywna może nam spaść)
    2. kupujemy wszystkie spółki które spełniają kryteria?
    (np. jak jest 5 spółek to każdą po 20% kapitału, a jak jest 10 to kupujemy 10 po 10%)


    pozdrawiam
    m

    OdpowiedzUsuń
  4. Ad. 1 Przegląd robimy co miesiąc. Rzeczywiście wyniki finansowe nie zmienią się pomiędzy raportami, ale chcemy mieć możliwość reagowania na spadki siły relatywnej częściej niż raz na 3 miesiące.

    Ad. 2 Każdą spółkę kupujemy za 10% kapitału, a więc łącznie kupujemy 10 spółek. Jeśli sygnałów zakupu jest mniej to po prostu w portfelu pozostaje gotówka. Jeśli jest więcej, to wybieramy najlepsze 10 spółek pod kątem siły relatywnej.

    Takie podejście wynika z przyjętej metodyki, o której pisałem nieco więcej tutaj: http://10-procent-rocznie.blogspot.com/2014/10/metodologia-testowania-strategii.html



    Chodzi o to, żeby wyniki eksperymentu były jak najbardziej wiarygodne i powtarzalne oraz aby można było w ten sam sposób testować różne strategie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli interesuję cię zarabianie w internecie sprawdź tutaj:

    http://powielajswojmajatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń