Przeglądając dziś stare wpisy z mojego bloga natrafiłem na wpis porównujący różnicę w sile małych i dużych spółek, z której wynikały pewne wnioski (http://10-procent-rocznie.blogspot.com/2011/06/mini-bessa-i-super-hossa.html). Spróbujmy odświeżyć nieco starą prognozę i sprawdzić co zależność, która sprawdziła się w przeszłości mówi o przyszłości.
Niebieska linia poniżej to różnica w sile dużych (WIG20) i małych (sWIG80) spółek. Czerwona linia to przebieg indeksu sWIG80 dodany dla porównania. Każdy szczyt niebieskiej linii został zaznaczony pionową czerwoną kreską. Każdy dołek ma swoją zieloną pionową kreskę.
Jak widać, mimo iż wykresy nie pokrywają się idealnie, statystycznie po czerwonej kresce opłacało się raczej obstawiać spadki, a po zielonej wzrosty. Jest to o tyle wytłumaczalne, że w czasie hossy zwykle małe spółki zarabiają szybciej niż duże (siła maluchów względem gigantów rośnie, a więc niebieska linia rośnie). W czasie bessy jest zwykle odwrotnie. Duże spółki bardziej opierają się spadkom niż maluchy (niebieska linia spada).
Obecnie obowiązującym sygnałem wydaje się być zielona linia z końcówki 2011 roku. (Mimo, iż w grudniu 2012 roku został wygenerowany szczyt na niebieskiej linii to jest on na tyle niski w porównaniu do historycznych, że ciężko traktować, go na równi z poprzednimi). Jednak aby nie zgadywać czy ten szczyt był ważny, czy nie, spróbujemy dzisiejszą prognozę uniezależnić od tego faktu. W tym celu sprawdźmy po prostu co działo się historycznie z wartością indeksu WIG20 w 2 lata po wystąpieniu dołka niebieskiej linii (zielony sygnał).
Pierwszy wniosek jest taki, że w ciągu 2 lat po wystąpieniu dołka na sile indeksów ciężko było stracić. Najgorsza ścieżka (filetowa) zakończyła się stratą ok. 3% początkowej wartości. Pozostałe były wyżej. Najlepsza (zielona) to nieco ponad 40% zysku. Obecna ścieżka (jasno niebieska) znajduje się na poziomie ok +5% początkowej wartości, więc wydaje się mieć większy zakres do wzrostów niż spadków.
Idąc dalej na wykresie można zauważyć 2 charakterystyczne punkty. Pierwszy zaznaczony czerwoną elipsą ok. 30 tygodnia to moment, w którym niemal wszystkie ścieżki znajdowały się poniżej zera. Można to tłumaczyć faktem, że siła indeksów (niebieska linia na poprzednim wykresie) zwykle wyprzedza zachowania indeksów. Okazuje się zatem, że nie ma co się spieszyć z zakupem akcji zaraz po wystąpieniu zielonego sygnału na poprzednim wykresie, gdyż jest on wyprzedzający, a więc po ok. 30 tygodniach od jego wystąpienia będzie lepsza okazja do zakupów niż tuż po sygnale.
Drugim ciekawym miejscem na wykresie jest ten ok. 60 tygodnia zaznaczony blado żółtą elipsą. Jest to moment, w którym niemal wszystkie ścieżki ponownie zbierają się w okolicy punktu początkowego. Daje to koleją okazję do korzystnych zakupów dla tych, którzy spóźnili się w 30 tygodniu.
Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że większość zysku generowane przez ścieżki, powstaje po 60 tygodniu (a więc w ciągu ostatnich 45 tygodni badanego okresu).
Skoro tak, to utnijmy wszystkie ścieżki w 60 tygodniu i zobaczmy jak przebiegają dalej od tego punktu.
Jasno niebieska ścieżka to obecny przebieg indeksu. Pomarańczowa ścieżka to uśredniony przebieg wszystkich pozostałych.
Z ważniejszych wniosków warto wymienić, że żadna ze ścieżek nie zaliczyła straty w ciągu ostatnich 45 tygodni badanego okresu. Obecnie do końca 2 letniego przebiegu pozostało ok pół roku (25 tygodni). Średnia historyczna wartość (pomarańczowa linia) zakończyła drogę na + 20%. Jeśli przeliczymy, że obecnie jesteśmy ok. +5% od wartości początkowej, pozostaje nam +15% do zrobienia w perspektywie pół roku.
Oczywiście obecna ścieżka może mieć za nic naszą wartość średnią i nadal ze sporym prawdopodobieństwem zakończyć drogę gdziekolwiek pomiędzy pozostałymi ścieżkami. W takim wypadku do najgorszej wersji (fioletowej) pozostało nam ok. -5% do zrobienia, natomiast do najlepszej (czerwonej) + 30% do zrobienia.
Stosunek zysku do ryzyka wydaję się być wart rozpatrzenia.
Co o tym sądzicie? Ma to sens, czy może obecna ścieżka totalnie zignoruje ograniczenia nałożone przez historyczne przebiegi i wyznaczy nowe minimum / maksimum?
Spodziewam się jeszcze jednej falki wzrostowej - prowadzącej W20 w okolice 2600-2700 pkt i dystrybucję akcji w połowie roku. Końcowym akordem hossy powinien być wzrost cen surowców (złoto, srebro, ropa, kukurydza) - czego jeszcze nie widzimy. 2600 pkt na W20 i 49 k na WIG dało by chyba ścieżkę na poziomie 0-3% ?
OdpowiedzUsuń@Wojetek
OdpowiedzUsuńObecną 2 letnią ścieżkę (patrz środkowy wykres w tym artykule) rozpoczęliśmy od poziomu ok 2300 na WIG20. Dojście do 2600 oznaczałoby +13% licząc od początku ścieżki. Nie bardzo wiem skąd wziąłeś to 0-3%?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń