poniedziałek, 23 listopada 2020

Hossa idzie jak po sznurku według Growing Countries


"Growing Countries" (GC) to syntetyczny wskaźnik stworzony w ramach Makrosfery, oparty na uśrednieniu zachowania wskaźnika CLI (publikowanego przez OECD) badającego koniunkturę ekonomiczną różnych krajów.

Jest on traktowany przez nas ze szczególnym namaszczeniem z powodu ponadprzeciętnej wiarygodności swoich wskazań w przeszłości. Np. w tym artykule z lipca 2018 r. na podstawie GC padła dość konkretna prognoza, że: "dołek bessy [pojawi się] gdzieś pomiędzy listopadem 2018 r. i lutym 2019 r.". 

Przyszłość pokazała, że stało się to w grudniu 2018 r.:

Jeszcze w styczniu 2019 r. ten sam wskaźnik twierdził, że już czas na zakupy, co patrząc z perspektywy czasu było bardzo dobrą decyzją.

Dziś temat Growing Countries pojawia się ponownie, gdyż wskaźnik ten w ostatnim odczycie zanotował poziom, którego nie widzieliśmy już dawno:

Po uformowaniu podwójnego dołka związanego z wirusową paniką, obecnie GC znajduje się już w trendzie wzrostowym.

Zastosujmy średnią ruchomą do usunięcia szumów i zobaczmy co taka sytuacja oznaczała w przeszłości dla giełdy:

Dalsze ścieżki indeksu sWIG80 po punktach synchronizacji:


Jak widać w przeszłości formowanie dołka na GC z jakim mamy do czynienia obecnie był wyraźnym sygnałem pro-wzrostowym na naszej giełdy, a obecnie rozgrywany scenariusz (czarna linia) podąża niemal idealnie za przeciętnym scenariuszem z przeszłości.

Obecnie giełda od punktu synchronizacji urosła ok. +20%. Przeciętnie w przeszłości wzrosty w ramach całej hossy osiągały ok. +50% od punktu synchronizacji, co mogłoby oznaczać, że ponad połowa wzrostów w ramach obecnej hossy wciąż jest przed nami.

Ryzykiem przy tak postawionym zdaniu jest to, że obecny dołek na GC jest tworzony przez dwa mniejsze dołki, a w przeszłości zwykle dołki były pojedyncze. Oznacza to, że nasze wnioski mogą się nieco zmieniać w zależności od tego, który z aktualnych podwójnych dołków potraktujemy jako ważniejszy. Wybór ten nie zmienia jednak sensu całej analizy, a jedynie utrudnia ustalenie zakresu docelowego dla obecnej hossy.

Dla porównania jeśli w analogiczny sposób spojrzymy na ścieżki indeksu WIG po synchronizacji (zamiast na sWIG80) oto co zobaczymy:



Z perspektywy indeksu WIG sygnał generowany przez GC w przeszłości także był jednoznacznie pro-wzrostowy, jednak obecna ścieżka już nie trzyma się blisko przeciętnego scenariusza, a zamiast tego jest najsłabszą ze wszystkich historycznych ścieżek. Oznacza to, że zakres potencjalnych wzrostów na indeksie WIG jest większy.

Podsumowując, wskaźnik GC, który w przeszłości niejednokrotnie miał rację, co do przyszłości, w obecnym momencie prognozuje kontynuację wzrostów w perspektywie nadchodzących miesięcy.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz