piątek, 23 września 2022

Najmniej perełek na rynku w historii!


 O "pearl index" czyli wskaźniku perełek po raz pierwszy pisałem 7 lat temu w tym wpisie. Wskaźnik ten opiera się na liczbie spółek spełniających na dany moment, kryteria zakupu do fundamentalnego portfela prowadzonego tutaj

Okazuje się bowiem, że liczba spółek spełniających te kryteria zmienia się cyklicznie i jak nietrudno zgadnąć, cykliczność ta odpowiada standardowej cykliczności giełdowej (hossa-bessa). To z kolei pozwala prognozować przyszłe zachowanie naszej giełdy, co też dziś, w ramach tego wpisu, zrobimy:

Oto "goły" wykres indeksu perełek:

Nie wygląda imponująco prawda? Nałóżmy na niego zestaw filtrów odszumiających i normalizujących:

Tu cykliczność jest już znacznie lepiej widoczna. Jako punkty synchronizacji ustawmy dołki na tak przygotowanym wskaźniku:

 

Oto jak zachował się indeks sWIG80 w ciągu kolejnego 1,5 roku po takiej synchronizacji:


Wydźwięk jest wyraźnie pozytywny. Wszystkie 4 historyczne ścieżki były ścieżkami wzrostowymi. Oznacza to, że dołek na uśrednionej dynamice indeksu perełek możemy traktować jako sygnał do rozpoczęcia hossy.

Jak w kontekście tej informacji wygląda obecna sytuacja? Obecnie wskaźnik znajduje się na najniższym poziomie w historii danych (od 2008 r.) i wciąż dynamicznie spada, co oznacza, że w najbliższych miesiącach będzie się szykował do utworzenia dołka.Na obecny moment jednak jeszcze tego nie zrobił.

Na tej podstawie możemy powiedzieć, że według indeksu perełek jeszcze za wcześnie na to aby móc rozpocząć nową hossę.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz