Strony

sobota, 24 listopada 2012

Portfel inwestycyjny odc. #11 (przedostatni)


Przed nami przedostatnie podsumowanie portfela inwestycyjnego. Dziś dowiemy się jak zachowały się nasze dwa nowe nabytki czyli LENA i RELPOL. Po raz pierwszy obejrzymy zbiorcze podsumowanie wyników eksperymentu, a także pozbędziemy się jednej ze spółek z portfela. Dodatkowo odpowiemy sobie na często zadawane przez was pytanie o to dlaczego eksperyment się kończy. Zapraszam...



Na początek podsumowanie aktualnych wyników:



Portfel w obecnym tygodniu zarobił 0,64%. W tym samym czasie WIG20 zarobił 1,27%. Od początku trwania eksperymentu portfel zarobił 11,38%, w tym samym czasie WIG20 stracił 0,72%.

Nowe nabytki poradziły sobie całkiem nieźle. W prawdzie RLP zakończył tydzień dokładnie na takim samym poziomie jak tydzień wcześniej to LENA wygenerowała nam piękny ponad 8% zysk.

Co do negatywów to słabo zachował się IMC tracąc nieco ponad 7% co w połączeniu z jego wcześniejszymi wyczynami uruchomiło sygnał sprzedaży. Także żegnamy tą spółkę z portfela. Przez ostatni tydzień  eksperymentu portfel będzie musiał poradzić sobie bez niej.

Jako, że koniec już blisko pokusiłem się o zbiorcze podsumowanie zysków z poszczególnych spółek:


Dla porównania na wykresie znajduje się również WIG20 (czwarty od końca). Jak widać przez ostatnie 11 tygodni udało nam się stracić kapitał na 3 spółkach. Na 6 innych zarobiliśmy. Jedna jeszcze nie zdążyła się ruszyć.

Poza przewagą liczebną po stronie zysków prawdziwą siłę portfela pokazuje wysokość słupków.

W mailach bardzo często pytacie mnie o to dlaczego portfel kończy swój żywot już za tydzień? Oczywiście bardzo się cieszę, że mój eksperyment wzbudził tak duże zainteresowanie, ale sam okres trwania eksperymentu był z góry określony, a powodów takiego ograniczenia było kilka:

  • Głównym celem eksperymentu było pokazanie, że korzystając tylko z analizy fundamentalnej i poświęcając jej ok. 1 godzinę tygodniowo można skutecznie zarabiać na giełdzie. Oczywiście zamiast robić eksperyment mógłbym wam przedstawić moje obliczenia na danych historycznych pokazujące, że system działa, ale chyba każdy się ze mną zgodzi, że pokaz na żywo na realnym rynku jest znacznie lepszym dowodem.

  • Wiem, że miło jest móc porównać własne decyzje inwestycyjne z portfelem innego inwestora, ale chciałbym aby moi czytelnicy czynnie rozwijali się jako niezależni inwestorzy i tworzyli własne strategie. Mój system nie jest jedynym możliwym i każdy z Was w tym Ty - możesz stworzyć własny czy to na wzór mojego czy też zupełnie inny. Wcale nie potrzebujesz dużo czasu na analizę. Wyszukanie spółek o odpowiednich kryteriach to kilka minut. Ważniejsze jest to abyś później cierpliwie wytrzymał ze swoim wyborem. Dasz radę?

  • Mimo iż sama analiza spółek i wysłanie zleceń maklerowi zajmuje mi mało czasu, to bieżące pisanie o moich poczynaniach zabiera go już znacznie więcej, co może być dostrzegalne w postaci bardzo małej liczby artykułów na inne tematy. Zakończenie pisania o eksperymencie najprawdopodobniej przywrócić starą równowagę :)
A wy ile czasu dziennie / tygodniowo / miesięcznie poświęcacie giełdzie?

8 komentarzy:

  1. Filip masz rację, że używając analizy fundamentalnej możemy zaoszczędzić sporo czasu a inwestowanie nie musi polegać na ciągłym śledzeniu rynku:-)

    To też przewaga lokawania kapitału na giełdzie wobec np. inwestowania go we własną firmę, gdzie zazwyczaj codziennie trzeba poświęcić sporo czasu na jego prowadzenie. Oczywiście wiele zależy też od tego, ile mamy kapitału:-)

    P.S Ta Lena fajnie wyszła:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, a gdzie szukasz informacji o spółkach? raportach i wycenach ?

    OdpowiedzUsuń
  3. @Jar
    Korzystam z wyszukiwarki na stronie: Fundamentalna.net. Na początku filtruję te spółki, które totalnie mi nie pasują (np. są w trendzie spadkowym, są za drogie itp.), a później już dokładniej przyglądam się kilku / kilkunastu pozostałym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,

    Ale ostateczną decyzję podejmujesz w oparciu jakiś wskaźnik techniczny? Wcześniej pisałeś coś o ile dobrze pamiętam, że kupujesz jak spółka zaczyna iść do góry a tego stwierdzić się nie da bez rzucenia okiem na wykres a to już jest w pewnym sensie analiza techniczna

    R.C.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy 15:06
    Rzeczywiście w ocenie jaki trend panuje na danej spółce przydają się średnie, więc może lepszym określeniem mojej strategii byłoby 80% analiza fundamentalna, 20% analiza techniczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żeby tak różowo nie było - porównywanie się do WIG20 to raczej kiepski pomysł. Pomijając charakter samego indexu - z niego masz tylko KGH. Bardziej sensowne było by porównanie do WIGu a nawet do sWIG80. Wymienione w tym okresie urosły odpowiednio o circa 6%. Tak więc realne bicie rynku to 5%. Podejrzewam że gdyby odwrócic proporcje (80% techniki, 20% fundamentów) efekty mogłby by być lepsze. Wniosek ogólny - mieć system i się go trzymać to podstawa. Brakowało mi w tym portfelu zarządzania wielkością pozycji co mogło by polepszyć wyniki.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Wojetek
    Co do porównania to dobór WIG20 jako odniesienia jest podyktowany tym, że można go kupić (w postaci kontraktów). Niestety ani WIGu, ani sWIGu80 nie da się kupić na giełdzie dlatego nie nadają się one jako indeksy odniesienia.

    Co do zarządzania wielkością pozycji to masz rację, że dobre jej wykorzystanie mogłoby poprawić wyniki.

    OdpowiedzUsuń
  8. mwig40 mozna kupic jako kontrakt ;). Wig20 mozna kupic jako etf, kontrakt czy cert. Faktycznie swigu ani wigu kupic sie nie da. Mimo wszystko majac w portfelu akcje roznych spolek (a wiekszosci spoza wig20) to WIG jest prawidlowym benchmarkiem a nie WIG20. Gdyby twoja strategia zakladala tylko dobor spolek z WIG20 wtedy porownywanie sie z nim bylo by uzasadnione. Pozytyw widze taki ze nie brales indexu cenowego calego rynku - bo z nim nie jest trudno wygrac ;).

    OdpowiedzUsuń