Skąd fiskus wie ile zarabiamy i na co wydajemy nasze pieniądze?
Co roku składamy deklarację podatkową PIT, z której US może wyczytać ile zarobiliśmy w danym roku. Z wydatkami sprawa jest bardziej skomplikowana (na naszą korzyść), gdyż US nie jest w stanie wyliczyć dokładnie ile i na co wydajemy. Jedynym punktem zaczepienia dla fiskusa jest tutaj podatek od czynności cywilno-prawnych (PCC) opłacany w wyniku zawarcia umowy (kupna, pożyczki itp.). Jest to podatek, który płacimy, gdy kupujemy np. samochód lub mieszkanie. Opłacając PCC informujemy niejako urząd o tym, że kupiliśmy dobra o takiej a nie innej wartości.
Jak fiskus oblicza kogo warto skontrolować?
bilans = zysk + oszczędności - wydatki - koszty życia
- zysk jest wartością z naszej tegorocznej deklaracji PIT
- oszczędności są nadwyżką zysku nad wydatkami ze starych deklaracji PIT
- wydatki są wartością z deklaracji PCC
- koszty życia urząd szacuje sam na podstawie miejsca naszego zamieszkania, liczby osób w rodzinie itp.
Jeśli obliczony w ten sposób bilans jest dodatni to nie masz zbyt wielkich szans na kontrolę skarbową w tym roku. Im bardziej jest ujemny tym bardziej Twoje szanse rosną.
Niektórzy myślą, że fiskus zagląda nam na konta w banku (bo ma takie prawo) i widząc jakiś wpływ, z którego nie odprowadziliśmy podatku zaraz wszczyna kontrolę. Oczywiście nie jest to prawdą, chociażby dlatego, że dostęp do naszego konta urząd otrzymuje, dopiero gdy istnieje podejrzenie posiadania nieujawnionych dochodów, banki same w sobie bardzo niechętnie udostępniają dane urzędowi.
Prawda jest taka, że urząd skarbowy nie skontroluje Cię dlatego, że coś zarobiłeś (nawet nie odprowadzając podatku), ale jeśli już to dlatego że coś wydałeś. Zapytają się wtedy, a skąd miałeś na to pieniądze?
Przygotuj się zanim kupisz mieszkanie
Z racji swojej wartości, kontrole najczęściej zdarzają się po kupnie mieszkania (lub samochodu). Wiedząc jak fiskus liczy czy było Cię na nie stać, przygotuj się wcześniej do ewentualnej kontroli gromadząc wszelkie umowy, z których wynika że potrzebną kwotę zarobiłeś legalnie, a podatek dochodowy został odprowadzony.
Przeanalizuj wszystkie dochody, o których urząd skarbowy nie wie. Nie mówię tutaj o dochodach nielegalnych, ale o tych, od których podatku nie musisz płacić (a więc urząd nie wie, że są to pieniądze zarobione legalnie i założy że nie są):
- stypendia - jeśli jesteś studentem i otrzymujesz stypendium zadbaj o odpowiednie potwierdzenie z dziekanatu.
- "owoce lasu" - ze sprzedaży tzw. owoców runa leśnego czyli grzybów, jagód itp. także nie musisz płacić podatku, jednak obliczając zarobioną kwotę trzymaj się realnych wartości, gdyż nikt nie uwierzy, że w wakacje sam uzbierałeś i sprzedałeś 10 ton malin.
- prostytucja - ta "profesja" także jest w Polsce zwolniona z podatku. Swego czasu w czasie kontroli niemal każdy podawał się za profesjonalistę tej branży, gdyż ciężko było obalić taką linię obrony. Obecnie nawet ta forma zarabiania jest sprawdzana i w razie konieczności inspektor może zrobić wywiad środowiskowy.
- pożyczki od rodziny - pożyczek do 9 tysięcy złotych (z hakiem) nie trzeba zgłaszać do urzędu, a więc jest to kwota, która może tak po prostu pojawić się na Twoim koncie i nikt nie będzie miał pretensji.
- dochody z zagranicy - często spotykane są sytuację, gdy osoba pracująca za granicą (tam odprowadzająca podatki [lub też nie]) kupuje mieszkanie w Polsce. Kontrola w takim wypadku jest niemal 100% pewna, gdyż zgodnie z naszym bilansem, w zyskach nie mamy nic (bo PITu w Polsce nie składaliśmy), a w wydatkach pojawia się duża wartość związana z mieszkaniem. Pracując z granicą, koniecznie zbieraj wszelkie umowy, dowody wpłat i wszystko inne co potwierdzi legalność dochodów.
Pamiętaj, że pieniądze zarobione legalnie, z których podatek dochodowy nie został odprowadzony urząd uzna za nieujawnione (czyli takie same jak zarobione na czarno).
A co jeśli polegnę?
Jeśli kontrola zakończy się negatywnie (bo pracowałeś na czarno i nie masz jak potwierdzić dochodów), karą jest podatek w wysokości 75% od nieujawnionych dochodów. Oznacza to, że jeśli kupiłeś mieszkanie za 200 tysięcy, a wcześniej zarobiłeś (zapłaciłeś podatek dochodowy od) 50 tysięcy. To będziesz musiał zapłacić 0,75 * 150 tysięcy = 112 500 złotych karnego podatku.
Mam nadzieję, że ten artykuł pokazał Ci, że jeśli zarabiasz uczciwie i płacisz podatki, to nie powinieneś obawiać się kontroli, bo nawet jeśli przytrafi się akurat Tobie to będziesz wiedział jak przedstawić brakujące dochody.
A Wy jaki macie stosunek do urzędu skarbowego? Macie jakieś doświadczenia z kontrolą skarbową?
Fajny artykuł, nie ze wszystkim się tu bezspornie zgodzę ale na pewno prześwietla podstawowe kwestie dobrze.
OdpowiedzUsuńMoże ze swojej strony dodam, że wbrew pozorom Us najczęściej namierza na skutek zwyczajnej ludzkiej głupoty.
Miałam całą serię klientów, którzy prowadzili kiedyś spory handel na allegro i kiedy zaczęło im się to opłacać, zarejestrowali działalność. Za wszelkie zapisy elektroniczne odpowiadamy - nie łudźmy się że net to ostoja anonimowości. Nie ukryjemy w szczególności regularnej działalności zarobkowej, przechodzącej przez polskie portale.
Kontrole wywołuje też duży zwrot jakiegokolwiek podatku(np. VAT), zwyczajnie chcą wiedzieć czy i z czego nam się to należy. To już normalna działalność i nie bądźmy zdziwieni kontrolą. O ile wszystko gra, to taka kontrola wręcz odsunie inne w czasie lub spowoduje ich brak.
Jeśli jesteśmy rozsądni, i mamy podstawową wiedzę o systemie podatkowym - jak działa, to wiele nam nie grozi, dokładnie tak jak piszesz :)
jak ma się nieujawnione dochody to trzeba mieć 2 kasy
OdpowiedzUsuńoficjalną :inwestycje i wszystkie zakupy które łatwo namierzyć (np. mieszkanie,samochód,jacht,abonament,ubezpieczenia,biżuteria).
nieoficjalną: tylko na tzw. dyskretną konsumpcję
zakupy spożywcze w delikatesach, posiłki w restauracji,paliwo do samochodu, bilety do teatru/opery, ubrania szyte na miarę (bez metek), droga elektronika użytkowa,
Jak w tym kontekście wypadają osoby posiadające znaczne oszczędności w złocie? Nierzadko ludzie mają jakieś złote monety jeszcze po dziadkach, teraz warte kilkanaście, kilkadziesiąt tys. zł. Albo sami kupowali złoto jak cena była w okolicach 300$.
OdpowiedzUsuńRozsądnym jest założenie, że kiedyś zrobią z tych oszczędności użytek. I co wtedy? Z tego co piszesz to opcja "z ręki do ręki" odpada, bo z miejsca wystawia nas na ryzyko kontroli. Czy sprzedaż złota do NBP to wystarczająca podkładka (każda transakcja z NBP jest rejestrowana, trza przyjść z dowodem)? Czy trzeba jeszcze udowadniać, w jaki sposób weszło się w posiadanie złota? A może dla bezpieczeństwa za każdym razem brać kredyt na każdy większy wydatek?
BillBrama,
OdpowiedzUsuńzapominasz o podatku od spadków i darowizn/zwolnieniach z nich
Wszystkie wartościowe rzeczy przez to muszą przejść. Jak nie przejdzie, to nie tylko podatek od dochodów nieujawnionych, ale i zaległy od darowizn wpadnie, razem z karami... pewnie będzie więcej do zapłaty niż nasz spadek wart ;)
Jak kupili po 300$ to tez prosto udowodnic, że posiadali wcześniej (jeśli z ręki do ręki nabycie to nawet i zdjęcie może być dowodem!) i wystarczy że w momencie nabycia mieli legalne dochody które na to pozwalały. Nie komplikujmy sobie nadmiernie życia, w większość wystarczy chwilę pomyśleć by by na przyszlość dowieść że naszą własność nabyliśmy w pełni legalnie...
Brrr - skarbówka, to jedyna służba przed którą obowiązuje domniemanie winny :(.
OdpowiedzUsuńPożyczka 9 tyś zł od rodziny, w sumie czy rocznie?
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony dodam, że US nami mało kiedy się interesuje, częściej robią to nasi sąsiedzi, którzy wiedząc, że pracujemy za tyle samo co oni, nie są w stanie zrozumieć jak nam się udało odłożyć na nowe auto... a donos złożyć jest prosto.
Ogólnie temat ciekawy i chętnie poczytałbym więcej :)
Co roku są publikowane treści co niektórych donosów - jak znajdę to podeślę linka do najciekawszych kwiatków...
OdpowiedzUsuńZnów czegoś mądrego się dowiedziałem.
OdpowiedzUsuńCoś mi się nie chce wierzyć, że kiedy na moim koncie pojawi się parę razy pożyczka od rodziny/znajomych w wysokości 9 tys. zł, to fiskus na 100% się nie przyczepi. W tytule przelewu musi być napisane "pożyczka"? :) A trzeba mieć umowę pożyczki spisaną czy można bez umowy, "na gębę" "pożyczać"?
OdpowiedzUsuń@Sebastian Cezary
OdpowiedzUsuńRaz na 5 lat.
@Anonimowy
Teoretycznie możesz mieć nawet 9 tysięcy od kogoś z rodziny, a do tego bierzesz od 5 obcych osób pożyczkę na 5 tysięcy (w sumie 25 tys, raz na 3 lata). Dzięki temu dostajesz 34 tysiące, które są zdobyte legalnie ale fiskus o nich nie wie.
Jako, że nie wie to w tym momencie ryzyko kontroli nie jest duże, ale jeśli za te pieniądze kupisz sobie np. samochód to już pojawi im się pytanie: : "a skąd on miał pieniądze?" i wpadną sprawdzić czy wszystko u Ciebie w porządku.
Więcej o kwotach zwolnionych z podatku przy pożyczkach można znaleźć na tej grafice: zwolnienia przy pożyczkach
Co do umowy to zawsze lepiej jest ją mieć, gdyż to właśnie umowa + udokumentowanie wykonania przelewu, będą Twoim gwarantem, że pieniądze na prawdę pochodzą z pożyczki, która była zwolniona z podatku PCC.
Czesto spotykanym "mykiem" na unikanie kontroli jest branie kredytu nawet jeśli go nie potrzebujemy. Tracimy wtedy część pieniędzy na zbędne odsetki, ale mamy z głowy skarbówkę, gdyż bez problemu wytłumaczymy się, że zakup sfinansowaliśmy kredytem.
OdpowiedzUsuńTe 9 tys. z hakiem to jest na jakiś okres, chyba 5 lat, ale nie jestem pewien. Generalnie to możesz dostać i milion od najbliższej rodziny i żadnego podatku nie płacić, ale masz obowiązek złożenia odpowiedniej deklaracji w US (jeżeli sumaryczna kwota przekroczy te 9 tys.). Czyli podatku od tego nie ma, ale US chce o tym wiedzieć. W świetle tego co Filon napisał ma to sens.
OdpowiedzUsuńNo a donosy do skarbówki to coraz popularniejsza forma rozrywki naszego narodu.
@BillBrama
OdpowiedzUsuńDokładnie. US nie będzie nikogo nękał za kwoty rzędu kilku tysięcy, bo wie, że łatwo się z nich wytłumaczysz pożyczkami / darowiznami, ale jeśli nagle wydałeś 100 tysięcy, o których US nie wiedział, to oni dobrze wiedzą, że takiej kwoty już nie wytłumaczysz wirtualną pożyczką od rodziny, bo jeśli na prawdę byś ją dostał to miałeś 14 dni na złożenie deklaracji PCC (podatku nie musiałeś płacić, ale deklaracje musiałeś złożyć).
A jak to jest, gdy np. kupuje się auto jako współwłaściciel? Wtedy ew. jestem rozliczany z połowy wartości auta?
OdpowiedzUsuń@Anonimowy
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem. Być może wtedy urząd sumuje przychody z PITów obu osób i patrzy czy razem byłoby je stać na samochód, ale to są tylko moje domysły.
Nie tylko większy zakup może cię pogrążyć. Wpłaty na konto i przelewy pow.15000 EURO są rejestrowane w GIIF.
OdpowiedzUsuńCo jeśli uzbieram 100tysięcy z minimalnej krajowej do 30tki? Mam trzymać wszystkie dowody wpłat na konto, iść do banku po wyciągi kilka lat wstecz aż od otwarcia rachunku i trzymać to 10lat? jak się obronie, że założyłem lokatę na 60tysięcy za rok (15000euro). Mam 24lata. Jak powiem % składany, lokaty, konta i ściskanie pasa to kto mi uwierzy?! Będę sobie odmawiał wszystkiego do 30lat a oni mi po prostu wejdą na konto?
OdpowiedzUsuńA na 16snastke dzieci dostają Lamborghini w usa... widziałem na yt:)
Niestety. To podatnik musi udowodnić skąd ma pieniądze, dlatego lepiej trzymać wszelkie dowody (nawet 10 lat).
OdpowiedzUsuńJa już jedną miałem ale skończyła się dobrze
OdpowiedzUsuńWItam
OdpowiedzUsuńCzy w przypadku np sprzedania mieszkania bedzie kontrolowane cale moje konto pomimo tego ze w tytule kupujacy wpisze "Srodki na zakup mieszkania" ?
Po co wtedy jest sie wzywanym ,skoro taka informacja widnieje w tytule przelewu :( .
@Anonimowy 15:28
OdpowiedzUsuńGdy sprzedałeś mieszkanie, uzyskany przychód wykazujesz w rocznym zeznaniu podatkowym na druku PIT-39, stąd US wie skąd masz pieniądze i raczej nie masz szansy na kontrolę (chyba że z jakiegoś innego powodu).
Filon serdeczne dzieki za szybkie info
OdpowiedzUsuńBank ma obowiazek informowac US a bedzie to kwota powyzej 170 000 zl
a wiec tez mnie nie beda wzywac ? .Rozumiem ze jak sprzedac np 1 lutego to musze w zeznaniu podatkowym za 2012 rok czyli w 2013 zlozyc taka informacje ?
pozdrawiam i bardzo dziekuje za express wiadomosc;)
Dzieki za super artykul, dzieki niemu nie stracilem sporo pieniedzy na kary. Teraz znacznie lepiej rozumiem jaki nalezy myslec aby nieswiadomie nie wpakowac sie w klopoty
OdpowiedzUsuńWitam, mam takie pytanie: jeśli nie zapłacimy za coś podatku np 5 lat temu to po tych pięciu latach, gdyby była kontrola, US sprawdza co było 5 lat temu??
OdpowiedzUsuńa jeżeli z pitow wychodzi ze przez dwa lata zarobilem 80 tys i po tych 2 latach kupilem za 80 tys mieszkanie? Przyczepia sie? W koncu musialem za cos zyc (jedzenie rachunki za prad, wode etc.) Czy tylko czepiaja sie jesli z pitow wychodzi ze przez 2 lata zarobilem te 80 tys ale kupilem mieszkanie za 150?
OdpowiedzUsuń@Anonimowy 00:17
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że jest przyjęta pewna norma "na życie", którą US zakłada, że musiałeś wydać w danym okresie, żeby przeżyć. Niestety nie znam dokładnych wartości takich norm, a także nie wiem gdzie dokładnie leży granica pomiędzy kwotą, za którą można mieć kontrolę, a za którą nie.
Zalozmy hipotetyczna sytuacje, ktora wyglada tak: nie ruszam swojej pensji i w ten sposob jestem w stanie uzbierac po 3 latach 90 tys. (pracodawca przelewa mi na konto kase co miesiac i widac ze byla ona przez ten czas nie ruszana). Moja narzeczona, zani sie jeszcze poznalismy, miala uzbierane na koncie oszczednosciowym 40 tys. (pracowala na 2 etaty). Zalozylismy, ze po 3 latach majac lacznie 130 tys., bierzemy 70 w kredyt i kupujemy za 200 tys mieszkanie. Jak widac wszystko na legalu. Problem w tym, ze tej swojej kasy nie ruszalem, wiec przy kontroli powiem ze zyjemy z pensji narzeczonej (co jest prawda), tylko, ze jej pensja netto to 1500 zl., co jak wyliczylem pokrywa wszystkie wydatki, lacznie z czynszem, ale poza jedzeniem, ktore kupujemy z "dodatkowych" pieniedzy, nie wplacanych na zadne konto (okolo 1000 zl. miesiecznie). Jak widac musialbym sie tylko wytlumaczyc, skad biore kase na jedzenie (a przeciez nikt mi nie udowodni ze przez te 2 lata nie zylismy na samych zupkach chinskich, czy jedzeniu od rodzicow :)). Jak to by wygladalo?
OdpowiedzUsuń@Anonimowy 10:29
OdpowiedzUsuńNiestety w tej sytuacji nie pomogę. Myślę, że wizyta u prawnika dałaby Ci odpowiedzi których szukasz.
czy istnieje jakis limit jeśli chodzi o kwote pozyczki od osob obcych w roku? zamierzam pozyczyc 50 tys. oczywiscie na umowe ,ktore brakuje mi do kupna mieszkania. co dalej rozumiem ze zglosic do us za pomoca deklaracji pcc i zaplacic od tej kwoty 2% podatku od nadwyzki? czy jak to by mialo wygladac ?
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńKupiłem nowy samochód za gotówkę z salonu za łączną kwotę 35tyś zł.
Zarabiam w państwowej firmie (od 5 lat)1,5tyś, a współwłaścicielem jest moja małżonka zarabiająca (trochę więcej) ok 2,2tyś. Czy w tej sytuacji US może się do mnie przyczepić? Dodam, że samochód kupiony był za pieniądze z oszczędności lokat (która została zamknięta na co mam potwierdzenie. Zastanawiam się czy zajmują się takimi kwotami jak 35 tyś i mogą coś chcieć od dwojga legalnie pracujących właścicieli. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedz.
Witam
OdpowiedzUsuńŚrednio przez 6 lat zarabiałem rocznie jakieś 43 000 tysiące to daje kwotę 261 864zł, przez ten czas bardzo mało wydawałem raczej praktycznie nic pensja szła na konto oszczędnościowe przez ten okres uzbierałem oszczędności w kwocie 250 000 z czego 20 000 to odsetki naliczone przez bank przez te lata, mieszkam z matką i siostrą które płaca rachunki i robią zakupy, wiec nic się nie dokładałem ja miałem tylko oszczędzać na zakup mieszkania i w tym wypadku jeśli już kupuje mieszkanie za 320 tys mój wkład 250tyś reszta kredyt 70tys US może dopatrzyć się ze to jest niemożliwe i naliczy mi kare za nieujawnione dochody?? a tak naprawdę nie miałem takich wszystkie pensje były przelewane na moje konto....
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego sąsiedzi donoszą do US, że kupiłeś nowy samochód?
OdpowiedzUsuńCo kieruje takimi ludźmi?
A no to, że jeśli ja uczciwie ciężko pracuję i stać mnie tylko na wegetację a nie na życie to dlaczego ma płazem ujść temu co ma lewe dochody, nie odprowadza podatków, a potem Vincent kasy szuka u tych najbiedniejszych np. u mnie. Ostatni ostrzegłem jednego gościa, że złożę na niego zawiadomienie do UKS (facet to emeryt strażacki, niedawno wójt zatrudnił go w gminie na etacie jako komendanta gminnego OSP, a on jeszcze nielegalny ubój świń i wyrób wędlin prowadzi. Uprzejmie go upomniałem, że jak nie zwinie swojego "świńskiego" interesu to będzie donos. I zakończył ten interes dało się dało.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - bałeś się że jako świnia skończysz w tym "strażackim" biznesie?
OdpowiedzUsuńCzy jak otworze konto za granica I bede wyplacal pieniadze z bankomatow to urzad moze to sprawdziec, pisze o kwotach do kilku tysiecy. Jak generalnie urzad skarbowy moze stwierdzic istnienie kont zagranicznych, jak chocby w Singapurze?
OdpowiedzUsuńPracowalem w angli 2lata nie placilem podatku wogole byla kontrola wrocilem do polski i teraz chcialbym wrocic do angli czym mi to grozi?
OdpowiedzUsuń