poniedziałek, 18 października 2021

Baltic Dry Index głosuje za bessą


Baltic Dry Index (BDI) to makroekonomiczny miernik, z którego na tym blogu korzystaliśmy już wielokrotnie. Po raz pierwszy zrobiliśmy to ponad 5 lat temu w lutym 2016 r. To właśnie wtedy odkryliśmy, że szczyty hossy na GPW dość dobrze korelują z pojawianiem się szczytów na dynamice BDI, co pozwoliło przewidzieć wzrosty, które miały nadejść w 2016 r.

2 lata później ten sam wskaźnik w ramach artykułu z 2 stycznia 2018 r. skutecznie przewidział nadejście bessy w 2018 r.

Dziś skorzystamy z niego po raz kolejny, aby oszacować na jakie warunki rynkowe powinniśmy się nastawiać w kolejnych miesiącach.

Oto wykres gołego BDI:

W takiej postaci nie mówi nam on zbyt wiele dlatego zastosujmy zestaw filtrów zaproponowany w artykule z lutego 2016 r, aby wyznaczyć dynamikę jego zmian:

Tu cykliczność jest już lepiej widoczna. Jako punkty synchronizacji do analizy wybierzmy szczyty na tak stworzonym wskaźniku. Są one dość wyraźnie widoczne:

Na wykresie widzimy, że szczyty na BDI rzeczywiście nieźle korelują z cyklicznością giełdy. Aby lepiej zobaczyć o czym mowa nałóżmy strzałki wzrostów na giełdzie przed punktami synchronizacji i spadków na giełdzie po punktach synchronizacj:

To jednak tylko nasza wyidealizowana symulacja dlatego zobaczmy jak kształtowały się realne ścieżki na indeksie mWIG40 przez 1,5 roku po punktach synchronizacji:

 


Czarna pogrubiona kreska to aktualna ścieżka, która rozpoczęła się po niedawnym wygenerowaniu szczytu na dynamice BDI. Pozostałe 6 ścieżek to historyczne ścieżki.

Okazuje się, że żadna z 6 historycznych ścieżek nie oznaczała nadejścia wzrostów po przyjętym sygnale synchronizacji. Mówiąc prościej: Taki szczyt na dynamice BDI jaki obserwujemy obecnie, w przeszłości oznaczał nadejście spadków lub trendu bocznego na indeksie mWIG40.

Aby być fair musimy tu pamiętać o tym, że w przeszłości w artykułach opartych o BDI stosowaliśmy dwa różne zestawy filtrów do odszumiania wskaźnika. Powyżej przedstawiłem podejście takie jak w artykule z 2016 r. Drugie podejście, które stosowaliśmy w innych artykułach, korzystało z dłuższej średniej kroczącej, w wyniku czego sygnały pojawiały się nieco później. BDI przefiltrowany przez ten drugi zestaw filtrów wygląda następująco:

Tu także pojawienie się szczytu oznacza początek bessy, jednak z racji zastosowania dłuższej średniej, w tej wersji wskaźnika, w obecnej sytuacji szczyt na nim jeszcze nie powstał (powstanie w najbliższym czasie). Oznacza to, że zależnie od przyjętej wersji BDI głosuje za tym, że bessa albo już się zaczęła, albo że rozpocznie się w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

 

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz